|
Jak mądrze jeść w te świąteczne dni – podpowiada Beata Smulska, dietetyk z Centrum Medycznego LIM. Boże Narodzenie to czas rodzinnych spotkań przy bogato zastawionym stole. Raz w roku można pozwolić sobie na trochę więcej, jednak nawet wówczas dieta powinna być w pełni racjonalna i bogata we wszystkie składniki odżywcze. Tradycyjne polskie potrawy, zazwyczaj wysokokaloryczne, kuszą przez parę dni. Od nas zależy, czy poddamy się świątecznemu obżarstwu, czy będziemy bez wyrzutów sumienia delektować się różnorodnymi potrawami, które raz w roku pojawiają się na naszym stole. Przezorność, umiar i rozwaga mogą zabezpieczyć świąteczne łasuchy przed problemami gastrycznymi.
Świąteczne propozycje to wielka uczta. Wyobrażając sobie smaki i zapach dań serwowanych na rodzinnych stołach, czekamy na nią przez cały rok. W tak miłym dla nas czasie możemy łatwo zapomnieć o kontroli i możliwościach żołądka. Potem cierpimy z powodu niestrawności lub bólu brzucha.
- Podczas świątecznych dni pochłaniamy przeciętnie 5-6 tysięcy kalorii dziennie, a więc przynajmniej dwukrotnie więcej niż wynosi dzienne zapotrzebowanie (ok. 2,5 tysiąca kalorii). Tradycyjna wieczerza wigilijna, choć postna, jest potężną bombą kaloryczną. Większość osób zapomina wówczas o racjonalnym żywieniu – stwierdza Beata Smulska, dietetyk z Centrum Medycznego LIM.
Przejadanie się to najczęstszy błąd, który jest popełniany w okresie świąt. Widząc przed sobą stół uginający się pod ciężarem przepysznych potraw - trudno oprzeć się pokusie spróbowania wszystkiego. Jest jednak kilka złotych reguł, które sprawią, że świąteczny czas będzie miły i bezpieczny dla żołądka:
- Należy nakładać małe porcje, cieszyć się nowymi smakami, nie przejadać się. Dzięki temu będziemy mogli spróbować wielu potraw w małych ilościach zamiast najeść się do syta jedną potrawą. Jedzenie powinno być dodatkiem do ceremonii rodzinnej, jaką jest biesiadowanie. Powinno dopełnić rozmowę przy wigilijnym stole. Ważne jest pielęgnowanie radosnej, świątecznej atmosfery. Może się to wydawać bez związku ze świątecznymi potrawami, jednak udowodniono, że nastrój, w jakim zasiadamy do wigilijnej kolacji ma olbrzymi wpływ na proces metabolizmu. Często nie docenia się wagi posiłku spożywanego w przyjaznej atmosferze, której towarzyszą pozytywne emocje, rozmowa i śmiech. W takiej sytuacji proces trawienia i przyswajania jest o wiele lepszy. – mówi Beata Smulska, dietetyk z CM LIM
Ruch jest największym sprzymierzeńcem dbania o wagę. Nie zdrowe jest spędzanie całego wolnego czasu w pozycji siedzącej np. przed telewizorem, czy przy stole. Można przecież wygospodarować czas na wspólną aktywność. Nawet półgodzinny spacer, integrujący rodzinę, a przy okazji sprzyjający lepszemu trawieniu zjedzonych posiłków wpływa na lepsze samopoczucie psychiczne i fizyczne.
|