|
Właśnie CattiBrie,ja swojego to nawet nie namawiałabym znam jego zdanie i na tym koniec.Ale tak się niekiedy zastanawiałam,że może i dałabym radę z prowadzić jakiś rodzinny dom z dziećmi.Tylko to są zastanowienia nie jakieś wymarzone pragnienia,zawsze zostają znaki zapytania czy się by podołało itd..dużo jest tych znaków zapytania.Ale znów inni się nie zastanawiają pchają do przodu,a jak się nie uda to co dla nich nic wielkiego.Ach...
|
|
To prawda,ważne aby obydwoje partnerzy tego chcieli...
I byli tego pewni... ja mam świadomość tego że mogę pokochać cudze dziecko,a właściwie pokochać moje dziecko,którego nie jestem biologiczną matką..kochałabym Je tak samo jak rodzone..
Mój chłopak jak narazie nie jest do tego przekonany..nie twierdzi wprawdzie ze nie zmieni zdania..po prostu w chwili obecnej - nie..szanuję Jego decyzję...ma do Niej prawo..
|