|
|
|
|
|
|
Koleżanka wychodzi za mąż w sierpniu przyszłego roku, zakochała się w sukni Cymbelline, która jest dość nietypowa, bo widać odsłonięte nogi co o niej myślicie?
_________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
ja już sie wypowiadałam o tego typu sukniach... ładna jest, nie da się ukryć...ale osobiście bym w niej nie poszła... Mnie marzy się długa i bez odłoniętych nóg... ale skoro się zakochała...
Tylko na tym zdjęciu nie widać dobrze, jak krótki jest ten przód...bo chyba trzyma w dłoni...
Jeżeli to mini to mówię NIE przynajmniej do kościoła ale jak dłuższa to moim zdaniem może być... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
właśnie nie trzyma sukni, ma tylko położoną na niej dłoń, to zależy od wzrostu, ale mniej więcej ta krótsza strona sięga połowy uda _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
no to jak dla mnie jest za krótka do kościoła... ale czy teraz ludzie na to patrzą to inna kwestia.
Sama bym jej jednak nie wybrała nie dlatego, że nie wypada, ale po prostu mniej mi się podoba niż długa w całości...
Poza tym oglądałam tez suknie z tej firmy i są faktycznie piękne...aczkolwiek znalazłam zupełnie inne dla siebie...
A przy okazji... orientujesz się jakiego rzędu wydatek stanowi taka suknia Cymbeline? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 27-09-2007 12:15
|
|
|
|
|
|
|
|
Wedlug mnie ta suknia jest bardzo bardzo ladna i jesli Twoja kolezanka jest na tyle odwazna osoba zeby ja zalozyc to dlaczego mialaby nie spelnic swojego marzenia.Ja osobiscie jednak do slubu szlam w dlugiej sukni _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!
edytowany: 1 raz | przez anialondyn | w dniu: 27-09-2007 14:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie lubię krótkich sukien ślubnych ale ta mnie zachwyciła jest śliczna i chętnie bym w takiej poszła choć moze odrobinkę żeby była dłuższa. Ja miałam do samej ziemi szytą z katalogu bo nigdzie nie mogłam znaleźć gotowej podobnej, wydatek takiej sukni jak moja to 2800 tyś a teraz wisi w szafie i tylko zajmuje miejsce.. rodzinka kazała mi ją sprzedać nawet była dziewczyna co chciała ją kupić ale się nie zgodziłam to moja pamiątka i już.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie się tak odsłonięte nogi kojarzą z ulicznicami (wybaczcie), zwłaszcza w połączeniu z taką falbaną. Gdyby była chociaż do kolan w najkrótszym miejscu, to byłoby lepiej. Rozumiem krótkie spódniczki w lato, ale do ślubu nie bardzo, nawet jeśli ma się zgrabne nogi. Z tej sukni podoba mi się jedynie (również wyzywająca) góra stroju - chodzi o to "coś" na ramieniu, o ile się nie mylę to jest to element stroju ;p Jeżeli tak, to ładnie, ale również nie do kościoła. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 27-09-2007 16:42
|
|
|
|
|
|
|
|
też uważam, że skoro Dziewczyna taką sobie wymarzyła to jej wybór...wiele razy już pisałam... To Jej dzień i jej sukienka!
Ale jestem tego zdania co egocentric do kolan długość i już by przeszła u mnie ...ale tylko na kimś _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric..z ulicznica???oczywiście to jest Twoje zdanie ..ale bez przesady...każdy zakłada to co mu sie podoba..a sukienka jest śliczna..gdybym ja brałą teraz ślub..to tez miałabym inna suknie niz kiedys..chociaz nie taka bo nie mam figury do takiej sukni...a jezeli dzieczyna jest zgrabna to sukienka boska!pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Byłam na weselu na którym młoda miała krótki przód sukni i do tego długie kozaczki na wysokim obcasie....wyglądało to na pewno ładnie, ponieważ dziewczyna miała świetna figurę, ale było odrobinę gorszące...z tego co słyszałam mieli dość poważne problemy z księdzem przez jej ubiór... i racja, bo nie uważam, żeby suknie tego typu wypadało zakładać na wizytę w Domu Bożym _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ojoj... jeszcze kozaczki do czegoś takiego?? tego już nawet nie zaakceptowałabym, jakby to było marzenem Młodej...wczoraj sobie suknie przeglądałam i własnie na podobną z kozakami trafiłam... niestety, ale kojarzy mi się to jednoznacznie...aaa i na szyji miała taką opaskę białą, szeroką i fryzura na wampa... Na dyskotekę tak, na wesele też,bo to w sumie większa disco(choc trzeba pamiętać ze nie tylko rówieśnicy tam będą)...ale do kościoła absolutnie nie!... i nie dziwię się, że ksiądz się denerwował... W to miejsce trzeba umieć się ubrać...
Na całym świecie do wielkich znanych kościołów trzeba mieć zakryte ramiona i nogi do kolan... i wydaje mi się to dobrym pomysłem... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|