Niedawno w TV oglądałam program jak młoda kobieta pozbyła się własnych jeszcze zdrowych piersi
Brytyjką była, zrobiła badania genetyczne,które wykryły iż ma w sobie odziedziczony gen raka ze strony matki.Całe pokolenie chorowało na tę chorobę i co pokolenie ona odzywała się coraz to we wcześniejszym wieku.Więc stwierdziła,że ona nie chce chodzić z bombą z opóźnionym zapłonem.Czy słusznie postąpiła?ale ja chyba zrobiłabym to samo.Chyba
tak naprawdę nie wiem
to trudna decyzja
Ale całe życie chodzić w stresie kiedy się uaktywni?skoro wszystkie babki umierały,albo się leczą?Jej matka wcześniej zrobiła to samo i bardzo ją wspierała w trudnych dla niej chwilach.