|
|
|
|
|
|
Wiem wiem wlasnie mowie ze o to chodzi ze teraz jedyna najwazniejsza dla mnie rzecza jest to zeby facet nie pil! Jak sobie pomysle ze moje dzieci mialy by cierpiec takjak ja.. nigdy na to nie pozwole bede robila wsyztsko aby zylo im sie jak najlepiej... i teraz wiem jedno moje dzieci beda slyszaly ode mnie to ze je kocham.. o tego wlasnie mi brakuje NIGDy nie uslyszalam tego od swoich rodzicow:(
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiem, że to przykre, ale chyba dzięki temu nauczyłaś się, co w życiu jest najważniejsze. _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Hm widze że temat bardzo mi bliski. Jestem w bardzo podobnej sytuacji co Ty Droga Tajemnicza. Mam tate alkoholika i pił nawet jak poznał się z moją mamą ale może nie w tak drastyczny sposób jak aktualnie. Widze że jesteś silną kobietą. Nie czytałam wszystkich wypowiedzi ,ale z tego co zobaczyłam powiem tak :
takiej osobie można pomóc ale jeśli chodzi o poradnie ,lekarzy to jedynie On Twój ojciec musi wyrazić na to zgode. Mój nie wyraża i nic nie możemy zrobić. Doskonale wiem w jakiej jesteś sytuacji, Jakie masz relacje z mama ?? co do jej decyzji o rozwód wiem dlaczego nie chce go , każda kobieta bynajmniej bardzooo duzy procent kobiet boi się swoich mężów chodź może n awet nie przyszłoby Ci do głowy że ona może się bać tak może być. Nie zdziwiłabym się gdyby Go rzeczywiście Kochała może uważa że zasłużyła na taki los i obwinia sibie w głebi serca za to ,że ne sprawdziła się w roli żony i chce to nadrobić sądzi że tak już musi być, nie wiem może porozmawiaj z nią.
Co do chłopaka bardzo się ciesze że masz z jego strony wsparcie, to bardzo potrzebne. Trzeba mieć osobe na która można liczyć. Porozmawiaj z nim o swojej sytuacji z tym dzieckiem co zrobicie dalej, tzn uważam że tu sytuacja jest jasna i urodzisz to dziecko ?! bo ja nie wyobrażam sobie zabić dziecka ,chyba myślałas o tym decydując się na współżycie z chłpakiem?? sądze że trzeba ponieść konsekwencje tego co się robiło. Co do ojca nie zmienisz Go zrozum że alkoholik nie widzi w sobie winy , on uważa że nie robi nic złego, że wszystko jest ok i tyle. Ważn e jest to dlaczego Twój ojciec pije bo wiedząc co jest napędem tej całej sytuacji możesz pomóc ojcu , mamie i załagodzić cała sytuacje. Musisz mieć spokój w sobie nie możesz uciec ani do niczego zmusić matkę tym bardzije kogo kolwiek obwiniać tą sytuacją. Nie możesz zamykać się w sobie i popadać w depresje doprowadzisz się do stanu w jakim ja byłam (może nadal jestem) ,czyli do myśli samobójczysz, okaleczania siebie (o tym wiele pisałam w innych moich postach również o alkoholizmie) i kompletnego znienawidzenia siebie. hm jeśli chcesz pogadać osobiście napisz , podam swojego maila lub gg jestem otwarta na rozmwe bo doskonale Cię rozumiem.
