kamilam-ja tak miałam z synem.
Też choć miał swoje łóżeczko, to wolał spać ze mną(ja mieszkałam wtedy z synem u rodziców,a ojciec syna był "dochodzący")
I pamiętam,że jak był mały,to nieraz musiałam też Go usypiac w wózku, jak kładłam do łóżeczka, to sie budził, ale tak jak u Orendy -było mi tak wygodniej.
A potem był "cyrk", jak podrósł, i zamieszkaliśmy osobno z synem,musiał uczyć sie sam spac w swom pokoju.A ciężko było, syn miał wtedy 4,5l.a czasem miał takie napady histerii po obudzeniu, ze trudno było Go uspokoić.
...NO ALE NAUCZYŁ SIE, CHOĆ DO TEJ PORY SWIECI SIE MU LAMPKA, PÓKI NIE ZASNIE-JEDNAK NAJWAŻNIEJSZE, ZE ZACZAŁ ZASYPIAC W SWOIM ŁÓŻKU(sorki, caps mi sie wł.)
Z córeczką jest tak,ze od początku śpi w swoim łózeczku,choc bior do nas na karmienie,a nad ranem czasem już spi z nami.No ale resztę przesypia w swoim łózeczku,
Mysle zatem, ze powinnas córkę nauczyć,ze ma swoje łózeczko, i jak już tu napisały dziewczyny, choćbyś miała w kółko wstawac i zanosic do swojego-to lepiej teraz, niż póżniej
Dziecko czym prędzejk się nauczy.Przed snem mozesz poczyta bajki,posiedziec aż zaśnie,m by usypianie miło sie jej kojarzyło
ŻYCZĘ POWODZENIA:)
_________________