|
- Pamiętajmy, że odchudzanie się podczas wigilijnej kolacji nie przyniesie żadnego efektu. Nawyki pokarmowe kształtowane są przez cały rok, święta nie są właściwym czasem, aby głodzić organizm. Tym bardziej, że menu wigilijne, pozbawione tłuszczów zwierzęcych pochodzących z produktów mięsnych, należy do wyjątkowo zdrowych. Doceńmy także moc kompotu z suszu, który choć nie jest napojem light (szklanka to i tak ok. 100 kalorii) - wspomaga trawienie i pobudza pracę jelit. – dodaje Beata Smulska, dietetyk z Centrum Medycznego LIM.
Jeśli chcemy zmniejszyć ilość kalorii zjadanych podczas świąt, najlepiej ograniczmy lub całkiem zrezygnujmy z pieczywa oraz takich węglowodanów jak frytki, ziemniaki, makarony, ryż i kasze. Jedzmy tylko sałatki i surówki (najlepiej bez tłustych i wysokokalorycznych sosów i majonezu a tylko z jogurtem naturalnym lub z oliwą z oliwek), niskokaloryczne grzybki i inne produkty marynowane oraz mięsa (najlepiej nie smażone, tylko pieczone, w lekkim sosie), wędliny i ryby.
Pamiętajmy o starej zasadzie, że każdy posiłek należy jeść powoli, tak, aby po około 20 minutach od rozpoczęcia posiłku podwzgórze (ośrodek w mózgu odpowiedzialny za uczucie głodu i sytości) mogło wysłać sygnał do żołądka, że jest najedzone, a więc, że dotarła glukoza. Wybierajmy potrawy, które zawierają produkty o zmniejszonej zawartości tłuszczu, gotowane, duszone lub pieczone .
- Zdrowe i niskokaloryczne są zupy. Grzybowa to ok. 150 kalorii w jednym talerzu, barszcz z uszkami - 100 kalorii. Z kolei zaleca się umiarkowane jedzenie kutii, każdy z jej składników - pszenica, mak, miód, rodzynki, orzechy, migdały oraz figi - jest wysokokaloryczny (w sumie to ok. 250 kalorii w 100 g). – dodaje Beata Smulska, dietetyk z Centrum Medycznego LIM.
Bożonarodzeniowe ciasta z makiem, miodem i bakaliami i tak są bardzo słodkie i wysokokaloryczne. Ciasto drożdżowe to 140 kalorii w jednym kawałku, makowiec to 400 kalorii. Nie musimy oczywiście całkowicie rezygnować z tych świątecznych pyszności. Można zjeść po kawałku makowca, piernika czy kilka ciasteczek z bakaliami, ale pamiętajmy, że do podjadania między głównymi posiłkami świetnie nadają się również owoce – w naszych domach szczególnie popularne w Święta Bożego Narodzenia są jabłka, pomarańcze, mandarynki, grejpfruty. Są nie tylko niskokaloryczne, ale też dostarczają witamin i składników mineralnych, a błonnik i kwasy w nich zawarte ułatwiają trawienie.
- Jeśli niestety dojdzie już do przejedzenia, dolegliwości pokarmowe możemy złagodzić pijąc napar z ziół, np. z mięty, z kopru, czy z kminku czy czerwoną herbatę – pamiętajmy, by zaparzać ją w temp. 96 stopni, nie traci wtedy swych właściwości zdrowotnych. Niezawodny bywa też wywar z buraczków, czyli czerwony barszcz. Najskuteczniej działa ten, robiony na zakwasie. - radzi Beata Smulska, dietetyk z Centrum Medycznego LIM.
|