Dodam do tematu zdanie z badania TNS Obop: "Od roku 2000 do końca 2004 odsetek Polaków mających dostęp do Internetu
wzrósł z 19% do 33%."
Zakładając, że ludność Polski w tych latach była stała ok 38,6 mln, w przeciągu 4 lat ilość Polaków mających dostęp do Internetu wzrosła o 5,37 mln czyli powinna wynosić
około 12,7 miliona.
Nie ważne czy w sposób lekki i przyjemny czy szokujący i drastyczny i tak nie da rady wszystkim przekazać zagrożeń płynących z internetu np. przez telewizję. Dla porównania czwartą edycję "Tańca z Gwiazdami" w TVN ogląda średnio 6,07 mln widzów, a tegoroczne relacje wizyty papieża Benedykta XVI w TVP 1 oglądało średnio 3,9 mln.
Ciekawa jestem ile w 2006 roku Polaków ma dostęp do internetu, szczególnie, że koszty dostępu do internetu raczej się zmnejszyły między rokiem 2004 a 2006.
Z każdym wzrostem procentu Polaków mających dostęp do internetu przybywa rodziców nieświadomych zagrożeń -
czy to taki problem aby operatorzy internetu do umów załączali informację: zagrożenia + netykieta. Idąc dalej - należałoby ustawowo narzucić na nich obowiązek informowania o zagrożeniach płynących z internetu.
Wystarczy przeglądnąć jeszcze trendy najczęściej wyszukiwanych haseł w wyszukiwarkach. Sex będzie zawsze dostępny w internecie bo tego właśnie najczęściej dorośli Internauci szukają. Skutek uboczny w postaci zwichrowanej pschiki dzieci i młodzieży będziemy oglądać coraz częściej...
Może tylko ja mam tak pesymistyczne podejście?
_________________
pozdrawiam
Renia