Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- "Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!"
- "To jest niemożliwe" - mówi mama. "Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę."
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- "Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!"
- "Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!"
Nauczycielka mówi do Jasia:
- "Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie."
- "Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą."
- "Jasiu, źle! - woła nauczycielka."
- "Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!"