|
|
|
|
|
|
Witam, mam problem.. Jestem w blednym kole z moimi dwoma kumplami.. Jeden podoba sie mi i na nim mi strasznie zalezy, natomiast drugiemu podobam sie ja.. Ten na ktorym mi zalezy jest trudny do rozgryzienia, czasem daje mi jakies znaki ze czegos chce nastepnym razem zachowuje sie zwyczajnie czasem nawet za bardzoo. Natomiast ten ktoremu ja wpadlam w oko nie ukrywa ze mu na mnie zalezy jednak wszyscy dookola wiedza ze mi na nim nie..Nie potrafie uwolnic sie od niego wyczul moja sympatie do jego kumpla i miesza mi we wszystkim.Czesto w sposob zartobliwy i nie buntuje J. przeciwko mnie. J. byl kiedys facetem mojej kolezanki ma ciezki charakter znam go dobrze jednak jego zachowania nadal nie potrafie rozgryzc..Nioe ukrywam tez mam charakterek i wszyscy o tym wiedza jak to laski potrafie miec fochy czesto nie kontrolowane, probuje z tym walczyc moze tym go rowniez odstraszam. Nie wiem co mam zrobic.. Napewno nie usiade z J. i nie powiem muy ze sluchaj zalezy mi na tobie tylko musimy cos zrobic z panem G.bo wiem jaka bedzie odpowiedz.. "ale o co ci chodzi przeciez ty moja kolezanka jestes" . Wiem nic na sile, ale ja naprawde mam wrazenie ze mogloby cos z tego wyjsc tylko nie umiem odizolowac G. bo wiem jak dla J. wazni sa koledzy. Nie wiem jak sobie z tym poradzic czy odciac sie od nich calkiem czy walczyc z G. ale czy jesli podejme z nim walke to nie pogorsze sytuacji.. pomocy!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja na Twoim miejscu odizolowałabym się od kolegów, po pierwsze nie chciałabym zniszczyć ich koleżeństwa, a po drugie z Twojej wypowiedzi nie odczuwam, żeby G. starał się o Ciebie, widocznie jesteś dla niego obojętna wię po co Ty jako kobieta masz się strać, przemyśl to sobie dokładnie i podejmij decyzję.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
To zależy jak go próbowałaś "podejść". Jeśli to było w typowo uwodzicielski sposób, to wystarczy zastosować prostą metądę niedostępności. Choć nie daje gwarancji. Bo widzisz, im bardziej się starasz do niego zbliżyć, tym bardziej dla niego to jest nie atrakcyjne w myśl "nie interesuje mnie to co i tak mogę mieć od zaras". Drugi wariant: może podziała na niego element własnego ego, pokaż się z innym chłopakiem i wypowiadaj się o nim w superlatywach(fajnie by było gdyby gość podstawiony o całej akcji wiedział) wywołując w J. zazdrość, w efekcie sam spróbuje zbliżyć się do ciebie.Trzecia możliwość: on poprostu uważa cię jak przyjaciułkę tj. siostre z którą może porozmawiać na krępujące go tematy etc. ale nic więcej. Ale tak na prawdę nie ma dobrego panaceum.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witajcie dziewczynki,
ja moze troche zmienie wątek, ale nie ukrywam, ze potzrebuje waszej pomocy. Jestem zwiazana z Tomkiem od ponad roku. on jest ode mnie starszy o 6 lat. Bardzo go kocham i wiem ze on mnie tez. Kilka miesiecy tem wykryto u mnie komorki raka szyjki macicy, dostawalam leki, on mnie wspieral i bylo super. Udalo mi sie wyleczyc ale okazalo sie ze nie bede mogla miec dzieci. dowiedzialam sie tego w poniedzialek i w tym smutku napisalam mu ze od niego odchodze, bo nie chce mu odbierac radosci z bycia ojcem i zeby ulozyl sobie zycie z inna kobieta. Ale jak to przemyslalam to stwierdzilam ze ja chce z nim byc bo go kocham, napisalam mu to, ale on mnie teraz olewa tak jak ja go olalam w poiedzialek. Boli mnie to i nie wiem juz co robic. a dobilo mnie to ze dzis porzadkujac torebke znalazlam bransoletke z podpisem ze to od niego, ktora pewnie wrzucil mi w poniedzialek zanim sie poklocilismy. Bylam u niego we wtorek ale nie chcial ze mna gadac. jedyne co mnie pociesza to fakt ze zjadl nalesniki ktore da niego zrobilam. Blagam, pomozcie, co ja mam z tym zrobic?bardzo go kocham i nie moge bez niego zyc. nigdy nikogo nie kochalam tak jak jego. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej!
Do Autorki tematu: ja bym też nie chciała rozwalać tej przyjaźni.
Do Koleżanki ostatniej: w tej sytuacji już chyba nic nie da się zrobić. Skoro on nie chce już być z Tobą, to nie poniżaj się przed nim. Widzisz, ja gdybym nie zażywała tabletek, to też byłabym bezpłodna. Mam guza przysadki. Wystąpienie u mnie bezpłodności to tylko kwestia czasu. Mój chłopak jednak chce być ze mną bez względu na to czy będziemy mieć dzieci, czy nie. Ale my nawet adoptować nie możemy, bo ja mam problemy psychiczne , a ja bardz chcę mieć dzieci i nie widzę innego sposobu na przyszłość. A Ty...Ty jeszcze ułożysz sobie życie z jakimś facetem i adoptujecie maleństwo. Zazdroszczę Ci. Jeszcze się uda! Powodzenia _________________ k_o_b_i_t_k_a
|
|
|
|
|
|
|
|
Kilona, jest jedno wyjście: kręć z obydwoma! Taki trójkącik to niezła rzecz!
|
|
|
|
|
|
|
|
ivaa_xx napisała: |
Kilona, jest jedno wyjście: kręć z obydwoma! Taki trójkącik to niezła rzecz! |
A gdyby tak twój chłopak kręcił z inną? TO DOPIERO NIEZŁA RZECZ.
|
|