|
|
|
|
|
|
Cześć wszystkim!!!
Długo nie pisałam mimo, że czytam codziennie.
Co do picia piwa to mój mąż też lubi sobie wypić wieczorkiem ale nie codziennie, dwa, trzy razy w tygodniu. Codziennego picia piwa chyba niepotrafiła bym zaakceptować ale każy ma swój własny sposób podejścia do sprawy.
U mnie póki co wszystko dobrze, jutro mamy wizytę i trochę się denerwujemy ale mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze.
Serenity a co tam u Ciebie, jak się czujesz, widać już brzuszek? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Beatka, ja to chyba testowac nie będę w tym miesiącu, bo szanse na fasolke nikłe... ale wam pokubicuje:) Ja miałam owulkę chyba 3 października i niby był sex 3 i 4 ale boję się że to za późno już bylo bo kilka godzin po owulacji (dużo na ten temat czytałam w necie). _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Agusina mi do tych moich objawów dzisiaj dołaczył również ból mięśni. Aha i jestem tak jakby spuchnięta, aż mnie rozpiera w dżinsach, zwłaszcza w okolicach ud. Dziwnie się czuję. Ojej jak czasem kręci mi sie w główce. U mnie 24dc, czy jutro z rana mogę zrobic test? tak mnie kusi. Sama nie wiem czy to ma sens? Jak myślicie czy nie za wcześnie? Zobacze czy uda mi sie go kupic, moze znowu ktos znajomy wystraszy mnie w aptece... _________________
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
edytowany: 1 raz | przez MORELKA27 | w dniu: 07-10-2008 12:54
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja zrobiłam przed chwilą test owulacyjny i wyszła jedna krecha no to oznacza że faktycznie miałam w sobotę owulacje.pomidorex nie zakładaj że od razu sie nie udało.
|
|
|
|
|
|
|
|
Morelka...kiedy masz mieć @? Może poczekasz do tego dnia? Wytrzymasz?
Ja mam testy w szufladzie od miesiąca :)Kupiłam w Polsce bo tutaj w Belgii są drogie - 15 euro :)Wczoraj poczytałam po raz setny ulotkę i czekam do niedzieli:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Agusina @ mam miec w niedzielę, ale nie wiem czy wytrzymam do tego czasu... to tak długo. _________________
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jeszcze nie kupiłam i jak narazie nie testuje,wytrzymam...dopiero 21 jak nie pojawi sie @ to spróbuje ale jestem przekonana na 10000000000% ze ta wredna @ pojawii sie na czas,takie rzeczy sie czuje a może juz jestem przewrażliwiona i z góry zakładam najgorsze,juz taka jestem,zawsze wszystko widzę w czarnych barwach pamietam jak byłam nastolatka i moje starsze kuzynki ktore byly mamusiami krzyczały na swoich urwisów jak byly nie grzeczne a ja jak sie odezwalam to mowily poczekaj jak bedzies miala swoje a ja zawsze odp;"mi to narazie nie grozi" i nie myliłam sie teraz ja chce to nie moge...oj czemu życie jest takie nie sprawiedliwe,moja mama nigdy nie miała takich problemów mam nawet 8 letnią siostre i 6 letniego brata :cry:Morelka wytrzymasz do niedzieli to wcale nie tak długo,zleci nawet nie zauważysz kiedy...póki co trzymam kciuki:)[/b] _________________
edytowany: 1 raz | przez kasieńka23 | w dniu: 07-10-2008 13:09
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej dziewczyny...
Wczoraj jak wiecie tescik negatywny a dzisiaj dalej brak , choć to 32 dc... no cóż czekam, bo co niby innego mi zostało..
Ja jestem z Glogowa normalnie, ale od dwóch lat mieszkamy w Niemczech.. Prawie co tydzięń przejeżdżamy przez Zgorzelec, wieć pewnie niedaleko od Ciebie Izunia _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czesc dziewczynki
Widze, ze sa tu narazie dwie kobietki z moich okolic: kasieńka23 i Izuniabkw . To super. Ja jestem z Lubania- pewnie wiecie gdzie to jest. Tzn. w Polsce mieszkam w Lubaniu, ale od 1,5 roku jestem w Irlandii, podobnie jak Izuniabkw. A Ty Izunia w jakim miescie w Irlandii jestes?
U mnie 4dc. I prawie malpa sobie calkowicie polazla. Z jednej strony ciesze sie, ze takie krotkie @ mam, ale z drugiej strony zastanawiam sie, czy to aby tak do konca normalne? I tym razem, podobnie jak ostatni @ przebiegl praktycznie bezobjawowo i bezbolesnie... dziwne, bo przez ostatnich kilka lat (ok.6) zawsze w pierwszych dwoch dniach bolal mnie brzuch, a teraz nic- nawet nie czulam kiedy @ sie zaczal.
Moj maz znowu na wyjezdzie pracuje. Z moich wyliczen owulacje powinnam miec w przyszly wtorek, moze srode, tylko kijowo tym razem mi wypadla, bo najprawdopodobniej meza w przyszlym tyg. tez nie bedzie. