|
|
|
|
|
|
czy któras z Was cierpi na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa? Dzisiaj byłam u lekarza bo miałam straszny ból w okolicy krzyża i własnie taką diagnozę usłyszałam. Nie wiem jak można wytrzymac z tym bólem. Pomimo młodego wieku złapałam to paskudztwo i pewnie teraz będzie wracać. a ból jest straaaaaszny.... dostałam jakies leki i mam nadzieję że szybko minie ale jak wystrzegać się takich ataków w przyszłości? Może któraś z Was ma takie doświadczenia i może się nimi ze mną podzielić? _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|
|
|
|
|
|
|
też mam zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie lędźwiowym... Niestety... Rozpoznano mi to już kilka lat temu...
Co jakiś czas mam takie bóle o jakich piszesz, czasem tak promieniują że ciężko jest chodzić, siedzieć i leżeć. Przyznam, że jednak dawno już nie miałam aż takiego napadu.
hmm...co CI poradzić? Unikam nagłego dźwigania, podnoszenia ciężkich przedmiotów, zwłaszcza tak z ziemii...Uważam, żeby mnie nie przewiało. I na to ostatnie radzę Ci zwrócić uwagę, bo u mnie pojawia się ból właśnie jak gdzieś zmarznę... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm ja też mam coś ze stawami - palec u dłoni, dwa palce u stóp i właśnie nieszczęsny kręgosłup, tyle że ja nie usłyszałam diagnozy tylko podejrzenia, od kilku miesięcy biorę leki i kilka razy dziennie smaruję obolałe stawy żelami przeciwzapalnymi, przeciwbólowymi, współczuję bo wiem co to znaczy ból kręgosłupa. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
grey wolf
- czy możesz dokładniej opisać jakie miałaś objawy i co Cię skłoniło, że poszłaś do lekarza? Też mam dziwne bóle pleców i nie wiem czy to z powodu ciągłego dźwigania, czy może ze złego spania... _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|
|
|
|
|
|
|
mój ból polegał na tym że nie nogłam się ruszyć, nie mogłam chodzić, ruszyć nogą, nawet kichnąć nie mogłam bo tak strasznie bolało...nie mogłam się ubrać, założyć buta, kompletnie nic bo za każdym razem czułam ucisk w krzyżu... a to był tak straszny ból że oblewały mnie poty ...naprawde...
ja ten ból poczułam schylając się po reklamówkę z ziemniakami i już nie mogłam wrócić do normalnej pozycji... to tak jak w reklamie Ketopronu.... w sobotę trochę mnie bolało, ale myslałam że to przejdzie, w niedzielę nawet byłam w kościele i mogłam uklęknąć ale w nocy z niedzieli na poniedziałek myslałam że umrę z bólu więc w poniedziałek zamiast do pracy poszłam do lekarza i teraz siedzę sobie na zwolnieniu. Dziś już jest dużo lepiej, odczuwam jeszcze resztki bólu i mogę chodzić,... spałam dziś na podłodze .... ale muszę znaleźć jakieś informacje jak z tym żyć albo jak tego unikać w przyszłości, chociaż lekarka powiedziała mi że to i tak będzie wracać
Amelia jesli masz takie bóle to nie lekceważ ich, teraz kiedy miałam ten straszny atak przypomniałam sobie że coś podobnego tylko o wiele lżejszego miałam latam kiedy dźwignęlam pudełko z jabłkami, wtedy to zlekceważyłam a teraz się przekonałam że nie wolno _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|
|
|
|
|
|
|
o mój boże, grey_wolf2 to strasznie Ci współczuję, to moje bóle stawów przy tym co Ty przeżywasz to pikuś _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
grey, mam dokładnie tak jak Ty... Też miewałam takie napady,musiałam brać baaardzo silne leki przeciwbólowe i przeciwzapalne... ale też kilka dni to trwa, zanim całkiem przejdzie...
Grey, najprawdopodobniej będzie wracać... niestety, ale jak Ci pisałam, mnie się to obecnie rzadko zdarza, bo uważam na siebie i plecki
Poza tym jak Ci nic nie jest to staraj się ruszać, ale z głową
A nie wiem jak Ty,ale ja trafiłam na rehabilitację... i miałam Magnetronic...ale było gorzej, nie mogę tego używać, bo się pogarsza... Ale może Tobie jakieś takie terapie pomogą... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
grey_wolf2
dziękuję za odp. Oj, współczuję Ci naprawdę. Wiem jak to jest - moja mama ma to samo. Kilka razy po prostu ją położyło na podłodze i nie mogła się ruszyćz bólu. Nie wiedziałam, że to właśnie to, bo mamie dr wydał chyba inną diagnozę... _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia
Faktycznie ból był ogromny i oby nie wrócił ale ja nie mam zamiaru tak łatwo się poddać albo czekać każdego dnia i cieszyc się że nie nadszedł. Być może jest to dla mnie też znak ostrzegawczy że za dużo pracuję, bo pracuje po 10- 12 godzin a jestem raczej osobą energiczną i we wszystko co robię wkładam dużo siły i poświęcenia.
Mam zamiar zrobić wszystko żeby ten straszny ból nie wrócił (przynajmniej będę próbować). Lekarka mówiła mi o pływaniu ale ja nie umiem pływać i chyba już się raczej nie nauczę(uraz z dzieciństwa) ale zapiszę się na jakąś gimnastykę albo sama sobie ją zorganizuję tylko muszę się dowiedzieć dokładnie co to ma być. A w weekendy zawsze mogę wyskoczyć do spa w Nałęczowie, _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
edytowany: 1 raz | przez grey_wolf2 | w dniu: 20-11-2007 15:32
|
|
|
|
|
|
|
|
...a to mieszkasz blisko Nałęczowa?
Tak, ćwiczenia niech ktoś Ci dobierze, bo z tego co wiem, nie mogą obciążać kręgosłupa za bardzo... Trzeba więc uważać, żeby sobie większej szkody nie zrobić...
A co do pływania...to jest super na kręgosłup Wogóle na wszystko... Jakbyś chciała to byś się nauczyła pływać, może spróbuj...Mi pomagała jazda konna... przynajmniej jak jeździłam to nie miałam wcale nawrotów _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 20-11-2007 15:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiedzmy że Nałęczów leży granicach moich weekendowych możliwości.
Bardzo kusi mnie to pływanie tylko że ja jakoś mam opory przed uczeniem się w tym wieku. Nie wiem może to przez to że się poprostu wstydzę. Ale może to włąsnie jest ten moment żeebym się zdecydowała... _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|