|
|
|
|
|
|
Witam Was Dziewczyny,
wczoraj byłam u ginekologa z wynikami badań krwi na przeciwciała. Jak juz wczesniej w innych watkach pisalam, w 8 tyg. ciazy poronilam. Dziecko przestalo sie rozwijac i musieli je usunac. Robili mi rozne badania i wlasnie wczoraj sie dowiedzialam ze glowna przyczyna tego (nie na 100 %) byla toksoplazma. Prawdopodobnie zarazilam sie nia od mojego kota, ktorego trzymam na zewnatrz, nie w domu. Ta choroba mozna sie zarazic nie tylko od kota, ale i rowniez przez surowe miesa, nie umyte jajka czy kontakt z ziemia np jedzenie nie umytych warzyw i owoców czy przy pracy na grzadkach.
W moim wypadku prawdopodobnie bylo to od kota, gdyz jest to moj pupil i czesto sie z nim przytulam. Wczesniej o tej chorobie nie wiedzialam, a tym bardziej nie dopuszczalam mysli ze ja od swego pupila moglabym sie zarazic. Teraz mam tabletki ktore przez miesiac mam zazywac a kota mam nie dotykac. Gdyby nie to ze trzymamay go na zewnatrz lekarz kazalby mi go gdzies sie pozbyc.
Moje drogie, apeluje do Was zebyscie sie uszczegly przed tym, bo skutki moga byc oplakane. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Agga chyba toksoplazmoza?? Moze sa dwie nazwy, ale ja robilam sobie badania przed checia zajscia w ciaze i mam przeciwciala wiec jest ok.
|
|
|
|
|
|
|
|
Choroba nazywa sie taksoplazmowa ale mowia na nia taksoplazma. Moze to jakis skrot. Dobrze ze Ci badania dobrze wyszly, ja po tym jak sie dowiedzialam nie moge przestac myslec, to jest takie glupie uczucie, ze jak patrze na mojego kota to mam taka zlosc a z drugiej strony nie umie byc na niego zla, bo mam go od malego i strasznie sie do niego przywiazalam. (dostalam go od mojego narzeczonego). _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja byłam kiedys u kolezanki-bedac w ciazy z synem, i ona miała kota, nawet niewiecie jak bałam sie go nawet pogłaskac, koty lubie i to bardzo, ale wtedy ta mysl, zeby sie nie zarazic była silniejsza, tylkoi myslałam zeby ten kot do mnie sie nie łasił, a jeszcze jak mnie poczestowała ciastem, na ktorym widziałam kocia siersc-od jego lenienia sie, to całkiem mi przeszło....potem sie bałam czy przez sam kontakt sie nie zaraziłam
naszczescie wszystko było w porzadku,w koncu nie miałam z nim stałego kontaktu
Boje sie poronienia, agga pow mi, czy jesli cos nie tak-tu odpukac-to jest wtedy krwawienie?
do ginia dopiero po Nowym Roku, nie wy3mam juz tyle,nawet niewiem, czy wszystko w porzadku,ktory tydzien itp, z synem tak nie przezywałam jak teraz,ja juz mam "obsesje" na punkcie ciązy, najl bym chciała isc juz na L4 i cieszyc sie spokojnie ciaza, a tu musze na 3 zm jezdzic:( _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Married 1982 nie denerwuje sie bo wszystko bedzie dobrze, nie mysl o bzdetach tylko mysl pozytywnie ale uwazaj na siebie.
Ja o tej taksoplazmozie nigdy nie slyszalam a gdybym pewnie slyszala to by mi jednym uchem wlecialo a drugim wylecialo, a teraz wiem ze do takich rzeczy trzeba przywiazywac uwage.
U mnie bylo tak ze podczas wizyty dowiedzialam sie o tym ze poronilam, zadnych objawow! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Choroba nazywa się TOKSOPLAZMOZA, ale wywoływana jest przez pierwotniaka TOKSOPLAZMA gondi... Stąd te dwa różne określenia...To jako wyjaśnienie
Od dziecka mam kontakt z kotami podwórkowymi, do dziś dnia... jak będę się starać o dziecko z pewnością to skontroluję, bo skutki moga być okropne _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziekujemy przyszlej pani doktor za wyjasnienie.. ) Ja jak robilam badania to mi pisalo taksoplazma polilosciowo _________________
|
|