|
|
|
|
|
|
heheh Rycerz na koniu;) Dobre...
Ale i tak moich zaręczyn bym nie zamieniła na inne. Element zaskocznia był...nawet caaałkiem spory;) a to chyba najważniejsze. Długo ze sobą już jesteśmy, planowaliśmy zaręczyny...ale jakoś za kilka miesięcy mniej więcej...NIe wiedziałam co on wymyśli...ale mogłam się spodziewać przedziału czasowego kiedy to nastąpi...
A tutaj w Sylwestra, przy fajerwerkach zostałam totalnie zaskoczona! Do tego stopnia, że za nic nie pamiętam co do mnie mówił po prostu nic mi w głowie nie zostało... Pamiętam, że poleciały mi łezki i pamiętam jak wkładał mi ten pierścionek na palec...Ale długo się z tego nie otrząsnełam...Miałam więc wspaniałe wejście w Nowy Rok:)
A co do fajerwerków, to w maju na Juwenaliach byliśmy na pokazie fajerwerków i tak jakoś powiedziało mu się, że moze kiedys sie przy fajerwerkach oświadczy...Ale puściłam to jak widać mimo uszu, bo za nic się nie domyśliłam. No i baaardzo dobrze...
Po wszystkim poszliśmy do moich Rodziców...później do jego...
Może nic niezwykłego... Żadne oświadczyny w wodzie czy rycerz na koniu...ale dla mnie to były wspaniałe chwile, pełne emocji i taaakiej radości...ehh.. to było miesiąc temu... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 31-01-2007 11:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Aaa...dodam, że planowo pierścionek miał wylądować w kieliszku do szampana o północy;) ale sama mu trochę szyki poprzestawiałam (bo nie miałam pojęcia co knuje) i oświadczył się chwilę przed północą... hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
zaręczyny jeszcze przede mną ale chętnie poczytam jak to wyglądało u Was
CattiBrie dobrze, że nie wylądował, bo mogłabyś się zakrztusić
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem juz po wszystkim,a wiec po zareczynach i po slubie.Moje zareczyny byly bardzo romantyczne,nie wyobrazam sobie lepszych Bylismy tylko my dwoje,na lonie natury.Wybral wyjatkowe miejsce,bo wzgorze,na szczycie ktorego stoi krzyz.Do tego zachod slonca,kwiaty...wyznanie milosci na kolanach i pierscionek zareczynowy.Na wspomnienie o tym przezywam to na nowo.
Zycze wszystkim kobietkom wspanialych przezyc podczas zareczyn,no i pomyslowosci waszego przyszlego narzeczonego _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Młoda...dobra uwaga;) hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
na naszych zareczynach bylismy w knajpce na obiedzie ale wczesniej pojechalismy na grob mojej mamy i moj wybranek poprosil ja o moja reke....... plakalam jak bobr.........rodzice partnera dowiedzieli sie tego samego dnia wieczorem....
|
|
|
|
|
|
|
|
No też bym się pewnie popłakała, nusia...Pięknie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaręczyny...Piękne chwile, łzy radości w oczach i ogromna radość w sercu..Zapewne nigdy tego nie zapomnę. Tylko, że 3 miesiące po zaręczynach zgubiłam pierścionek i wszystko się "posypało"...Znak od losu???? Tak więc zostały tylko wspomnienia Uważajcie dziewczyny na pierścinki..Zaręczonym życzę wszystkiego najlepszgo.
edytowany: 1 raz | przez lusi | w dniu: 02-02-2007 6:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Lusi...przykro mi... Widocznie tak chciał los...
Chociaż osobiście nie do końca wierzę w takie znaki;)... Zgubiłam już pierścionek od Mojego Faceta (nie zaręczynowy!) a wcześniej wypadł mi kamyczek z innego, też od niego... I dalej jesteś szczęśliwi razem;) Pozdrawiam _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Niewiem czy to dobrze, ale my mamy wszystko ustalone z góry. Nie bedzie romantycznego zaskoczenia. Wiemy, ze zareczamy sie w marcu. Ja wybieram pierscionek. Ślub za około rok. W sumie może mnie zaskoczyć "jak to zrobi" bo on nie nalezy do romantycznych osób, zresztą ja też nie Najważniejsze, że sie kochamy i chcemy być razem _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
anielskie a planujecie zaręczyny przy rodzicach czy sam na sam, a rodziców poinformujecie po fakcie? a masz już upatrzony pierścionek? _________________ Pozdrawiam - Dalia
edytowany: 2 razy | przez Dalia | ostatnio w dniu: 02-02-2007 9:45
|
|