cześć kochane, no wreszcie się odezwałyście, tak mi samotnie było przez weekend - uzależniłam się od Was ;p
dziękuję za miłe słowa dotyczące mojej osoby
i z niecierpliwością czekam na Wasze brzusie
martucha26 mi ostatnio ból krzyża dokucza, a jeszcze takie mam ochotki, że w kuchni siedzę i pichcę, a potem umieram z bólu krzyża ehhh
_gonia_ gratuluję zdanych egzaminów
super, że z maleństwem wszystko ok, mój lekarz ostatnio też miał problemy ze znalezieniem bicia serduszka i mówił że dzidzia bardzo się rusza dlatego ma problem hihi
a odnośnie pryszczy, to nie martw się mam to samo - buzia, dekolt, ramiona i plecki
jedyne co mi teraz trochę pomaga na syfki to właśnie tak jak pisze
natalii27 spirytus salicylowy
mezatka nie bój się, na pewno dasz radę
przeważnie od pierwszych skurczy do porodu to dużo godzin, także zdążysz dojechać do szpitala
wirga oj Wy to macie dobrze, już lada chwila przytulicie swoją kruszynkę, pozazdrościć, dobrze, że mąż dba i każe odpoczywać, chwała mu za to
dla pocieszenia, mojej koleżanki kuzynka rodziła na dniach - trafiła do szpitała, 2godzinki, chcieli już ją wypuścić a tu okazało się że akcja porodowa - sam poród aż 10min trwał
życzę nam tego samego
miłego dnia kochane
_________________
edytowany: 3 razy | przez kangurek | ostatnio w dniu: 21-07-2008 12:40