|
|
|
|
|
|
moniko z moją córcią miałam podobny problem, w takich sytuacjach tłumaczyłam jej, że to co ona robi sprawia mi ból, w końcu zrozumiała, nawet dmuchała na to miejsce gdzie mnie uderzyła i już tego nie robi, a zamykanie w pokoju to chyba nie jest najlepsze roziązanie, _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
nie zamykam w pokoju tylko wyprowadzam go tam.
|
|
|
|
|
|
|
|
CattiBrie napisała: |
Nie chciałam Cię urazić sarvi, chyba faktycznie Cie nie zrozumiałam, nie wiem po co od razu to obrażone (mam wrażenie) "po co ja to wogóle piszę"..
Ja mam baardzo nikłe doświadczenie, więc lepiej poczytam, ale swoje zdanie mogłam napisać... |
oj moglas pewnie .spokojnie nic sie nie stalo.przepraszam .
Monika to tak Kacperka do pokoju dajesz prawie jak Super Niania;O niezle .nieno maly musi zrozumiec ze to niedobre ale tak ak mowilam maly kolezanki to samo robil a nawet podlatywal od tylu ak sie ktos schylil(szczegolnie jak mial ten ktos dlugie wlosy a ma 3 siostry + ja i Viola ) i szarpal za wlosy . _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tłumaczę mu że mamę boli ale on nie wiem czy nie chce czy nie potrafi tego zrozumieć. Może jest za mały?? a co do tego dmuchania to jak widzi jak mam jakąś ranę lub siniaka to dmucha ale jak uderzy to nie.
edytowany: 1 raz | przez Monika 316 | w dniu: 01-08-2007 14:23
|
|
|
|
|
|
|
|
przepraszam Moniko, źle cię zrozumiałam, co do super niani to jestem pzeciwna, obejrzałam ze 3 może 4 programy i zawsze stosuje ona te same metody, nie wiem mnie się wydaje że każde dziecko jest inne i do każdego trzeba podejść z innej strony, możesz wypróbować nasze metody, może któraś da pożądany efekt, a w telewizji widzimy to co chcemy widzieć a nie to co jest w rzeczywistości
może rzeczywiście Kacperek jest za malutki żeby zrozumieć, ale próbować trzeba, musisz zastanowić się dlaczego ciebie bije jeżeli robi to bo jest zły to ty swoją złością nic nie zdziałasz, co innego gdy on myśli że to fajna zabawa uderzyć mamę, wtedy też musisz inaczej do niego podejść, zresztą sama powinnaś wiedzieć to przecież twój synek, cięzko jest radzić jak nie zna się dziecka, moja Agata też ma swoje za uszami czasami nie wytrzymuję ale staram się pochamować emocje i tłumaczę w jej przypadku to działa, _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie oberwało się dzisiaj tatusiowi ja zostałam pominięta.... Mój mąż ma mniej cierpliwości i nakrzyczał na niego to za każdym razem jak podniósł głos mały go bił w twarz. Muszę coś z tym zrobić, to okropnie przykre jak takie wyczekiwane, wymodlone, najukochańsze dziecko zamiast tulić się do rodziców to bije. Przyznam ze bardzo boli mnie serce jak widzę tą agresję...Mam doła... nie chcę żeby moje dziecko tak się zachowywało bo to boli nie tak fizycznie jak psychicznie...
Przecież tak bardzo go kocham a tu taka nie miła niespodzianka...
|
|
|
|
|
|
|
|
W "Superniani" był ostatnio chłopiec który bił i przeklinał... okropnie, ale był starszy od Twojego Malucha...
Dali mu worek treningowy i kazali kilka razy dziennie boksowac sobie, w ten sposób wyladowywał agresję i dodatkowo się męczył, więc nie miał juz siły bić innych... Chba działało...
Może własnie próbuj uwage i energię swojego synka kierowac w konkretną czynność...odpowiednią do wieku...
Obejrzałam to i sobie przypomniałam o Tobie, więc piszę... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj już na szczęście minęła mu ta agresja z czego bardzo się cieszę.... zapomniał całkowicie o biciu i w sumie jak na razie nie mam zadnego problemu z nim.W niedzielę kupiliśmy mu z mężem królika miniaturkę ale się cieszy nim..... bawi się karmi go i w ogóle jest jakiś spokojniejszy bo potrafi 15 minut siedzieć przy klatce i sie wpatrywać w królika. Byłam przeciwna kupowaniu mu zwierzaka bo widziałam jak u mamy bił i kopał kota, psa i w ogóle znęcał się ale mąż się uparł ze przyzwyczai się do królika i nie będzie tak robił no i miał rację.. pierwszego dnia oberwało się zwierzakowi kilka razy ale jak zaczęliśmy tłumaczyć że go to boli itp. to juz więcej go nie uderzył.. Może coś będzie z tego mojego synka.. he he he
|
|
|
|
|
|
|
|
też mam królika miniaturkę... To cieszę sie, ze mu minęło... Ale miejcie go na uwadze, bo wiesz jak to z dziecmi jest... Tydzień się pointeresuje a potem może być to co z kotem no ale mam nadzieję, że będzie dobrze i będzie się zwierzaczkiem zajmował _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, tak pilnuje bardzo bo w każdej chwili przecież może mu się królik nie spodobać....mam nadzieję że się nie znudzi a jak się znudzi to po prostu odizoluję królika od niego żeby mu krzywdy nie robił i tyle a na pewno nie oddam zwierz bo bardzo go polubiłam jest taki śmieszny podskakuje i wariuje a Kacper razem z nim. Nie wiedziałam tylko ze będzie mi obskubywał kwiatki i gryzł wszystko co popadnie jak go wypuszczę z klatki. Śmiałam się do Sarvi że królik ma ADHD a ona na to ze nie dziwne że wariat skoro na królikach wszystko testują.... nie zła jest.... he he he
|
|
|
|
|
|
|
|
hehe dobre... ale małe króliki tak mają... chociaż ja na swojego nie narzekałam tak bardzo. uwazaj jak go puszczasz zarówno na kwiaty bo moga mu poszkodzić, lepiej je ustaw poza jego zasięgiem no i na kable... A to on czy ona? Coś czuję że on, bo samce są bardzie energiczne ... Mój ma prawie 9 lat i dalej bryka ale chyba zmieniłyśmy temat uuups _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|