|
Gdyby tak z Krzyśkiem nie była wyobrażam sobie jej telefon ”Cześć Krzysiek, to ja. Jak się czuje..? No, trochę zmęczona... skąd dzwonię? a ze szpitala... Nie, nic poważnego. Wychodzę w czwartek. Hmm... wiesz dzwonię bo... pamiętasz jak 8 miesięcy temu bałam się że jestem w ciąży ale jednak nie byłam? No to jednak byłam! Krzysio Junior czuje się doskonale ,ma ten twój złośliwo-ironiczny uśmieszek, patrzy na mnie z tryumfem jakby chciał mi powiedzieć ”teraz jesteś moja i będziesz miała przegwizdane. Cały ty, wiesz!? Aha, w drodze do szpitala mogłbyś przywieźć jakieś ubranka, wiesz ja myślałam że to wyrostek.”
Ja uważam, że oni pasują do siebie jak „Flip i Flap”, jak „Bonnie i Clyde” , jak dwie połówki tego samego jabłka z domieszką dynamitu, jak tort z wisienką i spirytusem, jak ... jak Wawel do Krakowa a smok do Wawelu, jak szampan do ostryg a sól z cytryną do tequilli, jak... jak Ania do Krzyśka a Krzysiek do Ani. Jak ja do ciszy, spokoju i wyłączonego telefonu.
|