Witajcie:)
Wczoraj moj maz mi powiedział....ze moja pochwa sie powiekszyła, ze takiej nie miałam, to ja mu na to, ze to teraz normalne bo do porodu musi byc na 10 cm, to był w szoku
i jak wczesniej myslałam, ze chce rodzinny, to ost doszłam do wniosku, ze jak co, dobrze by było gdyby był ze mna w 1 fazie porodu, a na czas rodzenia moze wyjsc, zreszta moj sie obawia tego widoku, ze zobaczy krew i nawet jakby stał przy głowie to zobaczy dziecko we krwi-przeciez to naturalne ze jak sie rodzi, tak wyglada
Zreszta przy 1.dziecku sama byłam na porodowce , wtedy jeszcze ex-ojciec mojego syna był na pocz. na korytarzu a pozniej przyj. na nast dzien jak juz urodziłam.
Zobaczymy jak bedzie teraz,kiedy zaczne rodzic i czy moj bedzie mogł byc w tym czasie
Alke ja porodu sie nie boje,dzis mi maz pow. ze słyszał od znajomych ze tu w Tychach,porodowka nie ciszy sie dobra opinia, ze lekarze maja w d...i takie tam, ze lepoiej rodzic w Mikołowie
Ja jakos w 1.ciazy nie odczułam, by mnie ktos zle traktował, a chodziłam do lekarza, ktorego raczej niewielu znało
Mowi sie ze w wieksz,szpitali patrza na to, kto prowadził ciaze, teraz chodze prywatnie do gin. ktory pracuje w szpitalu, zreszta skoro mieszkam tu, to tu chce rodzic,a jakbysmy mieszkali w Mikołowie to wtedy tam bym rodziła.
U nas sa 2 szpitale ale w 1 sie tylko rodzi,i wierze ze bedzie dobrze.Wole myslec pozytywnie
pozdrawiam WAS wszystkie:) i miłe dzionka zycze
_________________