|
Aż ¼ badanych zgubiła klucze, nieco mniejsza część portfele i okulary, a 10 procent ankietowanych przyznaje się do zgubienia telefonu komórkowego lub dokumentów.
Polacy na potęgę gubią telefony, klucze i dokumenty. Tyko w 2014 roku do magazynu trafiło ponad 3 tys. kompletów dokumentów oraz blisko 2 tys. rzeczy osobistych, z czego ponad 300 to telefony komórkowe. Wśród rzeczy zgubionych, znajdują się także rowery, a obecnie także znaczna ilość czapek i szalików – mówi Beata Kamińska, główny specjalista w Biurze Rzeczy Znalezionych Urzędu m. st. Warszawa. Szczególnie dużo rzeczy Polacy zostawiają w środkach komunikacji miejskiej, na przykład w autobusie i metrze – dodaje.
Codzienne roztargnienie
Życie w pośpiechu sprzyja roztargnieniu. Natłok domowych obowiązków, chaos organizacyjny, brak planu dnia, trudne spotkania biznesowe oraz zakupy, osłabiają naszą koncentrację i odwracają uwagę od pilnowania drobnych rzeczy. Na ich zgubienie jesteśmy narażeni niemal wszędzie. Możemy je zostawić na półce sklepowej, w przymierzalni, na stoliku w restauracji czy na przykład w bibliotece i w banku.
Jak temu zapobiec?
Na co dzień warto przestrzegać kilku podstawowych zasad. Po pierwsze klucze w domu zawsze starajmy się odkładać w to samo miejsce. Dobrym miejscem jest wieszak tuż przy drzwiach wejściowych. Sposób na zabezpieczenie kluczy w torebce to zamocowanie do nich specjalnej sprężyny. Dzięki niej klucze pozostaną zawsze w naszym zasięgu. Telefon także powinien mieć swoje miejsce. Odkładajmy go do tej samej kieszeni, nie nośmy w ręku, a w domu niech zawsze leży w tym samym miejscu, na przykład na stoliku z komputerem lub przy łóżku.
Jedną z najczęściej gubionych rzeczy jest portfel. Zgubienie portfela jest dla nas wyjątkowo nieprzyjemne, a może być także niebezpiecznie, ponieważ jego zawartość to często obok pieniędzy nasze wrażliwe dane – zawarte w dowodzie osobistym i na naszych kartach kredytowych. Aby zadbać o ich (a tym samym i nasze) bezpieczeństwo, warto dobrze przemyśleć miejsce, w jakim go trzymamy. Z korzyścią dla nas samych powinniśmy wyrobić w sobie nawyk sprawdzania za sobą miejsc, które opuszczamy. Odwrócenie się i spojrzenie na siedzenie w autobusie czy taksówce, trwa tylko chwilę, a może oszczędzić nam wielu kłopotów.
Jak podaje główny specjalista w Biurze Rzeczy Znalezionych Urzędu m. st. Warszawa, Beata Kamińska, tylko 3 procent znalezionych rzeczy wraca do swoich właścicieli. Aby zwiększyć to prawdopodobieństwo, warto rzeczy osobiste zabezpieczyć na wypadek zgubienia. Pionierem popularnej na zachodnich rynkach usługi w Polsce jest firma mySafety, która już od 10 lat oferuje swoje rozwiązania.
|