|
Nie lubię rozpuszczalnych kaw,dla mnie są za kwaśne,za cienkie i takie jakieś łeee.Piję parzoną,swego czasu mieloną w domu,czasem z dodatkiem czekolady,albo brandy,nie dodaję żadnych śmietanek bo mnie zamulają.
|
|
Wiesz bogulka dla mnie tez nie istnieją kawy rozpuszczalne... są jakieś takie mało "kawowe" - niearomatyczne i niesmaczne po prostu...
Kawa jak dla mnie najlepsza świeżo zmielona, z ekspresu ciśnieniowego, przyrządzona przez mojego męża... z dodatkiem kosteczki czekolady lub łyzki amaretto:) taką lubię.
|
|
Hmmm, wreszcie ktoś wymienił nazwę mojej ulubionej kawy, Lavazza:) Lubię też Illy, ale ostatnio jakoś tak pijam tylko zloto czerwona Lavazze. Zazwyczaj parze prze filtr, albo w ekspressie, i zawsze piję pół na pół z mlekiem. Czasem dodaje zimne, jak chce napic sie natychmiast, a jesli chce posiedziec z goracym kubkiem w dloniach, dodaje gorace, lub mocno cieple mleko.
Ostatnio zrobilam kawe z cynamonem, mlekiem i cukrem, pyszna:)
A kawa rozpuszczalna, to nie kawa tylko jakis wstretny proszek, ktory nam probuja wcisnac pod nazwa kawy.
ah, a to mleko zawsze jest tluste, najtlustsze jakie moge zdobyc:) Czasem uzywam tez smietanki i robie sobie taki aksamitny w smaku napoj. Pije bez cukru, bo lubie to lekka goryczke:)
|