Wiecie, już pisałam gdzieś, że mój facet to bawidamek, on taki jest... wiecie... wariat do potęgi, niesforny, ale jednocześnie szarmancki... laski za nim szaleją, a w szczególności kumpele jego brata, dziewczyny od 17-19 lat... ostatnio dziewczyna kolegi się w nim zakochała i zerwała z kolegą, bo uważała, że mój K z nią na pewno będzie... aż tu rozczarowanie, ale ile się nawkurzałam, że znowu jakaś głupia pi*da wydzwania i smsuje, to moje... Teraz kiedy jestem w ciąży to stado tych napalonych małolat (nie tykam wieku, raczej dojrzałości) patrzy na mnie jak na gówno, na dodatek śmierdzące... myślą sobie "matko, biedny K, taki zaje**sty facet, a tak się musi męczyć" widać w ich spojrzeniu takie...kurwiki, pogarda pomieszana z nutką zazdrości i zarozumiałości, teraz mam problem, bo brzuch mi rośnie i generalnie nie wychodzę z domu, bo jest to dla mnie dyskomfort-ciągle, CIĄGLE muszę siusiu i w ogóle spędzanie czasu z napitą, najaraną młodzieżą, która używa w stosunku do siebie tekstów typu "jesteś moim paziem" i strzela palcami z trudem usiłując wymyślić jakąś inteligentną ripostę na poniżające teksty kolegów nie należy do przyjemności, mój facet bywa wśród nich, bo jest bardzo zżyty ze swoim młodszym bratem... i wszystko fajnie, ale denerwuje mnie fakt, że nie mogę pilnować swojego terytorium, podobno dziewczyny się bardzo rozbestwiły, zachowują sie jak przedszkolaki-coś w guście ciągania za warkocze itp.... zarówno w zachowaniu jak i w słowie, jak sie przypadkiem pojawię raz na kilka dni, to mają strasznie usatysfakcjonowane miny i zadarte nosy fukając na mnie z założonymi rękami... wiecie, to jest okropne, najchętniej bym im wtedy zrobiła kuku, już pomijając fakt, że się dobierają do zajętego od 7 lat faceta, wiele starszego od siebie, to jeszcze wykorzystują fakt, że jestem w ciąży, do tego żeby go sobie rozszarpać na strzępy i podzielić po kawałku... jak mówię K co widzę to się krzywi mówiąc "eee wydaje ci się... chyba przesadzasz..." z panienką kolegi też tak było, na koniec mogłam tylko stwierdzić " a nie mówiłam?" podobnie jak z wcześniejszą dziewczyną, która powiedziała mu, że go kocha i jest dla niej najważniejszy... również " a nie mówiłam" ale kurde, to dla mnie żadna satysfakcja, że mam rację, chciałabym, żeby te hieny miały troszkę więcej szacunku i wstydu, to jest obrzydliwe co się dzieje z ludźmi... a mi sie krew gotuje, że spać nie mogę i zawracam wam po nocach gitarę na forum...
_________________