|
Nie wiele mniej, zwłaszcza tych mieszkających na wsi i w małych miastach stara się znaleźć czas na spotkanie z przyjaciółmi. Należałoby jednak zapytać jak wyglądają nasze rozmowy? Polacy coraz rzadziej rozmawiają o sprawach dla nich ważnych i bliskich. Ograniczamy się do wymiany zdań na temat rodziny, polityki, pogody czy pieniędzy. Nie mówimy o swoim hobby i zainteresowaniach (tylko co piąty Polak), a o życiu osobistym, uczuciach i związkach chętnie mówią tylko nastolatki. Są to raczej pogaduszki niż rozmowy. Problemem stają się także rozmowy z ludźmi o odmiennym zdaniu i światopoglądzie.
Nie umiemy głośno wyrażać swojego zdania, bojąc się krytyki. Często natomiast sami krytykujemy. Nie umiemy negocjować i zdarza się, że wolimy zerwać kontakty niż próbować znaleźć nić porozumienia. A przecież Nie ma nic gorszego niż zawieszenie komunikacji z inną osobą, zaprzestanie odzywania się na skutek np. sprzeczki, kłótni. Jest to rodzaj odrzucenia, kary dla drugiego człowieka – zwraca uwagę Katarzyna Miller.
Kawowy smak bliskości
Jeśli jednak znajdziemy czas i ochotę na rozmowę, zdecydowana większość z nas deklaruje, że towarzyszy jej kawa. Ponad 73% Polaków, kojarzy kawę z rozmową a aż 83% proponuje ją znajomym w czasie spotkania. Polacy nie są największymi na świecie kawoszami, ale kawa od dawna miała u nas szczególne znaczenie. W wielu środowiskach była symbolem prestiżu, a poczęstowanie kogoś kawą czy zaproszenie na kawę stanowiło wyraz szacunku dla rozmówcy. Kawa była droga i trudno ją było w PRL dostać (w stanie wojennym można było na kartki kupić jej 10 deko miesięcznie). Kawa stała w opozycji, z jednej strony do plebejskiej herbaty, a z drugiej — do zbyt „intymnego” lub „wyzywającego” alkoholu – podsumowuje prof. Janusz Czapiński.
Warto więc zatrzymać się na chwilę w nieustannym pędzie ku doskonałości. Poszukać pasji, zastanowić się nad swoim życiem. Spotkajmy się z dawno niewidzianym przyjacielem nad filiżanką aromatycznej kawy Prima i porozmawiajmy o tym co dla nas naprawdę ważne.
|