NAjważniejsze to abyś nieobwiniała sibie dążyła do realizacji siebie dostrzegania w sobie piękna i atutów, musisz szanować swojego ojca i matke nie możesz pozwolić targa ć się swoim nerwow będziesz prowokowała ojca do kłotni (tym samym on bęzie czuł się ciąle gorszy i będzie na złość szedł odreagować czyli będzie szedł pić dlatego też ważną sprawą jest dojść do tego dlaczego Twoj tata pije) lub matkę ,której na miliony procent jest bardzooo ciężko (wiem jak mojej jest chodż ukrywa to głeboko w sobie ale też nieraz daje mi popalić i wyżywa się na mnie)
hmm musisz iść wbrew sobie, widzisz ja się załamałam kompletne więc Ty nie pozwól doprowadzić się do takiego stanu. Spotykaj się na przekor wszystkiemu ze znajomymi nawet sama albo z rodzeństwem chodź na spacery na miasto do parku to bardzo ważne nie zamykaj się w sobie uwierz że nie możesz !! musisz walczyć o swoj epewnie jesteś bardzo dobrą dziewczyną skoro masz kochanego chłopaka nie jest bez powodu z Tobą, mas zpewnie wartość ucz się do matury ,staraj się czasem w ciąu tygodnia zrobić dzień dla siebie iść do kina albo jeśli nie mas zpieniedzy nie wiem zrobić sobie fajną kąpiel porobić coś na co masz ochote, ale pamiętaj o tym że Twoja mama bezwzględu na to jak Cię traktuje również jak i ojciec potrzebują Twojego wsparcia, nie wiem np sprzątaj w domku ugotuj obiad dla wszystkich. wiem jaki żal czujesz do ojca a nawet wstręt ale wiedz że pewne rzeczy nie są zależne od ludzi niektórzy są zbyt słabi aby sobie z czyms poradzić tak jak Twój ojciec musisz okazać mu szacunek i miłość na przekór wszystkiemu.
Jesteś wierząca i praktykująca?? ja wierze tzn uwierzyłam w tragicznym momencie swojego życia i wiesz to pomaga. jeżdże na rekolekcje gdzie są ludzie którzy są fantastyczni masz czas dla siebie na przemyślenia na zrelaksowanie i odcięćie się od wszystkiego. czas tam płynie szybko niestety ale po takich rekolekcjach można nabrać wiele sił. Bóg pomaga naprawde nie odrazu ale módl się spróbuj naprawde czujesz ulge wtedy. możesz się śmiać ze mnie ale mam 17 lat i nie wstydze się tego jest wiele ludzi młodych którzy nie mówią o tym żę maja nadzieje i miłość do Boga w sercu. pójdz w niedziele do Koscioła i pomógl się, ja za Ciebie będe się modlić.
Nie trać wiary jak coś to pisz postaram się szybko odpowiedzieć Ci póki co mój mail- milcia0071@wp.pl a jak hccesz gadu napisz na maila. Jestem z Tobą nie jesteś sama pamiętaj o tym. KOchaj i idź na przekór wszystkiemu bo jesteś cudwoną kobietą obdażoną miłością nie tylko przez chłopaka ale również przez Boga swoich rodziców przedewszystim chodż możesz mówić że nenawidzą Cię albo m ają gdzieś bo są tacy.... oni kochają bezwzględu na to jacy są czasem to ich wszystko przerasta i potrzebują naszej pomocy, pomocy własnych dzieci....i to my musimy walczyć tak jak oni walczyli za nas przwijając nam pieluchy karmiąc nas pracując i wychowując nas sama zobaczysz jak trudno mieć dziecko a oni zdecydowali się urodzić Cię, możesz mówić że jsteś niechcianym dzieckiem ale gdyby niechcieli mogliby Cie oddać do dom u dziecka mogliby CIę nie wychowywać a może był czas kiedy byliście cudowną rodziną. oni są tylko ludzmi i mają swoj esłabośći musimy ich kochać za to że są ,nie ważne jacy są wiele dla nas zrobili bez względy na wszystko i dlatego zasługują na szacunek (chodz koniecznie nie uwazam ze nie masz do nich szacunku ale kochaj swojego ojca tak samo mocno jak i matke pomagaj im).
