Napisze krótko... Od ponad 4 lat jestem w związku na odległość, razem jesteśmy 10 lat... Dzieli nas 200 km... Też nie widujemy się często... Wiem jedno...gdybym miała drugie tyle trwać na odległość...to zrobiłabym to bez zawahania
Jest ciężko, nie przeczę ale warto... Poza tym nie ma problemów nie dorozwiązania...Powinniście pomyśleć, ja zmienić tą sytuację...
Piszesz, że go kochasz, a i tak jesteś sama? Zastanów się nad tym...bo coś chyba jest nie tak. Nigdy tak się nie czuję, nawet jak nie widze go od miesiaca, bo wiem, że gdzieś tam jest ktoś kto mnie kocha, patrzy w to samo niebo np... dzieli nas tylko odległość...
Naprawdę, nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek mam świadomość, ze jestem sama...
Podzielam też zdanie engelsien19, to nie ludzie na forum moją Ci odpowiedzieć... Sama musisz to zrobić...
Jeżeli się kocha, jest się kochanym, i chce się kontynuować związek to nie można mówić, ze to nie ma przyszłości...
Pozdrawiam...
Aaa...dodam jeszcze, że jesteśmy od prawie 6 miesięcy zaręczeni
_________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 30-05-2007 15:10