|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Jak sie pozbyc u siebie chorobliwej zazdrosci ? ;(
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
pomozcie .mam nadzieje ze przez to nie rozwale sobie zwiazku na dobre (a raczej zle);( _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
oj, chorobliwa zazdrość może wiele popsuć...Niestety
Rozmawiaj o tym ze swoim partnerem, mów mu że masz problem... Może razem coś na to poradzicie...
Przecież go kochasz...on Ciebie też...więc sama sobie odpowiedz czy masz powody żeby być zazdrosną aż tak bardzo...
A jeżeli nie poradzicie sobie z tym sami, to poszukaj może pomocy u specjalisty...
Pamiętaj...odrobina zazdrości dodaje związkowi pikanterii, jest potrzebna, bo to znak, że drugiej osobie zależy... ale zbyt dużo może męczyć i zniszczyć nawet najpięknieszje i najprawdziwsze uczucie...
Powodzenia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
CattiBrie napisała: |
oj, chorobliwa zazdrość może wiele popsuć...Niestety
Rozmawiaj o tym ze swoim partnerem, mów mu że masz problem... Może razem coś na to poradzicie...
Przecież go kochasz...on Ciebie też...więc sama sobie odpowiedz czy masz powody żeby być zazdrosną aż tak bardzo...
A jeżeli nie poradzicie sobie z tym sami, to poszukaj może pomocy u specjalisty...
Pamiętaj...odrobina zazdrości dodaje związkowi pikanterii, jest potrzebna, bo to znak, że drugiej osobie zależy... ale zbyt dużo może męczyć i zniszczyć nawet najpięknieszje i najprawdziwsze uczucie...
Powodzenia |
widze wlasnie ze tak jest i boje sie o najgorsze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
to zrób coś z tym! nie zastanawiaj się co możesz popsuć i nie marnuj na to czasu tylko zacznij działać... Jeżeli nie poradzisz sobie sama ze sobą to nikt tego za Ciebie nie zrobi...
Zależy Ci na tym związku?? Z Twoich wielu postów wnioskuję, że nawet bardzo ... Więc powalcz o to... i ze sobą chyba warto no nie?? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Dołaczam sie do CattiBrie, jeśli zależy Ci na związku to walcz se sobą>. Bo niestety zazdrością można zamęczyć, wiem coś o tym.
|
|
|
|
|
|
|
|
chyba musicie mi dac ostrego kopniaka dziewczyny
oczywiscie ze bardzo mi zalezy .
moze dlatego taka sie zrobilam bo niemam tu zupelnie znajomych .nikogo nieznam,on do poludnia w pracy a potem go ,,mecze"(doslownie chyba) a ak t wymyslam sbie jakies glupie powody _________________
edytowany: 1 raz | przez sarvi | w dniu: 27-06-2007 9:08
|
|
|
|
|
|
|
|
Sama mówisz, że "wymyślasz głupie powody"...to moze zamiast tego wymyślania i jednoczesnego zamęczeania jego pomyśl lepiej jak wykorzystac te popołudnia z Nim... Uwierz mi, masz wiele, bo ja na codzień nie mam mojego mężczyzny obok, nie szkoda Ci czasu na psucie sobie i jemu chwil, które mogłyby być takie miłe?...
Zamiast kombinować z zazdrością wymyśl fajne sposoby na spędzenie wolnego czasu we dwoje, w domu i poza nim...
nie masz znajomych? Postaraj się o nich, albo powiesz Jemu o tym i niech Cię pozna z paroma osobami...A kiedy jest w pracy też znajdź sobie zajęcie...Bo inaczej faktycznie wyobraźnia może kierować się nie tam gdzie trzeba... Pamiętaj, grunt to skierować myśli we właściwą stronę! Poza tym on przecież jest z Tobą! Więc mu zaufaj, a nie z braku rozrywki go zamęczasz Powodzonka...