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziekuje Ci ze napisalas do mnie:) no wiec tak wiesz ostatnio staralam sie rozmawiac z tata zaczelam plakac powiedzialam mu jak bardzo go kocham i potrzebuje ze zawsze byl moim kochanym tatusiem i nie dla siebie nie dla nikogo chce aby przestal pic tylko zeby zrobil to dla samego siebie bo widze jak sie zabija jak chudnie watrobe wysadza widze wszytsko i to mnie przeraza.. wtedy odpowiedzial mi ze gdyby nie pil dostal by po pol roku zawalu przez nas zapytalam sie co takiego robimy przeciez staramy sie pomagac w domu ja to wogole nie wychodze chlopak przyjezdza do mnie! wiec robie co moge w szkole sie staram nie jestem zadna dziewczyna ktora chodzi imprezuje i na drugi dzien sie budzi i nie wie z kim spala itp.. ja naprawde sie szanuje a on uwaza ze ja go ze wszytskim oszukuje po pijaku mowi mi ze chodze sie puszczam itp.. a to naprawde boli:(! powiedzial ze przynajmniej pijany moze do nas krzyczec czego trzezwy nie moze! powiedzialam mu ze staram sie przeciez rozmawiac opowiadac mu co w skozle co z chlopakiem staram sie aby wiedzial co u mnie a on wtedy mowi ze tv oglada wiec co ja mam zrobic ale nie dalo sie z nim rozmawiac:(( a z mama? rozmawiam o wszytskim jest moja przyjaciolka a na pytanie dlaczego nie zostawi ojca odpowiada mi ze sama sobie nie poradzi..
a co do tego czy wierze w Boga to wierze ale nie praktykuje:( acha i moj tato nie chce sie podjac leczeniu on uwaza ze wszytsko jest ok!
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć! od niedawna zalogowałam się na tej stronie i"przypadkowo" natrafiłam na Twoj tekst.Nie wierzę w przypadki.ja tez miałam pdobną sytuację w domu-moj tata też pił.Obecnie jestem szczęśliwa żoną i matką od niedawna.Muszę Cie uczulić na pewien temat:wiele dzieci alkoholików można zaliczyć do tzw. grupy-Dorosłe Dzieci Alkoholików w skrócie DDA.Wiele się teraz pisze w prasie kolorowej na ten temat.poczytaj.DDA mają wiele cech które przeszkadzają im w życiu.Trzymaj się!!!!!!! _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak wiem mi juz zaczyna dokuczac np to ze jestem zbyt nerwowa.. male rzeczy a potrafia doprowadzic mnie do szalu!
Stokrotko jeszcze do Ciebie: jutro sie wszytsko okaze czy bede miala dzidziusia czy nie ale nie myslalam NIGDy w zyciu o tym zeby sie pozbyc dziecka, napewno je urodze i bede sie starala jakos sobie poradzic jakos to bedzie! a Ty nie mysl o samobojstwie 3maj sie mocno zobaczysz bedzie lepiej jakos sobie poradzisz badz TWARDA:*
POZDRAWIAM
edytowany: 1 raz | przez tajemnicza | w dniu: 26-07-2007 13:03
|
|
|
|
|
|
|
|
tajemnicza ja tez mialam okres w swoim zyciu ze balam sie ze jestem w ciazy. 3mam za Ciebie kciuki i licze ze wszystko bedzie dobrze, jak cos to pisz masz maila i w ogole na forum jestesmy razem z Toba. Wiem jak przykro jest slyszec takie slowa od ojca czy bardzo bliskiej osoby, ja wroga rowniez czasem mam i w matce wtedy jestem kompletnie sama w domu bo brat ma juz swoje praktycznie zycie. DObrze ze masz z mama dobry kontkat widze ze boi sie zostac sama i zaczac wszystko od nowa to bardzo ciezkie dla niej. Ciesze sie ze masz szaucnek i jestes madra ze nic sobie nie robisz ja robie ,czasem i zaluje tego strasnie ale to jest silniejsze wiec nie pozwol abys w to popadla. co do dzidziusia wazne aby bylo kochane i mam nadzieje ze chlopak bedzie z Toba caly czas i bedzie Twoim wsparciem . co do Boga naprawde polecam n ic zobowiazujacego sproboj moze z samej ciekawosci ... ale nie nalegam i tak Bóg jest z Toba. Pozdrawiam trzymaj sie cieplutko
