Kobiecy Katalog

 Baza kalorii

Kalendarz dni płodnych (2)

ja też nie jem kolacji

kończę kopenhaską, schudłam jak do tej pory 4 kg, dieta trochę drastyczna, ale da się przeżyć Dodam tylko, że nie mam silnej woli, a na diecie czuję się naprawdę świetnie, w zasadzie nie odczuwam jakiegoś silnego głodu (na codzień nie jadam dużo, ale pojadanie słodkości mnie gubi ), przyzwyczaiłam się do 3 regularnych posiłków i najważniejesze - mam ten komfort psychiczny, że POTRAFIĘ jeśli tylko zechcę i się postaram
_________________
'cause life's so beautiful...

brawo Aliena
_________________
Pozdrawiam - Dalia

Alieno!
na czym polega kopenhaska dieta?

Ja zaczełam brac kapsułki z czerwonej herbaty, ale na razie efektu nie widze, a i apetyt wcale nie mniejszy. Moze co jedynie to lepsze trawienie! Zobaczymy, bo jeszcze miesiąca nie ma wiec może mam jeszcze jakąś szanse na zadziałanie?!

Pozdrawiam

Dzięki Dalio

kiki
kiedyś regularnie piłam czerwoną herbatę, ale w niczym mi to nie pomogło
jeśli chodzi o dietę to tu jest cały jadłospis całośc trwa 13 dni bez przerw


DZIEŃ 1, 8

Śniadanie:1 kubek kawy, 1 kostka cukru
Lunch:2 jajka na twardo, gotowany szpinak , 1 pomidor
Obiad:1 duzy befsztyk, sałata z olejem i cytryną

DZIEŃ 2, 9

Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru
Lunch:1 duzy befsztyk, sałata z olejem i cytryną
Obiad:1 plaster szynki, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego

DZIEŃ 3, 10

Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru, 1 grzanka
Lunch:gotowany szpinak,1 świeży owoc, 1 pomidor
Obiad:1 plaster szynki, 2gotowane jajka, sałata z olejem i cytryną

DZIEŃ 4, 11

Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru,
Lunch:tarta marchewka, jajko na twardo, twarożek naturalny
Obiad:sałatka owocowa,2/3 szklanki jogurtu naturalnego

DZIEŃ 5, 12

Śniadanie:duża tarta marchew z cytryną
Lunch:duża chuda ryba
Obiad:1 befsztyk, sałata i brokuły

DZIEŃ 6, 13

Śniadanie:kubek czarnej kawy, kostka cukru
Lunch:kurczak, sałata z olejem i cytryną
Obiad:2 jajka na twardo, duża marchewka

DZIEŃ 7

Śniadanie:kubek herbaty bez cukru
Lunch:kawałek chudego grilowanego mięsa
Obiad:NIC


z tym, że jest kilka wersji

Wyczytałam też, że:

* Lunch i obiad można zmieniać nawzajem, jeśli będzie to miało miejsce tego samego dnia. Dieta zmierza do zmiany przemiany materii, co prowadzi do tego, że po 13 dniu możesz jeść normalnie bez obaw tycia przez pierwsze dwa lata. - w to akurat absolutnie nie wierzę

*Jeżeli podczas kuracji wypijesz lampkę wina, piwo, zjesz słodycze albo żujesz gumę do zucia, jesz dodatkowe jedzenie, to przerywasz kurację od razu i w związku z tym ginie efekt. Jeżeli kurację przerwiesz przed upływem 6 dni, możesz ją powtórzyć od nowa po 3 miesiącach. Jeżeli kurację przeprowadziło się punkt po punkcie we wszystkim, nie można jej absolutnie powtórzyć szybciej niż po roku. Zaleca się jednak, aby kurację powtórzyć po 2 latach (jeśli to potrzebne). Ze względu na długość kuracji jest ją trudno zaplanować, należy się upewnić czy w tym czasie nie jesteśmy zaproszeni do znajomych na urodziny czy inne przyjęcie.

*Jeśli jesteś głodny – wypij szklankę wody. Pij przynajmniej 2 litry wody dziennie!!!

Tyle na ten temat znalazłam ja popijam sobie jeszcze czerwoną herbatę, żeby nie zapychać się tylko tą wodą...

poza tym kiki musisz być zdrowa - żadnych problemów z sercem czy nadciśnienia, bo może Ci zaszkodzić

jeśli masz jakiekolwiek pytania, pisz, mogę Ci wszystko dokładnie wytłumaczyć

dziś chyba -5kg, kończy się mój 11 dzień, jeszcze 2

pozdrawiam [/url]
_________________
'cause life's so beautiful...

Alieno!

Podziwiam takich ludzi jak Ty! Zapartych i konsekwentnych!

Ja chyba bym umarła na takiej diecie! Nie, żebym była jakimś łasuchem, i zjadała wielkie ilości pozywienia, ale ta skibka chleba na śniadanie, czy troche ziemniaka , no o słodyczach tez powinnam wspomnieć to lubię!

Przecież to musi być straszną katorgą?

Ja jak jestem głodna, bo np. nie zjadłam obiadu, to robi mi sie niedobrze, słabo, nogi mam wiotkie jak z waty! Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji przez tyle dni!!!!

