|
|
|
|
|
|
Ja tez bardzo lubię Święta i już nie mogę się doczekać w tym roku będziemy z moim synkiem ubierali choinki...Strasznie mnie tylko denerwuje że w sklepach już pojawiają się produkty w Świątecznych opakowaniach a nawet ostatnio widziałam wielki stos bombek, lampeczek itp... to stanowczo za wcześnie....
Do Mrówki... ja mam drewniane z oparciem już w tamtym roku woziłam małego i świetną miał zabawę nie wiem które są lepsze drewno czy metal... ja miałam metalowe jak byłam mała a sama Kacprowi kupiłam drewniane i jestem z nich bardzo zadowolona ale wiem z własnego doświadczenia że dzieci lubię przytykać języki do zmarzniętych sanek i może stać się kuku a do drewnianych języczek się nie przyklei tak samo jak rączki.....
edytowany: 1 raz | przez Monika 316 | w dniu: 12-10-2007 7:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Też uważam, że drewniane sanki są bezpieczniejsze. Nie tylko ze względu na "mokry języczek", ale i to, że jeśli dziecko ma zbyt cienkie rękawiczki np i dotyka metalowych płozów sanek to po pewnym czasie po prostu je boli. Dodatkowo wywrotki na sankach bardziej bolą, jeśli upadną na dziecko metalowe, cięższe sanki, drewno jednak nie jest tak niebezpieczne.
Mówię z własnego doświadczenia, jeszcze pamiętam ;d _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Więc tak,zdecydowałam,że będą drewniane.Tylko teraz jaki,bo na stronie aukcyjnej są zwykłe za 50 zł,a takie z rączką do popychania 59zł.Wydaje mi się że te z rączką będą lepsze a na pewno bezpieczniejsze.Bo jak się ciągnie za sznurek to dziecka nie widzimy,a tak z rączką jest jak z wózkiem.Co o tych sankach myślicie?
_________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Mróweczko... nie widziałam, że są takie sanki Fajne... i faktycznie chyba lepsze rozwiązanie niż wózek... ... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Są całkiem fajne i tak jak mówisz, będziecie mogli mieć kontolę nad dzieckiem. Jak ciągniesz sanki za sznurek, to nie widzisz czy dziecko jeszcze na nich siedzi, czy już zdążyło się przewócić. Moja mama żałowała, że nie miała takich sanek z rączką, bo by nie było tylu wypadków, które przeżyłam .
|
|
|
|
|
|
|
|
ja zamarzyłam sobie takie sanki dla mojego synka a babcia (tj.moja mama) obiecała Kacperkowi na Mikołaja i również myśle że drewniane są bezpieczniejsze od metalowych _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za odzew,czyli jeszcze nie śpicie. Decyzja zapadła kupuję te z rączką.A teraz czas iść spać ,korzystać póki mały też śpi Acha tak na zakończenie to koszt wysyłki to tylko 11 zł,więc uważam że nie dużo.Kupuję czasem na aukcjach i niektórzy jednym słowem zdzierają z ludzi.A tu proszę,miła niespodzianka.To będzie prazent dla małego już na święta.Oczywiście dostanie je wcześniej(jak spadnie śnieg),Pozdrawiam i kolorowych senków. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
ja również zmykam bo maleństwo śpi a mąż mnie już woła do sypialni kolorowych snów _________________
|
|