|
|
|
|
|
|
Mieszanie kupili mi rodzice jak juz byłam z moim obecnym narzeczonym. Razem włożyliśmy jednak wiele staran zeby poszukac sobie takiego jakie odpowiadałoby prze wszystkim nam. Teraz od 15 marca mieszkamy razem, ale... ciagle sie sprzeczamy. Przynajmniej raz na tydzien wybucha tak wielka burza ze konczy sie to moim płaczem w łazience. Sprzeczamy się o wszystko - o zasłoną zupe, o wyjscie na impeze, o zerwany łańcuszek, o sex, o kolor lampy tp.
ja już nie wiem jak mam z nim rozmawiac, wydaje sie mu że on mówi to ja mam słuchac. Chcem miec swoje zdanie, ale nie potrafie postawic silnych argumentów i przebic jego słowa w rozmowie.
boje sie ze jak zostaniemy małżenstwem nie bede mogła wyrazic swojego zdania, swoich mysli i uczuc.
|
|
|
|
|
|
|
|
gosiu22 Ja jestem ze swoim mężem prawie 4 lata po ślubie i od samego początku się kłócimy, tak jak u ciebie- o wszystko tyle że to ja zawsze stawiam na swoim taki mam durny charakter. Ostatnio mój mąż kiedy ja zaczynam jakąś aferę to po prostu nie zwraca na to uwagi i robi swoje a ja pozłoszczę się i mi przechodzi. Muszę przyznać że największe awantury są o seks- on się napali a ja mówię JUTRO.... wtedy on nie chce ze mną rozmawiać normalnie tylko "warczy"Przyznam że jeżeli się kłócimy to tak żeby nasze dziecko tego nie słyszało bo mały ma roczek i żle reaguje na nasz podniesiony głos. Parę razy myślałam o tym żeby odejść od niego- zanim zaszłam w ciążę ale zrozumiałam że pomimo naszych kłótni to bardzo się kochamy i chcemy ze sobą być.
Życzę Ci wytrwałości i trzymam kciuki żeby było wszystko ok.
Pozdrawiam Cię.
|
|
|
|
|
|
|
|
Docieranie kochanie trwa niemal cale zycie dlatego ze kaze z was ma inny charakter ale to nie o docieranie chodzi w zyci trzeba isc na kompromis a nie udawadniac sobie kto ma racje pozdrawiam sredecznie
|
|
|
|
|
|
|
|
dziekuje wam dziewczyny za słowa pocieszenia ale same wiecie ze to najcześciej tak sie nie da "isc na kompromis" własnie w takich momentach wielkich sprzeczek czuje ze go wcale nie kocham ale pozniej tesknie...
moniko, ja robie podobnie jak ty rozbudze w swoim mezczyznie chec na sex a pozniej stwierdzam ze własciwie to ja nie mam na to ochoty. dlaczego iuz teraz nawet przed slubem nie mam checi na pieszczoty, sex itp. nie biore tabletek, nie wstydze sie swojego ciala
|
|
|
|
|
|
|
|
Czasami się po prostu nie ma ochoty na seks ... To normalne A już napewno u kobiet, gdzie hormony mają różne poziomy, i do od nich dużo zależy...
Ile trwa docieranie?... Cały czas...
A co do kompromisów, wiadomo, że trakcie awantury to nie ma co o nich mówić, ale później warto do nich dochodzić, żeby zapobiec podobnym kłótniom na przyszłość... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Każdy Ci może doradzać.My nie bardzo wiemy co leży Twojemu partnerowi na sercu.Wiesz faceni mają inny tok myślenia.Więc nam może się to wydawać okropne,dla nich nie i odwrotnie.Badaj dalej go,oceń czy w dobrych chwilach jest wrazliwy i cię kocha.jeśli tak bądż dobrej myśli
|
|
|
|
|
|
|
|
On rzeczywiscie duzo czasu poświeca domowi, przychodzi wczesniej z pracy ode mnie tak wiec ma wieksze mozliwości zeby ugotowac obiad czy posprzatac mieszkanie, jestem mu za to wdzieczna ale jesli prosze o mniej słoną zupe mówi ze moge sobie dolac wody do talerza jesli mi nie smakuje (chyba lepiej jest dosolic niż <odsolic>) czesto jest tez tak że na zakupy wybiera sie sam i nasz dom poukładany jest w jego guscie i jego stylu - jak przychodze powieszony jest obraz, stoją nowe kwiaty itp. jak mam mu powiedziec ze to mi sie nie podoba - sprawie mu przykrosc a przeciez stara sie i chce jak najlepiej.
mam jeszce jedno pytanie czy naroznikowe łózka (zawane naroznikami) sa nadal modne ??? mi osobiscie nie podoba sie taki wielki klamot w salonie a on jest zdania że jest to bardzo praktyczne bo w razie imprezy bedzie gdzie "porzadnie" usiasc. jeszce nie dokonalismy wyboru i sprawa ucichła ale... ja wolałabym wypoczynek 3-osobowy + 2-os. obity wikliną miejacy jakis styl.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
gosiu22, wydaje mi sie, ze musisz porozmawiac na spokojnie ze swoim narzeczonym. zwiazek oparty jest na kompromisach. i nie moze byc tak, ze caly czas jedna strona ustepuje.ja jestem po slubie dwa lata i nadal sie docieramy. mieszkamy sami od roku i na samaym poczatku nie bylo rozowo. dlaczego? spieralismy sie o sprzatanie o gotowanie, o inne prace domowe. wczesniej, jak mieszkalismy u tesciowej ja to robilam,ale teraz jak mieszkamy razem to podzila obowiazkow powinnen byc rowny. i musze wam powiedziec, ze mi sie udalo to wywalczyc. po dlugich rozmowach doszlismy do kompromisu i teraz jest wszystko ok. a co do sparw urzadzania mieszkania, to w dzien slubu obiecalismy sobie z mezem, ze zawsze bedziemy podejmowac decyzje wspolnie. i tak zostalo. i z tego bardzo sie ciesze.
w docieraniu sie najwazniejsze jest to, zeby rozmawiac o tym, co jest nie tak, co nas boli, a co cieszy.nam to pomoglo. ale nadal sie docieramy w innych kwestiach. tak jak powiedzila CattiBrie docieranie sie trwa cale zycie. sprobuj porozmawiac z narzeczonym, sprobuj posluchac jego argumentow , przedstaw swoje i moze znajdziecie wspolne rozwiazanie. powodzenia
|
|