Jeżeli chodzi o mnie to posyłam Ci moooocnego kopniaka! Nie zniszcz tego Dziewczyno! Będziesz potem żałowac, a pewnych rzeczy nie da się odkręcić... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
sarvi sama się staraj,abyś nie była.Wiem jest to trudne,widzę to nieraz po znajomej.Wydaje mi się też,że twój partner powinien lepiej i częściej dawac ci to do zrozumienia.Do końca chyba nie czujesz gruntu.Nie mów mu o wielkiej zazdrości,lecz raczej o lekkim niepokoju,że ty potrzebujesz częściej utwierdzenia ,tulenia itd.Przed znajomymi z dalszych rzędów lepiej się nie zdradzaj,oni raczej nie pomogą,a po jakimś czasie mogą dokuczyc.Macie swoją miłośc i tylko potrzeba więcej wiezi między wami.Jeśli to będzie ugruntowane,będziesz lepiej czuła jego bliskośc nawet jak go nie bedzie.Poczujesz się taka super,atrakcyjna i najwazniejsza dla swojego faceta.Na inną nawet nie spojrzy,bo i po co?Skoro nikt nie będzie wstanie Ci dorównac,bo jesteś naj,naj.Musisz byc o tym w 100%przekonana.Więc sarvi do dzieła !zanim zacznie Ci się to pogłębiac!Powodzonka trzymam kciuki.
edytowany: 1 raz | przez Bogusława | w dniu: 27-06-2007 15:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Sarvi, ode mnie duży kopniak
To prawie tak jak z odchudzniem - siła woli. Widać że bardzo chcesz, więc połowa sukcesu już za tobą
Staraj się przemóc, zaufaj mu. Jeśli nie masz podstaw do zazdrości, jeśli nigdy nie zawiodłaś sie na nim, to po co wymyślać sobie problemy
Pomyśl też może nad taką kwestią : dlaczego jesteś o niego tak bardzo zazdrosna? Czy uważasz sie za mało atrakcyjną? czy uważasz że gdyby spotakł na swojej drodze kogoś zgrabniejszego,atrakcyjnieszego, modnie ubraną blondynkę to czy zaraz na nią by poleciał? Może za dużo samokrytyki? Pomyśl : to Ty jesteś jego wybranką, to do Ciebie wraca, to Ty jestes dla niego najpiękniejsza, Ciebie kocha....
Powalcz z sobą, a będzie dobrze
|
|
|
|
|
|
|
|
Hello
Bardzo Ci skarbie wspolczuje i na samym wstepie dostajesz ode mnie kopniaka o ktorego prosilas
Moim zdaniem twoja zazdrosc bierze sie wlasnie z tad ze siedzisz sama w domku tak jak mowilas ze nikogo nie znasz i siedzisz tylko sama a pozniej ze swoim ukochanym.... wiem cos o tym,nie masz co robic i wyobraznia dziala:)
Musisz z tym powalczyc moze tak naprawde ty mu do konca nie ufasz i dlatego jestes taka zazdrosna?? sama nie wiem... moim skromnym zdaniem jezeli pojdziesz do psychologa i z nim o tym porozmawiasz to napewno cos ci poradzi i pomoze..nie ma chyba innego wyjscia bo jak nie zadzialasz to facet ucieknie... a tego jak widze bys nie chciala.. zycze ci powodzenia i nie uzywaj za duzo wyobrazni pamietaj przeciez ze nie chcesz go stracic:) buziaczki:*:*:*:*:*
|
|
|
|
|
|
|
|
mi się wydaje, że nic nie dzieje się bez przyczyny... ja też mam taki ciężki okres za sobą, nastąpił po chwilowym podłamaniu związkowego morale, dodam, że wcześniej była tylko ta niezbedna nutka zazdrości-jestem pewna, że to kwestia zaufania... Sarvi jeśli doskwiera ci wewnętrzny niepokój, z którego zwykle wynikają takie "chorobliwe" objawy, to w tym wypadku potrzebna jest rozmowa... nam bardzo pomogła, bo znając swojego partnera doskonale, potrafiłam w jego słowach zapewnienia i czułości odnaleźć prawdę, która upewniła mnie, że moja zazdrość jest całkowicie nieuzasadniona, i mogę mu w 100% ufać, na własnej skórze przekonałam się o tym, że szczere zapewnienia, są dobrym wspomagaczem zaufania i lekarstwem na zazdrość... _________________
|
|
|
|
|
|