|
Szacuje się, że ponad połowa uczuleń pojawia się w pierwszym roku życia, a duża część z nich to nietolerancje pokarmowe i alergie na produkty spożywcze. Dziecko nie rodzi się uczulone np. na jakiś produkt spożywczy, ale dopiero powtarzający się kontakt z danym pokarmem może wywołać niekorzystne reakcje zdrowotne. Jak zminimalizować ryzyko zachorowania i w jaki sposób najlepiej obchodzić się z małym alergikiem doradza lek. med. Joanna Iwankiewicz – pediatra, specjalista chorób dziecięcych.
Bezbronny organizm
Alergia pokarmowa może objawiać się w różnej formie. Najczęściej obserwowane objawy to: wysypka, bóle brzucha, wymioty i biegunka, ale mogą pojawić się także kaszel czy katar. – Nietolerancja określonych składników pokarmowych częściej pojawia się u małych dzieci, ponieważ odpowiednie mechanizmy pozwalające na akceptowanie różnorodnych pokarmów nie są w ich organizmach jeszcze w pełni wykształcone – zauważa pediatra lek. med. Joanna Iwankiewicz. – Ryzyko uczulenia znacząco wzrasta, jeśli podobne skłonności wykazują rodzice czy starsze rodzeństwo. Na szczęście coraz więcej dzieci „wyrasta” z alergii jeszcze przed trzecim rokiem życia.
Zmiana przyzwyczajeń
Jeżeli dziecko nie toleruje wielu pokarmów, stanowi to dla jego najbliższych niemałe wyzwanie – wiąże się bowiem z odpowiednim komponowaniem diety malucha, eliminującej konkretne produkty, a w przypadku karmiącej mamy – zmiany także jej przyzwyczajeń żywieniowych. Często nie jest możliwe wyeliminowanie danych produktów spożywczych z rodzinnego menu, ale na pewno poruszający się już samodzielnie maluch nie powinien mieć możliwości zjedzenia czegoś co będzie dla niego nieodpowiednie. Ciekawy świata maluszek może bowiem sięgnąć po zawierający uczulające go składniki produkt, nawet jeśli nie jest przeznaczony dla niego. Do najsilniejszych alergenów pokarmowych należą przede wszystkim: mleko krowie, gluten, jaja kurze, orzechy, kakao, owoce cytrusowe, truskawki, poziomki czy miód.
Niestety wyeliminowanie z codziennego menu mleka, jajecznicy czy surowych truskawek nie zapewni dziecku bezpieczeństwa. Wiele z nich bowiem wchodzi w skład licznych produktów, które na pierwszy rzut oka wydają się dla niego odpowiednie. – Mleko w proszku, jajka, soki owocowe, mąkę pszenną i inne alergeny znaleźć można w składzie naprawdę wielu produktów, dlatego tak ważne jest każdorazowe czytanie etykiet na opakowaniach szczególnie gotowych produktów przeznaczonych dla małych dzieci – doradza lek. med. Joanna Iwankiewicz. – Ponadto producenci nierzadko wytwarzają w jednym zakładzie różne produkty, stąd często na etykietach informacja, że dany wyrób może zawierać śladowe ilości określonych substancji – z nich również najlepiej zrezygnować.
Bezpieczna woda
Profilaktykę antyalergiczną, szczególnie, gdy przyszli rodzice i ich rodziny są obciążone alergią należy rozpocząć już w okresie ciąży i kontynuować ją podczas karmienia dziecka piersią. Karmiąca mama powinna unikać w swojej diecie produktów zawierających w swoim składzie silne alergeny. Proces ten należy jednak wdrażać wyłącznie w porozumieniu z lekarzem prowadzącym, aby niepotrzebnie nie pozbawiać organizmu mamy karmiącej niezbędnych wartości odżywczych. Dobrze jest jednak zrezygnować ze spożywania sztucznie dosładzanych i konserwowanych napojów, wprowadzając w ich miejsce niegazowaną wodę – najlepiej przeznaczoną stricte dla dzieci i młodych mam, jak np. woda Mama i ja, która uzyskała pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka.
– W diecie latorośli również należy zadbać o to, aby to woda zastępowała kolorowe napoje czy dosładzane soki – mówi lek. med. Joanna Iwankiewicz. – Jeśli dziecko wykazuje skłonności alergiczne, przy wyborze soków najlepiej unikać tych, które zostały przygotowane z owoców egzotycznych. Zasada ta tyczy się również innych produktów żywieniowych zawierających alergeny – w pierwszym roku życia dziecka lepiej z nich zupełnie zrezygnować, a każdy nowy składnik diety należy wprowadzać stopniowo, zwracając baczną uwagę na reakcję młodego organizmu, by w razie potrzeby szybko zlokalizować uczulający składnik.
Alergie pokarmowe zyskały już miano choroby cywilizacyjnej – coraz więcej osób, w tym dzieci, cierpi na różnego rodzaju nietolerancje i uczulenia, które wymuszają zmianę codziennych przyzwyczajeń. Młody organizm, który nie potrafi jeszcze w pełni sam się bronić, narażony jest na nie podwójnie. Tylko racjonalne podejście rodziców pozwala zminimalizować ryzyko wystąpienia u dziecka alergii pokarmowej, a jeśli ta się przytrafi – ograniczyć jej skutki.
|