Wielkie ukłony w Twoją strone i innych takich osób co potrafią odmówić sobie przyjemności jedzenia!
[/b]

Acha! napisz prosze jesli możesz, ile ważyłaś wcześniej?, że zdecydowałaś sie na taką drastyczną dietę!

kiki
to bardzo miłe co o mnie napisałaś, ale aż mi głupio, bo ja naprawdę taka konsekwentna w dietach nigdy nie byłam... chyba pierwszy raz się tak zdarzyło

szczerze, z ręką na sercu, ja jestem bardzo podobna do Ciebie, nie jem dużo, nie objadam się, ale lubię sobie przegryzać czasem jakieś słodycze i to mnie gubi, bo mam tendencję do tycia

na początku słysząc o tej diecie myslałam, że to niemożliwe i nie dla mnie, naprawdę słodkości ciężko mi sobie odmówić
a teraz w szafce mam pół bombonierki i Merci od mojego chłopaka, i wielką bombonierę od cioci za wyświadczoną przyszługę i nic... leżą sobie i czekają kiedyś po troszku sobię coś zjem

to że tyle wytrzymałam i dałam radę zaskoczyło mnie samą, ale może dlatego że widzę efekty a to zwiększa motywację

jeśli chodzi o wagę to mam 168cm i ważyłam 168 kg w moim przypadku to rozmiar 38,czasem 40 bluzki i żakiety - ramiona zawsze miałam raczej szczupłe, ale w bioderkach miałam więcej spodnie 42, rzadziej 40

wiem, że to drastyczna dieta, moja mama jest dietetyczką i nie pochwalała i nadal nie pochwala tej metody, ale cóż dorosła jestem 'wiem co robię'

mama radziła 'ogranicz słodycze' , ale jak mówilam, mam słabą silną wolę, więc dla mnie takie teksty sa bez sensu... ja musze mieć coś rygorystycznie narzuconego, zaplanowanego i się tego trzymać, wtedy mam większe szanse, że się uda

po 2 dniach wcale nie byłam głodna, wiesz dobrze się czuję, nie myślę ciagle o jedzeniu, rodzinka zjadła przy mnie pół ptasiego mleczka, i to milki!! moje ulubione, ale mnie to wcale nie obeszło trochę się odzwyczailam i boję się po diecie zacząć jeść slodycze, żeby kg nie wrócily, postanowiłam sobie zrobić do Gwiazdki dietę 1000kcal a w czasie Świat co się da ograniczyć, poza tym żolądek mi się skurczył i potrzebuję mniej jedzenia żeby się najeść ta dieta wyrabia dobre nawyki

gdybyś się zdecydowała na odchudzanie, niekoniecznie kopenhaską, pisz, będziemy się wspierać, we 2 zawsze raźniej

pozdrawiam
_________________
'cause life's so beautiful...

aaaa właśnie zauważyłam,że napisałaś że robi Ci się słabo jak nie jesz... moja mama tez tak ma... MUSI coś zjeść bo jej niedobrze, w takim przypadku taka dieta odpada...

nie wiem czy/ile masz nadwagi, może w Twoim przypadku wystarczą zwykłe ćwiczenia?
_________________
'cause life's so beautiful...

edytowany: 1 raz | przez aliena | w dniu: 05-12-2006 18:37

Alieno!

Tak trzymaj !

Jeśli zbiore w sobie siły, to może zastosuje choć częśc z tej diety! Może wyrzuce własnie te słodycze i ziemniaki?
Nadwagi ogromnej chyba nie mam, bo waże 57kg. przy wzroście 162, ale co nieco chciałabym zgubić dla lepszego samopoczucia!
Przed ciążą wazyłam 52 i nie moge jakoś wrócić do tej wagi! A to w zupełności by mnie zadowoliło!

Nie raz juz probowałam coś z tym zrobić, ale wygrywał głód lubjakiś diablik, który podpowiadał : rzadnych przyjemności w życiu nie masz, nigdzie nie wychodzisz, nie pijesz, nie palisz itd itd... więc nawet tego pączka sobie odmówisz , albo wafelka? I tak własnie kusiłam sie na owe pyszności, że odchudzanie zostawiałam zawsze na następny poniedziałek!

Ale Tobie gratuluje! Cieszę sie, że Ci sie udało!

dzięki kiki
Ty wcale nie masz nadwagi w Twoim przypadku jakaś drastyczna dieta wcale nie jest konieczna od razu piszę - ziemniaki nie są kaloryczne!! jeden spory ma jakieś 80kcal, chyba, że go usmażysz na tłuszczu, wtedy 3 razy tyle, tak więc z ziemniaków nie rezygnuj, tylko jedz ich może po prostu trochę mniej, bo rozpychają żołądek

zamiast odchudzania się zawsze możesz ćwiczyć albo pływać, albo biegać za dzieckiem ja własnych jeszcze nie mam, ale opiekowałam się maluchem znajomej przez 3 dni i schudłam równe 3 kg wtedy mała była szalenie ruchliwym dzieckiem

mała poprawka właśnie zobaczyłam, że napisałam, iż ważyłam 168 kg co jest oczywiście błędem.. miałam na myśli 68

ostatni dzień mojej diety

pozdrawiam
_________________
'cause life's so beautiful...

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB