|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
szczególnie, że przy takich upałach matki często wychodzą na spacer z maleństwami i nawet im główek nie nakryją czapeczką... _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
Tortina ,nawet są poopalane maleństwa lepiej od swoich mam Niekiedy się przyglądam czy to nie małe murzyniątko ledwo siedzi w wózku,patrzę a tu najczęściej opalenizna tak wygląda
|
|
|
|
|
|
|
|
Tortina masz racje! Ja też nie rozumiem tak nierozsądnych mam, co nie zakładają chociaż cieniutkiej chusteczki czy czapeczki, małym dzieciaczkom na wielkie słońce. To bardzo niebezpieczne.
Bogusiu, piszesz, że niektóre maluchy są bardzo opalone. Ale wiesz, to nie zawsze przez to ze się wystawia dzieci na słońce. Niektóre maluchy, wiem to po swoich, szybko łapie słonko. Wystarczy że biegają cały dzień po podwórku. Moje córki, zawsze gdy postawi je się obok innych dzieci, szczególnie tych mieszkających w blokach, to wygladają, jakby albo cały czas piły soki marchwiowe, albo siedziały na leżaku i opalały się. A one po prostu mają juz taką cere, która łatwo łapie promyki.
|
|
|
|
|
|
|
|
kiki ja napisałam o dzieciach w wózku,zobacz wyżej,nie o biegających.Te biegające ciężej upilnować,ale w wózku to chyba nie problem.Tylko ,że ja zauwazyłam iż rodzice lubią opalać niemowlaki i takie nawet 7miesięczne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może masz racje, że są tacy rodzice, ale dzieci same z siebie mająć delikatmą skórkę, łatwiej się opalają, nawet podróżując wózkiem po zakupy z mamą.
Ale rodziców świadomie wystawiających maluchy na ostre słonko, to już nie rozumiem
|
|
|
|
|
|
|
|
I oto mi chodzi kiki
|
|