
|
 |
|
|
|
|

|
|

|
 |
|
|
|
|
sarvi napisała: |
moj napewno z niewlasciwa osoba .trudno sie mowi |
mój...z obecnym mężem,nie tak to sobie wymarzylam:( myślałam że po ślubie cos sie zmieni(bylam wychowana aby życ w cnocie az do slubu,jednak tak sie nie stało-az do dnia ślubu żyłam w wielkim poczuciu winy i z tego tez powodu naszych zblizeń nie mozna zaliczyc do najlepszych...miałam nadzieje ze po ślubie cos sie zmieni-jednak sie myliłam,nie mam pojecia w czym tkwi problem czy to ja jestem oziębła?chociaz nie sądzę,wystarczy tylko pocałowac w odpowiednim miejscu,podmuchac w uszko,szeptem powiedziec cos do uszka...i juz miekne:)mówiłam o tym mężowi hmmm jednak na nic sie to zdalo...i jest jak jest...Pamietam jak kiedys zareagowalllam na oznajmienie mi przez kolezanke ze podczas stosunku z mężem wyobraza sobie innego partnera-nie przypuszczałam że cos takiego spotka i mnie,to smutne tym bardziej ze jestesmy rok po ślubie

|
|

|
 |
|
|
|
|
martucha26 napisała: |
A moj byl taki sobie bolalo i leciala krew i zaluje ze nie poczekalam z tym na meza..... |
W dodatku z niewlasciwym facetem i za wczesnie-w moim przypadku :|ZALUJE Trudno - zyc trzeba dalej....Teraz za to jest mi cudownie z moim mezulkiem za kazdym razem I to jest chyba rekompensata z gory albo od losu  _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!

|
|

|
 |
|
|
|
|
mój pierwszy raz był z moim mężem, hm jaki był... był taki że cały czas miałam na niego ochotę i nie mogłam się doczekać do naszego następnego spotkania. Było cudownie. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?

|
|

|
 |
|
|
|
|
Mój pierwszy raz był z odpowiednią osobą, z moim obecnym partnerem. Nic nie bolało, krew też nie leciała, ale to ze względu na pewne wypadki z dzieciństwa, kilka razy mocno krwawiłam, ponieważ: spadłam ze zjeżdżalni, za mocno wskoczyłam na siodełko od roweru i uderzyłam się wyciągiem tzw. "talerzykiem" dla narciarzy i snowboardzistów. Niestety, czas mojego pierwszego razu nie zalicza się do rekordów w sensie, że najdłuższy, bo trwał zaledwie 2 minuty. Mój facet za szybko skończył. Jednak do tej pory go wspominam, bo mimo wszystko było mi dobrze  .

|
|

|
 |
|
|
|
|
Mój pierwszy raz był niezbyt długi, byliśmy trochę przestraszeni i bardzo napaleni  Ale było wyjątkowo i z Facetem, z którym chcę być do końca życia  Miałam 20 lat bez 2 miesięcy i nic nie bolało  Zawsze myśleliśmy, że poczekamy do ślubu, ale jakoś nam nie wyszło  Ale na pewno nie żałuję  Uwielbiam się z Nim kochać a On jest cudowny (choć oczywiście bywają też gorsze razy  )  _________________

|
|

|
 |
|
|
|
|
co ja czytam,swoje pierwsze zetknięcia z sexem wspominam bardzo boleśnie aż do tej pory mnie trzęsie namęczył sie mój misiek:)ale zawsze było cudownie a potem jeszcze lepiej nie mieliśmy chyba lepszych i gorszych zblizeń w każdym było cos niesamowitego on zawsze cos wymyślał zeby było extra!a tak między nami kiedyś zaszaleliśmy w nocy i byłam w niebie cztery razy  a potem nie mogłam spać _________________


|
|

|
 |
|
|
|
|
Moj pierwszy stosunek tak jak i u Zuzzki tez trwal 2,3 minuty, ale to chyba w sumie z mojej winy bo za bardzo bylam spieta...Bylo delikatnie, bez zadnych bolesci, romantycznie, tak jak to sobie wyobrazalam. Odczekalismy troche czasu, troche pieszczot, jego słowa do ucha: " ze nie musze sie bac bo on mnie nigdy nie skrzywdzi", i tak jakby kamien spadl mi z serca, wyluzowalam sie i juz bylo ok

|
|

|
 |
|
|
|
|
U mnie to raczej mój facet był spięty  . Ja to byłam rozluźniona, wcześniejszymi pieszczotami, a on nawet pieszczony był spięty. Teraz już jest o wiele lepiej  .

|
|

|
 |
|
|
|
|
Muszelko, moj 1 szy raz tez był z takiego powodu jak twoj, chciałam to miec za sobą, tez miałam wtedy 18 lat-i tez załuje, bolało troszke.
Po nim był ojciec mego dziecka, kochałam go, lecz on swoim zachowaniem "zabił"tą miłosc, z 1 strony załuje,ze znow sie "oddałam" niewłasciwemu facetowi, i co do tego 2-go jak sie pozniej okazało "dupkowi" ale z 2 nie załuje tylko dlatego, ze dzieki niemu mam ZDROWEGO, SLICZNEGI I KOCHANEGO SYNA....i dobrze ze nam nie wyszło, bo dzieki temu poznałam innego...--->>
--->> który juz został moim partnerem, jest i bedzie i chce by TYLKO ON BYł- to moj obecny juz mąż, NASZ 1 szy raz był dla nas czyms waznym,i 2gi raz i kazdy nast. jest dla nas wyjątkowy....bardzo sie kochamy, i to prawda, ze jesli dwoje ludzi sie kocha naprawde, to ich "pierwszy - jak i nastepny -raz" jest raczej czyms wyjątkowym _________________

edytowany: 3 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 23-10-2007 7:28

|
|

|
 |
|
|
|
|
mój też był wyjątkowy i z wyjątkowym mężczyzną  który jest teraz moim mężem  )))) _________________

edytowany: 1 raz | przez kangurek | w dniu: 23-10-2007 15:24

|
|