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej dziewczynki przepraszam ze tyle czasu nie pisalam mialam napisac w piatek jak juz bede wiedziala.. okazalo sie ze nie jestem w ciazy mam jakies zaburzenia dostalam leki i chyba bedziesz wszytsko ok! Nie pisalam bo przezywam tragedie jak cale moje osiedle.. naszych 3 kolegow mialo wypadek zginelo 2, 3 byl kierowca i lezy w szpitalu grozi mu 25 lat wiezienia najgorsze jest to ze o niczym nie wie:( pierwszym pytaniem jakie bylo jak nas zobaczyl (bo dzis byl sypatyczny policjant i wpuscil do niego) to bylo co z nimi.. aj
|
|
|
|
|
|
|
|
tajemnicza u mnie był podobny wypadek. trzech kolegów pojechało nad morze. Byli w stanie nietrzeźwym a jeden z nich opijał pójście do wojska. Już tam nie dotrze rozbili się o drzewo. samochód dachował kierowca wyleciał a auto po odbiciu się od drugiego drzewa zgniotło go. Jego dwaj koledzy leżą w szputalu połamani jeden ma problem z okiem... tragedia . przekazuje Ci wyrazy współczucia i nawet sama czuje ulge że nie jestes w ciąży to byłby dodatkowe zmartwienie dla Ciebie a Ty potrzbujes zobecnie znaleść się sama w tym świecie ułożyć życie tak abyś niczego nie żałowała. Licze że wszystko pójdzie tak jak powinno. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
tajemnicza że ta ciąża nie wypaliła.Będziesz mogła się lepiej do niej przygotowac i może ustabilizowac życie zanim pojawi się maleństwo
|
|
|
|
|
|
|
|
to niesamowite...czuję się jak bym czytała swoją wyrwaną stronę z pamiętnika-mojego życia.
mam już 29 lat i życie w naszej rodzinie stało się prawie doskonałe...jednak nie zawsze tak było...
moj tatko też BYŁ alkoholikiem...pił od kąt pamiętam...mam trzech młodszych braci,więc jako najstarsza czułam się zawsze odpowiedzialna za moją rodzinę,chciałam(nawet jako dziecko)chronić swoją rodzinę-przed pijanym ojcem.Wiele nocy nie spałam,to płakałam,to nasłuchiwałam,czy z mamą wszystko ok. Mijały lata i nic się nie zmieniło.W końcu w moim życiu pojawił się wspaniały facet,znow poczułam się kochana,nasza miłość była(i jest)szaleństwem...maturę już zdawałam z zaokrąglonym brzuszkiem,ale byłam bardzo szczęśliwa.Najgorszy dla mnie moment był wtedy gdy na moim ślubie tatko był pijany-tyle mi to sprawiło przykrości.Urodziło się maleństwo i to one chyba sprawiło,że czara się przelała...moja mama postanowiła rozstać się z tatą-wzięła rozwod.Dni rozprawy rozwodowej były straszne,bo tak naprawdę wiedziałam,że tatko nas bardzo kocha i mimo jego alkoholizmu on kocha nas rownie mocno.To co się stało po rozwodzie nie da się opisać,tatko nie miał gdzie mieszkać,włoczył się jak bezdomny,mimo wszystko pomagałam mu,karmiłam,ubierałam..itp.W końcu nadszedł ten dzień,ktory wszystko odmienił,tatko sam poszedł na odwyk-zgłosił się dobrowolnie,odwiedzałam go w szpitalu i podtrzymywałam na duchu(a przecież tak żle nas traktował i takie słowa mowił)-WYBACZYŁAM
Minął rok i moi rodzice wrocili do siebie,tatko nie pije już od dziesięciu lat i stał się wspaniałym człowiekiem,bardzo żałuje tych straconych przez wodkę lat i stara się wciąż nam wynagrodzić wszystko,a rodzice kochają się chyba teraz o wiele bardziej niż kiedyś i rozpieszczają wnuczęta.
Ten mały wycinek z mojego życia może natchnie Cię odrobinką optymizmu,nie zawsze wszystko jest stracone
Wierzę,że i dla Ciebie zabłyśnie słońce!
Pozdrowienia,trzymaj się jestem z Tobą.1
|
|