|
|
|
|
|
|
w skrócie dla Ciebie married
...Oboje pochodzimy z Przemyśla, tam mieszkamy i chcemy tam wrócić po studiach. Obecnie oboje jesteśmy studentami, ja w Lublinie, on w Rzeszowie (to są te cholerne km)... W związku na odległość jesteśmy od ponad 4 lat, a ogólnie prawie 11... (za miesiąc będzie rocznica) _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
aha, rozumiem,
teraz te km. a potem po Slubie juz bedziecie razem mieszkac i bedziecie juz z sobą odliczacie dni i pewnie nie mozecie sie doczekac, czas szybko przeleci, ani sie obejrzycie, jak bedziecie po Slubie:)
pozdrawiam serdecznie
P.S. i tak długo jestescie ze sobą, _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 28-10-2007 18:26
|
|
|
|
|
|
|
|
hi hi ja prawie codziennie zakochuje sie w moim mezu kiedy wspolnie jemy posilki kiedy mi przynosi kawke do lozka kiedy na mnie patrzy taka czuloscia i miloscia, jest ze mna w radosnych i smutnych chwilach ...Och....Kocham swego mezulka!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
CattiBrie Ja również mam tak jak ty mój mąż pracuje po 13 godzin a ja całymi dniami tęsknie za nim nawet teraz gdy myślę o nim czuję motylki w brzuchu:) wspaniałe uczucie no nie?
A gdy przychodzi w końcu do domu to całodzienne moje zmęczenie (dodam że zajmuję się niemowlaczkiem)jak i jego, odchodzi w cień i możemy szaleć
Choć jesteśmy ze sobą dopiero trzy lata to nadal zakochujemy sie w sobie co wieczór i mam nadzieję że tych wspólnych lat będzie o wiele wiele więcej _________________
edytowany: 1 raz | przez Anilewe | w dniu: 29-10-2007 10:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tez Catti Brie czasami odchuwam takie uczucie.. podobnie jak ty jestem juz w stalym zwiazku od 2 lat i planujemy slub, czasmi wdziera sie w nasz zwiazek rutyna, tzn. co wieczor sie widzimy, jemy cos dobrego i ogladamy jakis serial czy film na kompie, a czasami robimy cos roamtycznego, jakis wydadzik kolacja itp. i wlasnie w tych chwilach najbardziej czuje sie szczesliwa, zakochana na nowo, a na drugi dzien rozmyslam jaka to ja jestem szczesliwa, chodze usmiechnieta do ucha do ucha, zakochana.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam dokładnie tak jak Ty Agga ... Niestety póki co takie wieczorki z rutyną są u nas rzadkością, bo widujemy się tak na dłużej nie za często...
Ale np jak przyjeżdza na tydzień to też dni są podobne... tego nie da się uniknąć. A może właśnie dzięki takim zwykłym chwilom bardziej docenia się te "inne"...
Jakieś wyjście, nowe danie na kolację, byle drobiazg...potrafi sprawić, że cała jestem w skowronkach...następnego dnia budzę się z uśmiechem i nie ma znaczenia, że za oknem jest plucha i wiatr ... I to widać kiedy znów jestem ZAKOCHANA! To zawsze widać... To tak jakby ktoś znów rozpalił tlącą się iskierkę...ehh...
Już żyję wyjazdem do domu w środę..aż do niedzieli...No i On! Czyżby nowe motylki się szykowały hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti to az tyle km. od domu studiujecie?a duzo wam zostało?
napewno nie mozecie sie doczekac Waszych spotkań...Jeszcze te 12 mies i te iles dni i bedziecie juz razem:)
My jak mieszkalismy osobno, to ja w Tychach a moj misiu w Mikołowie, widywalismy sie w weekendy i swieta i jakies dni w tyg. bo jeszcze pracowałam w Jego miescie, albo moj przyjezdzał do mnie
A teraz od slubu mieszkamy w Tychach,w dzien moj pracuje,nie ma GO od 8:00 DO 17:00-18 (norm.o tej godz wraca)a czasem bardzo pozno wraca, gdy juz spie
W weekendy przewaznie gdzies idziemy,bo w tyg nie ma zbytnio kiedy,a jak jestesmy w domu to moj siedzi przed kompem, potem ja,ale nie nudzimy sie, mimo ze w małzenstwie bywa tak, ze juz sie 2 os zdobyło i nie trzeba starac, a my sie lubimy zaskakiwac i jak nawet moj usiadzie przed tym kompm, ja w wolnym czasie cos poczytam czy ogl. tv patrze na miśka-takiego skupionego albo jak spi, i ciesze sie ze Go mam:)ze z dnia na dzien kochamy sie coraz bardziej,spedzamy z sobą kazdy dzien i ciagle sie poznajemy, fajne to uczucie,czy gdzies idziemy, "wygłupiamy" sie jak dzieci, i jest Nam swietnie, z zadnym tyle nie byłam długo,by na nowo odkrywac uroki wspólnego bycia razem, mojego meża NIE ZAMIENIłABYM NIGDY NA ZADNEGO INNEGO _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz...ja mogłabym pracować cały dzień, i on też mógłby od rana do wieczora być poza domem... Ale "budzić się co świt i wracać znów do Ciebie"...jak piosence... na to tak bardzo czekamy
Ale i tak jest dobrze I jestem szczęśliwa _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
to kiedy dokładnie macie termin? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
chodzi Ci o termin ślubu, tak?
8.08.2009 to będzie TEN Dzień... Mam nadzieję, że wszystko uda się nam załatwić na tą datę... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
OOO to macie jeszcze "kupe czasu",napewno sie wam uda, a to czekacie z tą datą by najpierw skonczyc studia a potem juz po Slubie mieszkac razem?
nie ma to jak brac slubu w sierpniu:)pozdrawiam _________________
|
|