|
Na szczęście jest kilka sposobów na zminimalizowanie zagrożenia – wśród nich znajdziemy zarówno kilka prostych sztuczek, jak i zaawansowane rozwiązania techniczne, które w ostatnich latach znacząco staniały i znajdują się już w zasięgu możliwości finansowych przeciętnego Kowalskiego.
Jednym z najprostszych patentów na odstraszanie potencjalnych włamywaczy jest stary jak świat sposób „na sąsiada” – nie ma chyba skuteczniejszej metody ochrony mieszkania niż czujny sąsiad, który zwróci uwagę na wszelkie niepożądane osoby, wykazujące niezdrowe zainteresowanie domem czy mieszkaniem, którego lokatorzy wyjechali na urlop. Warto przed wyjazdem porozmawiać z sąsiadem, poinformować go o terminie i długości wyjazdu, a także – opcjonalnie (bo to w znacznej mierze zależy od relacji sąsiedzkich) – wręczyć klucze i poprosić o podlewanie kwiatów, przewietrzenie itp… czyli generalnie wyraźne zasugerowanie obecności domowników.
Symulowani domownicy
Jeśli z jakiegoś powodu nie możemy sobie na to pozwolić, innym skutecznym sposobem może być skorzystanie z automatycznego programatora czasowego , który w zdefiniowanych przez użytkownika porach będzie automatycznie włączał zasilanie podłączonego do niego urządzenia (np. lampy czy radia). Większość takich programatorów ma dostępny tzw. tryb random, w którym zasilanie włączane jest na krótko w przypadkowych odstępach czasu – to wprost idealne rozwiązanie, dzięki któremu postronne osoby będą miały wrażenie, że w domu cały czas ktoś jest.
„Takie rozwiązania są niezwykle proste i znacząco ograniczają ryzyko włamania – ich skuteczność ma jednak ograniczony zakres i nie sprawdzą się w przypadku wszystkich mieszkań czy domów, np. położonych na uboczu. Jeśli chcemy naprawdę skutecznie zabezpieczyć się przed włamywaczami, warto rozważyć zamontowanie w domu nowoczesnego, wszechstronnego i łatwego do rozbudowy systemu alarmowego. Postęp technologiczny, który dokonał się w tym segmencie sprzętu sprawił, że naprawdę skuteczne systemy nie muszą już być skomplikowane we wdrażaniu oraz drogie – na rynku znajdziemy świetne, przystępne cenowo produkty z tej kategorii” – komentuje Maciej Kramer, Kierownik Marketingu z firmy HAMA Polska.
Nowe technologie w służbie bezpieczeństwa
Świetnym przykładem jest tu np. bezprzewodowy zestaw alarmowy Xavax FeelSafe, składający się z stacji bazowej, syreny oraz zestawu czujników (zarówno ruchu, jak i otwarcia okna lub drzwi). Użytkownik może go dowolnie rozbudowywać, dokupując – w zależności od potrzeb – dodatkowe sensory i akcesoria (np. syrenę, czy piloty). Po zamontowaniu w mieszkaniu czy domu, Xavax FeelSafe pozwala na zdefiniowanie maks. ośmiu stref bezpieczeństwa (Np. strefa 1: salon i pokój dziecięcy, strefa 2: kuchnia i łazienka), w których wykrywane będą wszelkie podejrzane aktywności – czyli ruch lub otwarcie okna czy drzwi.
Każdy taki incydent będzie natychmiast (lub ze zdefiniowanym przez użytkownika opóźnieniem) sygnalizowany syreną alarmową 120 dB, która natychmiast przyciągnie uwagę sąsiadów i przechodniów. Systemem można sterować z poziomu stacji bazowej lub pilota, a całość jest zabezpieczona zarówno przed utratą zasilania, jak i próbami „rozbrojenia” alarmu. Co ważne, montaż całości jest prosty i szybki – nie jest do tego niezbędne korzystanie z usług specjalisty.
Warto również dodać, że takie rozwiązanie świetnie sprawdzi się w dużych domach, w których domownicy przez większość dnia lub nocy przebywają tylko w części pomieszczeń (np. śpią w sypialni na piętrze), ale jednocześnie chcą mieć pewność, że reszta domu (garaż, piwnica czy parter) jest bezpieczna.
„Inwestycja w sprzęt taki jak Xavax FeelSafe nie jest wielkim wydatkiem (np. w porównaniu z kosztami wyjazdu wakacyjnego) – a spokój, który w ten sposób zyskujemy, jest wręcz bezcenny. Nic tak bowiem nie relaksuje, jak świadomość, że nasz dom i dobytek są bezpieczne” – podsumowuje Maciej Kramer.
autor: / źódło: / opracowanie:
Hama
|