|
|
|
|
|
|
Witam, jestem ciekawa co sądzicie o specyfikach tych na receptę i bez, chodzi mi konkretnie o zwalczenie grzybicy którą w tym roku miałam już trzy razy, dwa razy dostałam lek o nazwie Gynazol, po ostatniej kuracji tym lekiem zaaplikowałam sobie również Lactovaginal, bieliznę piorę w szary maydle, używam wkładek i do tego myję się płynem Lactovaginal, wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt ze ostatnio byliśmy nad wodą i niestety znów zaczynam odczuwać objawy infekcji,
jestem ciekawa jak wy chronicie sie przed infekcjami, czym leczą was wasi lekarze i czy wasi partnerzy też biorą udział w kuracji
a może któraś z was wie czy łyżeczkowanie moze być przyczyną tak niskiej odporności _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Trudna sprawa z infekcjami - ja jem dużo jogurtów (tych z Lactobacillus) i to pomaga mi bardziej niż jakiekolwiek leki dopochwowe. Poza tym przewiewna bielizna. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mój lekarz przepisał mi tabletki Natamycyna i maść Pimafucort naprawde pomogło.Zgadzam sie co do przewiewnej bielizny
|
|
|
|
|
|
|
|
bielizna czytsa bawełna.. a ostatnio słyszałam, że skutecznie przed infekcjami w zbiorowiskach wodnych chronią tampony... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dzięki dziewczyny, mnie juz ręce opadają bo stosuję tyle matod żeby temu zapobiec a to dalej powraca _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mała26 ja też mam ten problem.Kilka mc spokój i znowu to samo.Te tabletki i globulki dopochwowe mnie już denerwują.Brałam różne gynalgin,gynofemidazol,natamycyna,nystatyna,dalacin,metronidazol, clotrimazolum,pimafucort.Jadłam jogurty i brałam specyfiki z tymi dobrymi bakteriami,żeby odbudować florę bakteryjną.Mąz tez był leczony.Widocznie taka już nasza uroda i słaba odporność.Jak juz idę na basen to zakładam tampony.Do podmywania stosowałam Tantum Rosa,całkiem fajna,inne specyfiki specjalne do higieny intymnej mnie uczulały.Wg mnie łyżeczkowanie nie powinno wpływać na odporność.Byłam czyszczona dwa razy po poronieniach,ale te problemy miałam wcześniej. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
nikol to troche się nabrałaś tych specyfików, mój lekarz to tylko Gynazol i nic więcej, nawet go nie obchodzi że nie pomaga, mało tego tak się wściekłam ostatnio że poszłam do niego i mówię ze to jest do niczego bo mi nie przeszło a on mnie zbadał i stwierdził że jest ok i to jest naturalna wydzielina, musiałabym nie znać swojego organizmu zeby mi wcisnął taki kit, poleciałam prywatnie do innego i usłyszałam że ten który mnie badał wcześniej powinien sobie okulary kupić jeśli on nie widzi u mnie grzybicy, no i dostałam Gynalgin i jakis czas było ok, no ale znowu wróciło i znów gynazol ale potem jeszcze właśnie Lactovaginal i wszystkie możliwe środki ostrożności i wróciło cholerstwo, więc chyba masz rację taka nasza natura _________________
edytowany: 1 raz | przez mała 26 | w dniu: 30-08-2008 8:13
|
|
|
|
|
|
|
|
dla mnie najlepszy jest lacibios femina w zasadzie oprócz tego to nic szczególnego nie stosuję. oprócz takich podstaw jak osobny ręcznik do higieny intymnej, dobry płyn do higieny o neutralnym pH, nie siadanie na deskach klozetowych w publicznych miejscach itp to nic więcej. podobno co za dużo środków dowcipnych też niedobrze, bo pozostawiają w pochwie osłonki często cukrowe, które też stają sie pożywką dla grzybów
mała, a miałaś robiony posiew czy tak 'na oko' zawsze byłaś leczona? _________________ Jeśli miałbyś dożyć stu lat..
Chcę żyć o jeden dzień krócej,
żeby nigdy nie musieć żyć
bez Ciebie....
|
|
|
|
|
|
|
|
własnie nie miałam, teraz sądzę że już dawno trzeba było naciskać na lekarza żeby coś z tym faktem zrobił, ja sie juz tak męcze od lutego, tak jeszcze nigdy nie miałam, a teraz wszystkie srodki ostrożności zachowane i nic to nie pomaga, mój lekarz ma to w nosie leczy mnie jednym lekiem , pewnie ma za to jakieś korzyści bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hejka! Polecam FLUMYCON albo pisane przez K flumykon - nie pamiętam. gin musi napisac dawkę - najlepiej tą najwyższą - chyba 300 albo 500 mg. Bo jak nie napisze to w aptece dostaniecie najsłabsze tabletki i będzie ich tam kilkanaście a to bezsensu.
Są 4 tabletki w opakowaniu. Bieże się jedną i po 7 dniach kolejną. No i należy też dać partnerowi taką dawkę, bo najczęściej oni zarażają się od nas - tylko nie maja objawów takich jak my I kólko się zamyka.
My się leczymy, a za chwilę infekcja powraca. Ja tak zrobiłam i od roku mam spokój. Wczesniej co chwile miałam jakies swędzenie i pieczenie i inne takie. Aż w końcu trafiłam na dobrego gina.
Przy dużych infekcjach można dołożyć też leki dopochwowe albo maść - polecam pimafucort.
no i oczywiście Lactovaginal - też pomaga i zapobiega
Pozdrawiam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
GOYA, flumycon 500mg? omg, flukonazol to chyba największa dawka to jest 200 mg często lekarze przepisują flumycon 50 mg i każą wziąć jednorazowo 3. to taki standard jeśli chodzi o flukonazol. ale takie silne, doustne leki, to na grzybicę układową się stosuje chociaż podobno grzybica pochwy najczęściej ma swoje źródło w jelitach i nawet powinno się włączyć do leczenia środki doustne. dopochwowe do jelitek nie dotrą ale też z tego względu lepiej łykać probiotyki dla kobiet, bo uzupełniają mikroflorę pochwy (dzięki odpowiednim szczepom bakterii) i dodatkowo osłaniają przewód pokarmowy). ja się czuję o wiele lepiej po lacibios f niz po lactovaginalu _________________ Jeśli miałbyś dożyć stu lat..
Chcę żyć o jeden dzień krócej,
żeby nigdy nie musieć żyć
bez Ciebie....
|
|