|
|
|
|
|
|
Wątek utworzony przez tube-roza post przeniesiony z wątku Matki dorosłych dzieci - do redakcji prośba o pomoc
Tube-roza
Chcialabym porozmawiać z mamami, ktore mają dorosłe dzieci. Oczywiście zapraszam panie mogące pochwalić się jakimiś doświadczeniami, ale rownież panie, które mają dobre lub złe wspomnienia z relacji ze swoimi matkami.
Z perspektywy czasu widzę, że gdyby drugi raz spotkalo mnie macierzyństwo, nie popełniłabym wielu błędów. Mam dwoje dorosłych dzieci - córka 26 lat, syn 22. Kocham je nade wszystko, one są moją ogromną radością, jestem z nimi w dobrych stosunkach, jednak teraz żałuję, że mogłam im dać z siebie dużo więcej - przede wszystkim czasu i cierpliwości. To nie to, że są źle wychowane,bo tak nie jest, ale czuję teraz żal, że gdy były małe, brakowało mi cierpliwości i radości z każdego dnia. Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Zapraszam.
edytowany: 2 razy | przez Justy | ostatnio w dniu: 01-03-2007 14:31
|
|
|
|
|
|
|
|
tube-roza ja jeszcze nie jestem mamą, ale patrząc na swoją mamę wiem, że daje z siebie wszystko i chętnie nieba by mi przychyliła, Twoje dzieci na pewno doceniają twój trud i poświęcenie, a że po fakcie zawsze myślimy, że mogłyśmy dać z siebie więcej... _________________ Pozdrawiam - Dalia
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, wiem, że moje dzieci doceniają trud ich wychowania, jednak ja czuję ogromny niedosyt. Żałuję wielu rzeczy, ktore zrobiłam i wielu, ktorych nie zrobiłam. Moglam zachęcić je do rożnych zajęć, rozwijania zainteresowań - np. milość do gór , żeglowania czy nawet śpiewu przy ognisku. Niestety, nie zrobiłam tego. Na przyklad nie dopilnowałam też, by córce wyprostować zgryz. Teraz już za późno, niestety.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż nie mam dzieci, ale mogę wypowiedzieć się jako dziecko. Moja mama urodziła mnie jak miała 45 lat. Miałam juz 2 siostry i brata. Mieli po około 20 kilka lat. Teraz moja mama ma 72 lata, tata nie żyje. Jako dziecko nie odczuwałam miłości. Moi rodzice się do siebie prawie nie odzywali, niewiem czy to ze wzgledu na wiek?Mieli juz siebie dosc? Nie jezdziłam na wycieczki z rodzicami, nie zapisywali mnie na zadne dodatkowe zajecia. Miałam porównanie, bo moje rodzenstwo ma dzieci i wiem jak to u nich było. Wniosek z tego, nie chce miec dzieci w poznym wieku. Niechce byc dla nich babcią. Moze po moich doswiadczeniach było by inaczej, ale czasy sie zmieniają i ja moge byc wtedy "zacofana". Mam 27 lat a moja mama nadal traktuje mnie jak dziecko. Musze jej mowic gdzie ide z kim i wogole. Ehh.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam jestem mamą 2 synów:26 i 18 lat.Starszy juz sie ożenił,wyprowadził i sam ma synka.Młodszy mieszka ze mną.Mam podobne odczucia jak Tube-roza...kocham synów bardzo i zawsze starałam sie żeby niczego im nie brakowało...i materialnie i duchowo,ale teraz mam takie odczucie niedosytu...sama wychowywalam dzieci ,ale musiałam pracować i niestety brakowało czasu na np.wspólne wycieczki,zabawy itp.Synowie nigdy sie nie skarżyli,wiedzieli ,że bardzo ich kocham ,ale muszę pracować.Ale teraz kiedy patrzę na mojego starszego syna w roli taty...widze ile straciłam.On też pracuje ,ale karzdą wolną chwilę poświeca synkowi.Wiem ,że jemu jest łatwiej bo ma oparcie w synowej...ja byłam sama...ale mimo to czuję żal...gdyby tak mozna cofnać czas... Jeszcze słówko do Anielskie ja tez kiedyś buntowałam się przeciwko nadopiekuńczości mamy...a teraz kiedy jej już nie ma wiele bym oddała,żeby była...bo tylko jej naprawdę na mnie zależało i tylko ona się o mnie troszczyła...Dlatego ciesz się ,ze jest ktoś kogo obchodzi co się z tobą dzieje....kiedyś ci tej troskliwości będzie bardzo brakowało...Pozdrawiam _________________ Najbardziej kocham misia Kubusia-czyli mojego małego wnusia :}.
|
|
|
|
|
|
|
|
Poczucie winy,że można było zrobić więcej mają osoby które z siebie coś dały.Nie obwiniaj siebie,każdy zawsze może zrobić więcej.Obwinianie się może żle działać na twoje zdrowie.Zobacz w koło siebie ,ile ludzi nie zajmuje się swoimi dziećmi i nie ma poczucia winy,ani tego że można jeszcze coś zrobić.Napewno jesteś i byłaś dobra skoro się zastanawiasz i robisz rachunek sumienia.Trzymaj się i brnij do przodu.
|
|
|
|
|
|
|
|
tube-roza witaj
Dzisiaj ja trafiłam na Twój watek i osobiste zdanie do mnie.
Tak jak Ty jestem matką już dorosłych dzieci -syn poza domem usamodzielniony,córka na "pół gwizdka".
Chętnie bym z Tobą porazmawiała droga mailową albo na GG.
Jeśli Justy zechce pośredniczyć w wymianie danych jestem na tak.
serdecznie pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, to moje pierwsze doświadczenie w tego typu kontaktowaniu się, ale postanowiłam spróbować. Mam dwie dorosłe córki. Z perspektywy widzę swoje błędy, ale nie mam zamiaru tego rozdrapywać i dołować się! Cieszę się moimi dziećmi i ich doświadczeniami- różnymi. Wyznaję zasadę, że co je nie zabije, to je wzmocni. Wiem, że one mają poczucie, że mogą liczyć na mnie i moje wsparcie. Wiem też, że chcą mieć radosną i aktywną matkę, która nie ogląda się wstecz, tylko prze do przodu. Nie zawsze mi się to udaje, ale staram się. Wiem, że chcę żyć! Chęnie nawiążę kontakt mailowy z diamilą oraz tube- rozą, jeśli oczywiście wyrażą zgodę. Pozdrawiam lilian
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj lilian
tak chętnie porozmawiam .
Justy jeśli można prosić pomoż nam w wymianie adresów mailowych .
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Wspaniale, już się cieszę Prosimy o pomoc!
|
|
|
|
|
|
|
|
skoro obie wyrażacie zgodę na wymianę maili to proszę bardzo, adresy znajdziecie na swojej poczcie
mam nadzieję, że na forum będziecie nadal zaglądać
edytowany: 1 raz | przez Justy | w dniu: 05-06-2007 15:18
|
|