|
Specjalna opaska zakładana na udo sprawia, że człowiek staje się chodzącym dynamem. Wynalazek ma w pierwszej kolejności ułatwić życie osobom, które posługują się elektronicznymi protezami kończyn. Takie urządzenia wymagają zwykle sporej energii. Tymczasem, jak przekonują naukowcy, 1-minutowy spacer z dynamem założonym na nogę, wytworzy dosyć energii, aby zapewnić 30 minut działania telefonu komórkowego.
Urządzenie używa podobnego mechanizmu, jak samochody z napędem hybrydowym, np. Toyota Prius, czyli tzw. hamowanie rekuperacyjne („regenerative braking”). „Chodzenie w dużej mierze działa podobnie, jak jazda samochodem: stój-jedź”, mówi Dr Max Donelan z Simon Fraser University w Burnaby, w Kanadzie.
Wynalazek bowiem korzysta z pracy wykonywanej przez mięśnie, polegającej na nieustannym przyspieszaniu i spowalnianiu ciała. W ten sposób energia kinetyczna zamieniana jest na elektryczną, co jednak wymaga od użytkownika pewnego wysiłku fizycznego, bowiem urządzenie generuje energię hamując nogę w trakcie stawiania kroku, tuż przed zetknięciem stopy z powierzchnią.
Prócz osób z amputowanymi kończynami, naukowcy liczą, że potencjalnymi użytkownikami dynama, staną się żołnierze, noszący coraz większą ilość elektronicznych gadżetów wymagających ładowania.
autor: / źódło: / opracowanie:
4Press
|