|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Jestem w stałym związku i... kocham dwóch facetów...2
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam wrazenie ze X coraz szybciej ucieka mi przez palce. Nie wiem moze dac jej kompletnie odpoczac od swojej osoby. Moze to cos zmieni. Sorry ale ciezko mi pisac bo w glowie straszny metlik. Dzieki za wasze rady
|
|
|
|
|
|
|
|
Makok, ale to jest genialny pomysł! Żeby niedługo się jej oświadczyć... Przynajmniej ja tak uważam. Zobaczy, że naprawdę Ci na niej zależy.
A po tym, co piszesz, wydaje mi się, że naprawdę nie jesteś jej obojętny... Może ona boi się, ze znowu będzie tak jak było? _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wspomnialem jeszcze jednego X jest o 4 lata starsza ode mnie i za 2 dni konczy 32 lata.
|
|
|
|
|
|
|
|
Więc kup jej piękny bukiet kwiatów, napisz romantyczny liścik i wyślij z samego rana posłańcem - tak w ramach wstępu do urodzin.
A potem po prostu spędź z nią ten dzień - bez wylewania smutków i żali - zachowuj się tak jak dawniej, kiedy spędzaliście piękne dnie tylko we dwoje
Ja wiem, to może być bardzo trudne, ale wiem jak to jest nie umieć sobie wyobrazić, że ta druga osoba może na zawsze zniknąć z twojego życia.
Staraj się spędzać z nią radosne chwile - kino, spacery, wycieczki - cokolwiek kiedyś sprawiało, ze Wasze dni były wyjątkowe.
Czasami tak jest, ze związek dwojga ludzi powoli zaczyna się rozpadać bo przestają mieć dla siebie wystarczająco czasu, już nie mają takich dni tylko dla siebie i tylko po to, żeby było piękniej, bo jeden partner oczekuje czegoś więcej niż drugi daje. Ale w takich sytuacjach trzeba przywrócić tą iskierkę, wrócić do czasów kiedy jeszcze się staraliście
Tylko nie oczekuj, że wszystko się zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - naprawienie związku wymaga czasu.
A z trudnymi rozmowami poczekaj aż będzie na to gotowa.
Powodzenia Makok - życzę Ci, żeby się między Wami ułożyło - i pisz tu jak często chcesz
Ja zakochana kobieta życzę Tobie zakochanemu mężczyźnie, żebyś nie stracił połowy siebie! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja podpisuje się obiema rekami pod tym co Iśka napisałaś
Makok zacznij od tych kwiatów i spokojnie, z tego co piszesz to nie dziwię się jej, ja też juz prawie mam 32 lata i gdybym w tej chwili tak "wisiała" w próżni, w niepewności co dalej to pewnie też bym uciekła od takiego związku... może ona po prostu pragnie jakiejs stabilizacji, bezpieczeństwa a może założenia rodziny...nie wiem... ale myśle, że te oświadczyny to BARDZO dobry pomysł, tylko nie tak od razu, bo pomyśli, że chwytasz sie ostatniej deski ratunku, musi wiedzieć, że jest to twoja przemyślana decyzja i że naprawdę tego chcesz I pewnie to trochę potrwa zanim ci uwierzy i znowu zaufa.
Powodzenia, myślę, że będzie dobrze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No ja nie mówię, że oświadczyny mają być JUŻ, TERAZ... Ale ogólnie, skoro dojrzałeś do tej decyzji... Myślę, że jeśli ona Cię kocha, to pomoże jej uwierzyć, ze traktujesz ją poważnie.
I mimo, że pewnie lepiej byłoby poczekać, to ciekawa jestem, jak by zareagowała, gdybys na jej urodziny przyszedł z pierścionkiem...
Jakąkolwiek decyzję podejmiesz - powodzenia _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tymi oswiadczynami to wydaje mi sie ze w obecnej sytuacji bylby to duzy blad. Taki akt desperacji zranionego samca. A z zachowania X wnioskuje ze jej uczucia powoli blakna. Dzis znow sie widzielismy ale coraz bardziej czuje ze sie oddalamy, nie wiem moze zostawic sprawy wlasnemu biegowi, moze ona czuje sie sie osaczona. Nie wiem, naprawde nie wiem. Chociaz dzis wspomniala mi znow ze nie moze beze mnie funkcjonowac, a z drugiej strony boi sie ze zbyt bardzo jest ode mnie uzalezniona. Ja juz naprawde zaczynam sie w tym wszystkim gubic.
