|
|
|
|
|
|
mój ukochany przyjechał na kilka dni urlopu i dał mi zadanie specjalne ugotować fasolke po bretońsku porażka!już po południu pytał kiedy bedzie a ja na to ze jutro bo fasola musi się namoczyć,na drugi dzień pobiegłam do sklepu kupiłam taką w słoiczku dodałam troszke przypraw i kiełtałam w garczku podczas gdy on imprezował z naszymi znajomymi gdy był już troszke wstawiony zawołałam go do kuchni nałożyłam talerz mojej super potrawy i nawet sie nie zorjentował że to ze sklepu powiedział że jestem boska bo ugotowałam mu coś tak pysznego:)nigdy mu tego nie powiem:)mężczyźni!miałyście kiedyś takie bojowe zadanie? _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 19-07-2007 6:56
|
|
|
|
|
|
|
|
dobre... Ja akurat uważam, że trzeba podejmować kulinarne wyzwania-w końcu jak inaczej nauczyć się gotować? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja też nie potrafiłam gotować ale jak wyszłam za mąż i się wyprowadziłam od mamy to musiałam się nauczyć, trochę gotowałam z głowy, trochę z przepisów i teraz jakoś leci.Jeszcze samemu można sobie pozwolić na gotowe dania ale jak jest małe dziecko tak jak u mnie to gdy zaczyna jeść normalne potrawy zamiast mleka to nie wyobrażam sobie karmić go Gotowcami ze sklepu!
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba świetny pomysł ja też nie potrafię gotować, ale próbuję, uczę się i jak na razie nikogo nie otrułam _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
a może jakiś kurs gotowania? kiedyś o tym myślałam, ale nie znalazłam niczego odpowiedniego, tzn nie było kursu ogólnego na gotowanie, tylko tematyczne - kuchnia włoska, francuska, wege...
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie lepiej popytać mamę, babcię a nawet zapisywać sobie na kartkę?? Ja tak robiłam a teraz jak już mniej więcej wiem co z czym się robi to robię już swoje potrawy których np. moja mama i babcia nie robiły.
|
|
|
|
|
|
|
|
podpytuję i podpatruję ale jak zaczynam gotować sama, to zaraz są obok mnie i poprawiają
|
|
|
|
|
|
|
|
To łyżką ich .....!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
racja racja
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem jak mozna nie umiec gotowac...ja gotowalam majac 13 lat przeciez mama wczesniej gotowala jadlas to smakowalas chyba widzialas jak to robila?To naprawde nic trudnego, a juz fasolka to nie nalezy do wymyslnie trudnych dan!!!KObito powiem ci jedno gotuj, proboj i nie martw sie nawet jak ci sie nie uda, bo na tym sie uczysz... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba23 czasami też tak można.Wiesz nie każdy umie gotowac i nie ma się co martwic.Ja za naukę gotowania wzięłam się dopiero po ślubie.Dużo umiem i się sama nauczyłam podpytując innych,ale wiele rzeczy jeszcze nie umiem.Muszę Ci napisac,że będąc nastolatką patrzyłam na innych ponieważ koleżanki gotowały obiady dla mam ,które miały przyjśc z pracy No,a ja robiłam chyba tylko kanapki .Ale to teraz one powinny się martwic, dlatego że to ja lepiej gotuje,a im nie wiem czy się znudziło ,czy się nie chce? trudno powiedziec.Ale to one zapowiadały się na domowe kucharki- nie ja.Nawet się cieszę nie majac męża wykozystywałam czas na inne rzeczy,nie siedziałam w kuchni i fajnie.Moja mama mówiła ;dziecko jeszcze zdązysz się nagotowac i miała ŚWIĘTĄ RACJĘ Więc na naukę masz jeszcze dużo,dużo czasu całe -życie .
|
|