|
|
|
|
|
|
Dziewczyny mam problem juz od dawna, ale teraz znowu zaczyna mnie naprawde meczyc. Chodzi o to, ze jak rozmawiam z nowa poznana osoba to strasznie sie czerwienie czuje jak mnie piecze twarz i uszy odwracam wtedy glowe i wychodzi na to jakbym nie chciala z dana osoba rozmawiac. Jestem na etapie szukania nowej pracy i bardzo sie boje ze przezto bede miala problem z jej znalezieniem ostatnio mowil cos do mnie szef mojego narzeczonego i troche sie nie dogadalizmy chodzi o jezyk (dopiero zaczynam szlifowac dokladniej francuski) i zrobilam sie znowu cala czerwona jak jakas 15-latka. Dodam jeszcze ze jestem z regoly osoba towarzyska i mam bardzo duzo znajmomych tylko zawsze przy nowych znajomosciach mnie to dopada juz nie wiem co mam robic. Czy znacie jakies sposoby na to abym przestala sie rumienic. _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Myslę że przed rozmową powinnaś przemyć twarz zimną wodą i przysypać lekko jasnym sypkim pudrem. Poza tym dobrze byś zasłoniła włosami uszy, bo one czerwienią się najbardziej. Ale to tylko doraźne sposoby - ważna jest psychika. Kiedy przestaniesz się stresować byle czym, to nie będziesz miała tego problemu. Załóż że od nowej znajomości nie zależy twoje życie - nawet jeśli ktos cię nie polubi lub się skompromitujesz, to przecież jakie to ma znaczenie? Sama piszesz, ze masz narzeczonego i masę znajomych. To znaczy ze jestes wartosciową, doceniana osoba i nie masz powodu przy nowych znajomosciach czuc sie niesmialo _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem powinnaś przed pójściem na rozmowę założyć, że i tak się nie dostaniesz a zdobędziesz doświadczenie. Wtedy będziesz miała mniej stresu. Będziesz bardziej naturalna i spontaniczna. A jeśli Ci się przez to uda zdobyć pracę to tylko plus. A jeżeli nie to trudno - doświadczenie też się przydaje. W każdym razie nie od razu Kraków zbudowano _________________ Pozdrowionka
Szczęśliwego dnia
|
|
|
|
|
|
|
|
Malinka,ja tak mam odkad pamietam i to nie tylko w rozmowie z nowo poznanymi osobami.Przy starych znajomych tez strzelam buraka.Wkurza mnie to,ale poza pudrem to nie widze innego sposobu.Kiedys nauczycielka od anatomi powiedziala mi,ze to przez iz mam blisko pod skora naczynia krwionosne,i coz na to poradzic...
Czasami mamcos do powiedzenia,ale siedze cicho,bo wiem co zaraz bedzie.To rowniez moja zmora. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
dziekuje Wam za odpowiedzi napewno dostosuje sie do Waszych rad Muszelko ja to mam tylko przy nowych znajomosciach potem jak juz kogos znam to nie mam tego problemu chyba, ze szczele jakas gafe to wtedy masakra moj narzeczony mowi, ze to jest kochane i takie skromne ale ja w tym nie widze nic kochanego Angie812 teraz tylko mam rozpuszczone wlosy jak gdzies ide tymbardziej na spotkanie z nowymi osobami chociaz wszyscy mi mowia ze najlepiej wygladam gdy mam upiete ale co zrobic _________________ Slub Koscielny:
edytowany: 1 raz | przez malinka812 | w dniu: 12-03-2008 9:53
|
|
|
|
|
|
|
|
napewno to minie tylko trzeba byc wytrwalym daje slowo sama trenuj spokoj
|
|
|
|
|
|
|
|
zacznij to maskować jeśli Cię to stresuje nakładaj róż. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
ja ostatnio jestem strasznie nerwowa i nie pewna siebie w polsce jak mieszkalam bylo inaczej ale cuz trzeba sobie radzic mysle ze nie dlugo sie cos zmieni i bede spokojniejsza to i moze te rumience mina bo wiem ze przy stresach czlowiek sie moze czerwienic dzieki jeszcze raz za rady na pewno sie do nich dostosuje _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
ja zas mam taki problem, ze jak kogos nie znam,cos mam załatwic-i sie denerwuje zaczymam....sie jakac,brakuje mi słow, albo cos tłumaczyc, choc nie obchodzi to zbytnio nikogo, a potem sie czuje jak idiotka
i mysle, ze to jest jeszcze gorsze niz czerwienienie sie
...I jeszcze nie lubie syt. gdy musze dłogu patrzec komus w oczy-bo mnie to stresuje, ze np.ktos na mnie patrzy, a ja myslami jestem np przy tym, czy mi "oko nie ucieka w bok"albo cos tam jeszcze
Staram sie patrzec np na brwi, czy jakas czesc twarzy, by sie skupic na patrzeniu w 1 miejsce-ale nie zawsze mi to wychodzi-bo pozniej rozgladam sie na boki-to jest jeszcze bardziej stresujace wg mnie (a mowi sie tez, ze osoby, ktore nie patrza w oczy podczas rozmowy kłamia- ja akurat bardziej jestem nerwowa, i mam takie "tiki")
a przy znajomych, ktorych dobrze znam, jak cos "palne" nie przejmuje sie tak bardzo, bo oni mnie dobrze znaja, i wiedza jak jestem, i mnie zle nie ocenia
nie martw sie, nikt nie jest idealny-i kazdemu sie zdarza czerwienienie sie, czy cos tam jeszcze-lepsze to, niz udawanie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
gdzies slyszalam ze pomaga przygryzanie dolnej wargi przed momentem zaczerwienienia sie, natomiast babka na psychologi polecila nam takie cwiczenie: wyjdz do jakiegos pubu/dyskoteki ktorego nie znasz i w ktorym na pewno nie bedzie nikogo znajomego calkiem sama, bez chlopaka czy kolezanek(najlepiej miec ich w innej knajpie gdzies w poblizu) i postaraj sie poznac 5 nowych osob(ale to ty masz do nich pierwsza podejsc). Przed wyjsciem z domu upewnij sie ze jestes zadowolona z tego jak dzisiaj wygladasz, wymysl sobie pare tematow do rozmowy(nowy film, ksiazka, ciekawe zdarzenie, zabawna opowiesc) zeby nie gadac o pogodzie, zapamietaj ze nawet jak glupio wypadniesz to i tak prawdopodobnie nigdy wiecej nie spotkasz tych ludzi, a bedziesz miala co opowiadac innym. I na koniec spojrz w lustro, usmiechnij sie do siebie znajdz cos w wygladzie i w charakterze co w sobie lubisz i powiedz to sobie na glos
ogolnie jest to cwiczenie na niesmialosc
|
|
|
|
|
|
|
|
ja to raczej nie jestem niesmiala wiec tym bardziej dziwne jest to ze sie czerwienie wyprobuje ten system z przygryzaniem dolnej wargi _________________ Slub Koscielny:
|
|