|
|
|
|
|
|
|
|
Poza tym mam wrazenie ze X caly czas jest pod wielkim wplywem tego drugiego. Boze ja wiem ze zycie to nie film ale to wszystko zaczyna wygladac jak jakas brazylijska telenowela. Nie dodalem jeszcze ze w ostatnim tygodniu spotkalem dziewczyne pana Y, przez zupelny przypadek. Nie jestesmy przyjaciolmi ale znamy sie troche. Strasznie ciezko prowadzic w takiej sytuacji dyspute o pierdolach. Boje sie ze to wszystko doprowadzi mnie na kozetke do jakiegos brodatego specjalisty. Dzieki za wszystki wasze posty, naprawde pomagacie mi to wszystko zrozumiec
edytowany: 1 raz | przez makok | w dniu: 20-06-2008 16:37
|
|
|
|
|
|
|
|
noooo...z tego co piszesz to rzeczywiści trudno wywnioskować, czego twoja kobieta tak naprawdę chce
najlepszym wyjściem byłaby naprawdę szczera rozmowa, ale to ona powinna mówić, spokojnie powinna wyjaśnić czego chce, co czuje, nawet jeśli miałby to być jednak koniec związku...
no nie wiem, dla mnie osobiście takie niepewne sytuacje są męczące, więc zawsze staram się wszystko wyjaśniać, po co męczyć siebie i drugą osobę, bardziej kogoś można zranić okłamywaniem czy robieniem złudnych nadziei niż szczerą rozmową,
tylko czy twoja kobieta potrafi sie naprawdę otworzyć i wyznać prawdę, chociaż coś mi się wydaje, że jednak lekko kręci, bo skoro może nie ma szans na stały związek z Y, bo tamten ma swoją partnerkę, więc ciebie "trzyma w zapasie" gdyby jednak tamto miało się skończyć...
rzeczywiście zawiła sytuacja, jak z filmu i jeszcze ta dziewczyna Y taka nieświadoma, oj współczuję makok
jak czytam o takich rzeczach to dochodzę do wniosku, że bez sensu się czasem czepiam o bzdety mojego męża...
no nic, powodzenia życzę _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie poddawaj się Nie rób żadnych desperackich kroków bo to ją może odstraszyć ale staraj się, żeby między Wami było coraz lepiej Żeby miło z Tobą spędzała czas i żeby to były luźne, sympatyczne chwile a nie kręciły się w okół 'wybierz mnie, bądź ze mną'.
Wiem, ze to bardzo trudne, ale ona musi sobie teraz sama zdać sprawę z tego co jest dla niej najważniejsze.
Y ma dziewczynę z którą się nie rozstaje, więc ten związek nie ma przyszłości. Gdyby wybrała jego zawsze byłaby 'ta drugą'. Jednak on stał się jej odskocznią od problemów i rutyny. Jest czymś nowym, czymś co ją zauroczyło i dało jej przetrwać trudny okres - trudno jej z niego zrezygnować z dnia na dzień.
Ty jesteś jej mężczyzną - kocha Cię, jesteś dla niej najważniejszy, nie umie bez Ciebie funkcjonować, ale cały czas ma w głowie Wasz kryzys, Twoją niechęć do stabilizacji.
W tej sytuacji to ONA musi się na chwilę zatrzymać i stwierdzić, że tylko z Tobą ma szansę na szczęście ale Ty musisz wtedy NADAL przy niej być
Nie poddawaj się! To może chwilę potrwać, ale skoro ją tak kochasz to warto
Owszem - oświadczyny w tej sytuacji to byłby krok desperacki i osaczanie jej - to zostaw sobie na moment, kiedy będzie między Wami już dobrze
A na razie bądź przy niej jak w Waszych najlepszych chwilach jakby nigdy nic i daj jej ochłonąć z tego wszystkiego, dojść do siebie i w końcu trzeźwo pomyśleć!
Tak zaglądam na 'wątek oryginalny' i widzę, że z takiego zagubienia ciężko wyjść... Ale da się Więc bądź jej kochanym, cudownym facetem, spędzaj z nią miło czas i bądź cierpliwy! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wiele rzeczy sie wydarzylo od kiedy ostatnio odwiedzilem to forum. x znow zadzwonila do mnie w nocy zeby porozmawiac i wydawala sie byc w strasznym dolku, poszedlem do niej znowu. powiedziala mi ze teraz jest na tym etapie swojego zycia kiedy najpierw musi polubic siebie i znalezc swoja droge zeby myslec o wiazaniu sie z kims innym, ze to wcale nie chodzi o pana y ani o nikogo innego tylko o to co dzieje sie w jej glowie. wspomniala tez ze jesli kiedykolwiek sie z kims zwiaze to ze mna z tym ze teraz musi miec czas dla siebie, zeby wszystko sobie poukladac
edytowany: 1 raz | przez makok | w dniu: 24-06-2008 10:56
|
|
|
|
|
|