|
|
|
|
|
|
Co uważacie za największe obecnie obciachy? - chodzi oczywiście o ubiór, dodatki, makijaż, fryzury, itd. - słowem wszystko w czym "wyglądamy" _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
edytowany: 3 razy | przez amelia | ostatnio w dniu: 20-11-2007 14:09
|
|
|
|
|
|
|
|
Dla mnie nie istnieje cos takiego jak obciach gdyż ubieram sie jak mi sie podoba, jak mnie jest wygodnie a nie jak moda nakazuje
Nie zważam na to co mówią o mnie inni po prostu taki mam swój styl i już. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Też nie istnieje dla mnie obciach w tej kwestii... Ubieram się tak jak lubię i przyznam, że rzadko patrzę na modę...noszę to co mi odpowiada i w czym się dobrze czuję.
Poza tym ktoś mój ubiór może uznać za obciach bo ma inny gust, podobnie moge ja stwierdzić... Dlatego dla mnie nie ma takiego pojęcia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś pracowałam w bardzo ekskluzywnym salonie z ubraniami i dodatkami takich firm jak DG, Christian Dior czy La Perla.Przychodziły tam bardzo "puste" kobietki, żony lub kochanki bogatych biznesmenów.Największym obciachem było gdy ubierały na siebie warstwy ciuchów(tzw.na cebulkę)wychodząc z założenia że im więcej się ma na sobie firmowych ciuchów tym jest się ładniejszą ,lepszą ..Gdy któraś z nich usłyszała , że modne jest połączenie czerni i granatu , wykopione były wszystkie ubrania w tej kolorystyce ( jak dla mnie było to beznadziejbe połączenie)
To był dopiero obciach , gdy te zamożne kobiety , nie mające nic wspólnego z modą, kreowały się na ikony mody Diora , czy La perli ..nie mając przy tym zielonego pojęcia jak się ubrać by dobrze wyglądać.
Dodam że jako ich osobisty doradca wcalle nie mogłam wiele zmienić..doradzałam ,ale w ostatecznosci to klient ma przecież racje ( pieniądze psuja ludzi ) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wstydem jest pokazywanie fałd tłuszczu i straszenie nim dzieci A ubranie? Ważne, żeby komuś pasowało, choć oczywiście z pewnym gustem, bo ja np. niedługo będę grała chłopkę i będę hiperbolizowała jej styl, więc planuję ubrać kalosze w panterkę, włochaty sweter i różową torebkę ze "skóry węża". Myślę, że będzie niesmacznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś widziałam na ulicy panią w wieku na oko 70 lat w mini i różowo-niebieskim makijażu a'la wamp lata 80- koszmar do tego mocna czerwona szminka bez konturówki w skali 1-10 dałabym jej 10
|
|
|
|
|
|
|
|
heh po moim osiedlu też chodzi jedna taka pani, w wieku może koło 50 i ubrana zawsze ala lalka barbi, i do tego doczepiane sztuczne jasne blond włosy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie przejmuję się tym, lubię być oryginalna i nie znoszę gdy inna osoba ma ten sam ciuch, co ja.
|
|
|
|
|
|
|
|
O ja tez czasami spotykam takie starsze kobietki w rozowo-niebieskim makijazu a do tago jeszcze wlosy maja ufarbowane albo na rozowo albo na fioletowo nie miem od czego to... a jesli chodzi o brwi to tak wyrysowane ze uuu siegaja nie wiadomo dokad... A mowia ze mlodziez sie ekstrawagancko nosi
|
|
|
|
|
|
|
|
Najważniejsze ,zeby ta osoba dobrze sie w tym czuła, a reszta nie powinna mieć do tego zadnego "ale".
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem starsza kobietka- chodzę na sportowo.Dobrze sie w tym czuję.
Uznaję zasadę ,ze to mnie ma być wygodnie i dobrze i miło -nie innym.
Nie powiem zatem o innych ,ale o sobie czego ja nie lubię i nigdy się nie przekonam- otóż silikonowe ramiączka od stanika.
Nigdy bym ich nie założyła do sukienki wieczorowej.
|
|