jak panowie poslowie dadza mi na chate i utrzymanie to moga sobie pogadac . co to za pomysly wogole .w jakim kraju my zyjemy....
Artykuł w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy się w
świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w
czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami
kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej
studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny
robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie
przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie
jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj,
w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno
znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w
którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi
zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod
nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z
kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub
jakimkolwiek
urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy
to robicie..?"
_________________