Szczerze mówiąc to indywidualna sprawa
Mnie najpierw oświadczyl się sam, a potem to już u Rodziców wiele nie trzeba było mówić
...weszliśmy z kwiatami, prezentem dla ojca cali w uśmiechach, rumieńce na policzkach itd... wiem, że mój G. coś mówił... ale za nic nie powiem Ci co bo z przejęcia nie pamiętam
Niech mówi to co mu dyktuje serducho...a poza tym dlaczego Ty się tym martwisz?... nie chcesz mieć niespodzianki z jego słów (o ile zapamiętasz?)... niech chłopak trochę pogłówkuje i się postara
_________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."