|
|
|
|
|
|
Małgorzato byłam w bardzo podobnej sytuacji, którą opisujesz. Tylko ja byłam po drugiej stronie tzn. chłopak był z dziewczyną a mnie chciał poznać żeby się przekonać czy ta z którą jest to ta jedyna. Szczerze powiedziawszy zakończyłam z nim znajomość krótko po tym jak się o tym wszystkim dowiedziałam. Pytałam go dlaczego tak postępuje i czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że krzywdzi ukochaną osobę, ale za każdym razem wymigiwał się od odpowiedzi. Uważał, że należy żyć chwilą Co więcej, sam nie widział w tym złego, a moje tłumaczenia, że tak naprawdę nigdy nie przekona się czy ukochana to ta jedyna nie pomogły. Ja tego nie zaakceptowałam i zerwałam znajomość. Dlatego myślę, że przede wszystkim skoro się o tym dowiedziałaś zapytaj go dlaczego tak postępuje i co w waszym związku go do tego skłoniło. Niestety skoro zaczyna szukać w necie nowych znajomości coś jest nie tak. Na pewno będzie trudno ale wierzę że Ci się uda!
|
|
|
|
|
|
|
|
wiecie co, czasami szczera rozmowa z facetem nie jest szczera rozmowa . oni niby z nami rozmawiaja ale jak facetowi zalezy na kobitce to przy takiej rozmowie nie powie jej wszystkiego, jakis wazny dla nasz szczególik ominie... Boi sie zeby jej nie stracił -->wiem cos na ten temat...
pozdrawiam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Małgorzatka1988 i jak postapilas??? Umieramy tu z ciekawosci.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej Dziewczyny!
Przepraszam, że teraz odpisuje, ale nie miała wczesniej czasu.
Więc tak - w smsie napisałam mu pewnego dnia: "Pamiętaj... Kłamstwo ma krótkie nogi..." - na drugi dzień przyznał sie do wszystkiego, ale z tego co mówił nie wynikało, że jest mu głupio czy coś :/ On toi traktował jako coś normalnego, zupełnie ffair wobec mnie :/ Przeprosił, ale na samym końcu :/ Jak już zmieniliśmy temat :/
Usunął to "randkowe konto". I mimo to, że ja poczułam ulgę i że wszystko jest ok, to teraz jestem taka niepewna naszej przyszłości :/
Nie wiem czy teraz z kolei, np. na spotkaniach z kolegami nie będzie "na żywo" szukał jakiejś dziewczyny... Wypije piwko, dwa lub trzy i już dostanie odwagi, a potem...
Nie wiem, dalej nic nie wiem, zrsztą ostatnio zaś się nie układa
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm... MAłgorzatko no cóz rozumiem Twoje obawy, raz juz zawiódl Twoje zaufanie... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wygląda mi na to, że musisz go troszkę kontrolować.. mi się tak wydaje.. ewentualnie postawić sprawę na ostrzu noża, nic miłego, ale cóż. A czy mu mówiłaś, że Cię ranił, jak się czułaś, prosiłaś go, żeby postawił się w Twojej sytuacji? Może tak nie robiłaś i dlatego nie zrozumiał..
Rozmawiaj z nim dalej, zamiast się kłócić, pamiętaj.. Powinniście się oboje postarać, żeby się układało, wtedy może Ci się uda odbudować zaufanie na powrót? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie umiałabym być z kimś komu nie ufam i kto nie kocha mnie wystarczająco żeby myśleć o mnie jako o tej jednej jedynej...
To nie ma sensu zastanawiać się przez całe życie czy on myśli o mnie poważnie, czy kogoś szuka, czy mnie nie zostawi, czy jestem najważniejsza...
Bez sensu. A gdzie miłość, oddanie, wsparcie, możliwość zawierzenia drugiej osobie? Na kim się wesprzeć kiedy jest ciężko jeśli temu jedynemu nie można zaufać?
Życie jest ciężkie i niesprawiedliwe, a ja czytając to forum coraz bardziej doceniam jaki mam w domu skarb. _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 10-11-2007 23:28
|
|
|
|
|
|
|
|
szczerze to ja bym zlala takiego chlopaka!! Ja z moim jestem juz duzo, i nasz zwiazek jest powazny, jestesmy para ale tez przyjaciolmi,i sadze, ze na tym polega milosc i jesli Twoj chlopak mowi, ze narazie nie ejst wolny to sorry ale on ma jakies plany, masz byc wyjsciem awaryjnym jak nie znajdzie lepszej?? nie!!! _________________ "Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, i płonie tak co dzień..."
Zbuntowana 18-tka;)
|
|
|
|
|
|
|
|
Małgosiu moim zdaniem za latwo to poszlo, chodzi mi o to ze za takie cos to powinnas mu jakos go ukarac, zeby na przyszlosc sobie nie myslal ze mu wszystko wolno. Jesli ktos raz zawinil to rownie dobrze moze to drugi raz zrobic. (glownie chodzi mi o zdrade). Jesli zalezy Ci na nim to ja bym mu dala jakos popalic, zeby sobie nie myslal ze Cie ma na kazde pierdniecie. Nie wiem moze jak bedziesz niedostepna, albo np zrob zeby poczul sue zazdrony o Ciebie, to moze wtedy przejrzy na oczy jaki ma skarb. Zycze powodzenia i napisz jak tam Ci sie potoczy. _________________
|
|