egocentric napisała: (w dniu: 29-11-2007 16:58)
A artykuł bardzo ciekawy
Nie zdawałam sobie sprawy, że tak szybko może skończyć się "miejsce w sieci", pewnie dlatego, że sama głównie tylko oglądam strony i filmiki, a ich nie zamieszczam.
Ale stron porno nie cierpię. Mówcie mi, że to dla ludzi, ale jak wyobrażam sobie, że mój partner mógłby np. po szczeniacku podniecić się, oglądając nieszanujące się "kobiety wyzwolone"
to mam ochotę je pozabijać, a wszystkich mężczyzn wysterilizować. Na szczęście niczego takiego nie zrobię, bo M. jest mężczyzną (nie facetem) i panuje nad swoimi popędami (wiem to na pewno), a tylko razem oglądamy krótkie striptizy w sieci, wyłącznie po to, by podenerwować siebie nawzajem komentarzami typu "łaaaał"
Więc nie jestem taka straszna, trochę akceptuję