|
|
|
|
|
|
Bardzo często kobiety pracują nad nauczeniem partnera niemal wszystkiego od gotowania,sprzątania,aż po upranie rzeczy osobistych .Rola kobiety sprowadza się do nauczyciela To wszystko oni powinni umiec sami,a w związku tylko doskonalic swoje niecodzienne umiejętności Zdarzają się wyjątki,niby ich coraz więcej, ale wciąż mało.Widac tą ich nieporadnośc,gdy kobiety rodzą drugie dziecko,a oni mają zając się domem
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem za tym aby partner nam pomagał,a czasem wręcz wyręczał.A co! To przecież nic takiego(tak mówi wielu z nich)Mój czasem pomaga lub sam coś robi. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Też uważam że obowiązki powinny być dzielone na dwoje... Dlaczego tylko jedna strona ma pracować na dwa etaty? Na szczęście Mój G. jest podobnego zdania...
Poza tym kobiety nie musiałyby być nauczycielkami swoich mężczyzn, gdyby Ci w domu się troszkę poduczyli... Dużo sprawadza się więc do roki Matki... Mam nadzieję, ze jak będe kiedyś miała syna to będę umiała go tak właśnie wychowac... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Zastanawiam się nad jednym, jak to jest skoro my kobiety narzekamy na naszych mężczyzn, że nam nie pomagają w domu to czemu matki(które mają w domu małych urwisów) nie uczą ich od małego pomocy w pracach domowych
|
|
|
|
|
|
|
|
No ja nie wiem właśnie...:)nie jestem matką...ale może jak już się nią jest to zapomina się że własciwie wychowuje się Mężczyznę dla jakiejś Kobiety... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
U mnie jakoś nie ma tego problemu,nie ma nigdy proszenia zrób to zrób tamto,mąż sam się domyśla że trzeba wyrzucić śmieci,umyć gary czy nastawić pranie,to samo dotyczy zakupów,nigdy nie piszę kartki a zawsze kupi to co trzeba,myślę że to normalne że facet pomaga w domu(w końcu oboje pracujemy)dzięki temu mamy więcej czasu dla siebie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tez nie musze prosic meza ...fakt gotowanie mu nie idzie, ale sprzatnie zmyje zrobi zakupybez problemu....Zreszta wynoisl to z domu ze nie jest hrabiatkiem co mu pod nos wszystko trzeba podac.... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Moj tam od garow sie z daleka trzyma...moze to i dobrze!! ogolnie pranie zazwyczaj on robi, smieci wyrzuci,naczynia umyje no i sam prasuje koszule swoje do pracy, bo ja nie cierpie prasowania. Chyba nie jest tak najgorzej? Moze nie sprzata mieszkania, w lazience czasem nachlapie i nie umyje wanny, ale nie jest chyba tak zle...
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm...a ja jestem w trakcie wychowywania mojego mężczyzny. Bo prawda jest taka, że synuś jest zawsze mamusi i mamusia za niego zrobi to i tamto:D Dlatego później trzeba mu co nieco pokazać, nauczyć, pomóc zrozumieć _________________ "Jeśli o czymś marzysz, musisz chronić to marzenie. Jeśli czegoś pragniesz, zdobądź to"
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też staram się synka tak wychować,aby kiedyś nie narzekał nikt na niego.I choć ma3latka chętnie coś zrobi niż jego 10letnia siostra.O tej to się nic nie chce robić.Ona nie widzi bałaganu.To chyba natura człowieka ma tu coś do powiedzenia. _________________
|
|