|
|
|
|
|
|
Może wy mi poradzicie co mam począć...
Otóż znam kobietę, co tu dużo mówić, mój chodzący ideał. Mądra, piękna, urocza, zabawna. Łączą nas wspólne tematy, pasję, zainteresowania. Więc co tu nie gra co nie? Życie ją boleśnie doświadczyło, została skrzywdzona przez faceta oczywiście i zamknęła się na męski gatunek. O jej przyjaźń zabiegałem dwa lata bo całkowicie izoluję się od mężczyzn. Prawdę mówiąc jestem chyba jedynym facetem spoza jej rodziny z którym utrzymuję kontakt. Nasze relację utrzymują się na poziomie przyjacielskim, nigdy między nami nic nie było, nawet nie śmiałem jej dotknąć aby mnie nie znienawidziła.
Zależy mi na niej, nawet bardzo. Chciałbym aby była kimś więcej niż przyjaciółką ale za diabła nie mam odwagi się do niej zbliżyć czy nawet jej wspomnieć o moich uczuciach. Często w jej oczach widzę panikę, lęk, ogromny strach. Boi się mężczyzn, czasami chyba nawet i mnie choć przysięgam niepotrzebnie, nigdy bym jej nie skrzywdził. Teraz zastanawiam się co robić? Jak rozmawiać z kobietą po bardzo dramatycznych przejściach? I czy warto podejmować takie rozmowy czy może pogodzić się z tym, że mogę liczyć tylko na przyjaźń i nie ryzykować zniszczenia tego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Porozmawiaj szczerze. Byłam w podobnej sytuacji, że zamknełam się na mężczyzn całkowicie, ale nie będę tu na ten temat pisać. Szczera rozmowa i zapewnienia, że Tobie może zaufać, że nigdy jej świadomie nie skrzywdzisz mogą jej pomóc i Was do siebie zbliżyć. Tylko nie rób nic na siłe i wszystko małymi kroczkami. Najpierw niech będzie pewna tego, że przy Tobie jest bezpieczna, dopiero potem delikatnie jej powiedz o swoich uczuciach. Jednak musisz wiedzieć, że wiele zaryzykujesz, bo może się wystraszyć lub zwyczajnie nie odwzajemniać Twoich uczuć.
Powodzenia i pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Obawiam się jedynie tego, że się mnie wystraszy. Ona dostosowała swoje życie tak aby nie mieć z mężczyznami nic wspólnego. Pracuję w miejscu gdzie większość to kobiety. Aby nie korzystać z komunikacji miejskiej i nie mieć styczności z mężczyznami zrobiła prawo jazdy. Jak w sklepie sprzedającym jest mężczyzna, już tam zakupów nie zrobi.Żyję tak jakby poza światem.I nie wiem jak do niej dotrzeć aby mnie też nie skreśliła. Cały czas ją zapewniam że z mojej strony z pewnością nic jej nie grozi,że zawsze może na mnie liczyć. Ona mówi, że wie, że dziękuję za wszystko. I na tym to się kończy bo ja nie mam odwagi zagadnąć o to jak wyobraża sobie przyszłość i czy w niej widzi mnie.
Pare osób już mi powiedziało abym sobie dał spokój. Bo jeśli uda się stworzyć jakiś związek z kobietą po takich przejściach to będzie oparty na samych wyrzeczeniach i to z mojej strony. Nie uważam że musi tak to wyglądać ale nawet jeśli taki czarny scenariusz jest możliwy to mi nie przeszkadza.
No i jak to wszystko dla niej powiedzieć? Tak prosto z mostu? Bo nieukrywam to wychodzi ponad moje kompetencje
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmmm...chyba prosto z mostu będzie najlepiej, ale delikatnie. No wiesz nie wyskakuj jej odrazu "Kocham Cię, weźmy ślub i zróbmy sobie gromadke dzieci" bo tak to każda kobieta by się wystraszyła. Zacznij delikatniej, powiedz jej np, że przede wszystkim jesteś jej przyjacielem ale oprócz przyjaźni czujesz do niej także innego rodzaju uczucie i daj jej czas aby to przemyślała. Musisz jednak ciągle zaznaczać, że przede wszystkim jesteś jej przyjacielem a chciałbyś być jej partnerem i przyjacielem. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozmawiałem i nie wiem czy mi ta rozmowa na dobre wyszła. Wysłuchała tego co miałem jej do powiedzenia ale się rozpłakała. Powiedziała, że ją za dużo dzieli od normalnego świata, że ona nie jest taka jaką bym chciał aby była i że będę tego żałował, jeśli nie teraz to w przyszłości. Obiecała że to przemyśli, że teraz musi się oswoić z tym co usłyszała.A ja się czuję jak ostatni debil. Mam wrażenie,że spaprałem sprawę, czy słusznie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że dobrze zrobiłeś. Ona to przemyśli co jest dobrym znakiem. Sam najlepiej wiesz w jakim jest stanie i nie odrzuciła Cię, nie wybiegła itp ale chce to przemyśleć, a to dla mnie znak, że nie jesteś jej obojętny. Nawet jeśli nie będzie chciała spróbować, to będziesz wiedział na czym stoisz, a myśle że Wasza przyjaźń to przetrwa, a może zakończenie będzie długie i szczęśliwe? Tego Ci życze i daj znać jak się sprawa rozwija. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
ja też myśle ze dobrze zrobiłeś teraz pokaż jej ze nie zmieniłeś do niej stosunku i zachowój sie tak samo jak przedtem i moze nie wracaj do sprawy dopuki to ona nie zacznie tematu
no ale jak już porozmawiacie to powiedz ze na pewno nie bedziesz tego żałował bo wiesz co robisz i jesteś gotowy na wyrzeczenia ona chyba potrzebuje takich zapewnień
ale co tak wogóle zrobił jej ten facet ze aż tak zareagowała?
no i życze powodzenia _________________ troszke miłości i świat staje sie piękniejszy
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety na dzień dzisiejszy nie mam co udowadniać ani utwierdzać bo ona nie chce mnie widzieć.Chyba strzeliłem sobie samobója.
|
|
|
|
|
|
|
|
Daj jej troche czasu i się nie zniechęcaj. Nie bądź natarczywy, ale odzywaj się do niej. Powiedz jej, że niezależnie jaka jest jej decyzja, Wasza przyjaźń jest dla Ciebie najważniejsza. Nie załamuj się. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeczytałam cały wątek i uważam, że dobrze zrobiłeś. Jakbyś z Nią nie porozmawiał to cały czas nie wiedziałbyś na czym stoisz...Teraz dziewczyna musi oswoić się z myślą, że ktoś kogo uważała za przyjaciela,chce być kimś więcej dla niej, poza tym, pisałęś, że Ona uważa, że nie jest dla Ciebie, czyli zależy jej na Tobie. Nie wydzwaniaj do niej i daj dziewczynie czas do namysłu, ale jakby chciała porozmawiać to miej zawsze dla niej czas i nie fosz się na nia. no i nie martw się, myślę, że wszystkie kobiety na forum trzymają za Ciebie kciuki
|
|
|
|
|
|
|
|
No nie narzucam się, nie namawiam na spotkania. Od czasu rozmowy napisałem do niej tylko jednego smsa z pytaniem jak się czuję i czy wszystko w porządku a w odpowiedzi napisała mi że nie może sobie pozwolić na kontakty ze mną że dziękuję za wszystko i żebym ją omijał. Trochę to mi brzmi beznadziejnie.
|
|