Ok.opowiem wam cos,chociaz nie lubie do tego wracac,wolalabym calkowicie o tym zapomniec.Bylo to pare ładnych lat temu,bylam jescze podlotkiem,mieszkalam z rodzicami(wiadomo).U moich rodzicow niby jest tzw."przejscie",a do mnie zawsze jak tylko siegne pamiecia cos przylazilo.Tylko.ze tym razem cokolwiek to bylo ,bylo przerazajace,nigdy w zyciu tak sie nie balam!!
Spałam w łóżku z moja najmlodsza siostra,lezala na brzuchu,ja nie spalam,sluchalam muzyki.Nagle slysze ,ze ktos mnie wola moje imie,najpierw pomyslalam,ze to mama,ale ten ktos szeptal,najpierw cicho,pozniej coraz glosniej,w pokoju zrobilo sie zimno i to bardzo.Zaczelam sie bac.bo juz wiedzialm,ze cos przylazlo.ale tym razem to bylo cos innego.Probowalam wolac mame ,ale nie moglam,ze strachu.TO COS kazalo spojrzec na moja siostre i wtedy sie zaczelo.Wlosy mnjej siostry zaczely sie skracac(a miala do pasa)az do samej gory i zniknely,zrobila sie łysa,ale tylko z tylu glowy i wtedy pojawila sie twarz a wraz z nia smrod,okropny.Niemoglam oderwac oczu od jej glowy.To cos zaczelo do mnie mowic caly czas szeptem(albo mi sie tak wydawalo),ze teraz bede robic to co on powie.I wiecie co,nagle zaczelam tak szybko krecic glowa i tak mocno ,ze widzialm wlasne plecy.To trwalo pare minut,moze sekund ,niewiem dla mnie to byla wiecznosc.(nie da sie tego tak opisc)czulam bol,slyszalam jak trzeszca mi kregi i szept "skrece ci kark".Po chwili przestal i kazal spojrzec mi na podloge ,a tam lezal moj chlopak w pozycji embrionalnej,w jakies galarecie i calkiem nago(brrrr).Wyciagnelam reke zeby go dotknac i dotknelam,nie zniknol byl tam i patrzal sie na mnie z tej galarety,plakal.I wtedy to juz chyba naprawde zaczelam sie wydzierac..Pozniej znowu kazal mi patrzec sie na siebie i ciagle tylko szeptal moje imie,bezprzerwy.Sama niewiem jak to dlugo trwalo, i jak to zrobilam ,ale udalo mie sie wykrztusic "kim jestes?" i wiecie co mi odpowiedzial ,ze jest trzynastym sluga Szatana imnie cos na A,ale niewiem i niechce wiedziec,albo poprostu niechce pamietac.Sam sobie poszedl,jak juz zniknal siostra nie mogla oddychac.zerwalam sie na rowne nogi i prawie w drzwich zderzylam sie z mama.Ja w placz,ze nie przyszla .nie pomogla,a ona .ze slyszala jak krzycze,ale nie mogla sie ruszyc z lozka,cos ja trzymalo
To tak pokrodce,pozniej juz nie przyszedl tzn.byly tam jeszce takie sprawy ,ale to juz male piwo do tego.Czemu przyszedl do mnie ?tego niewiem i niewnikam
No i przepraszm za bledy bo pewnie jest ich troche
_________________
Truth crushed to eart will rise again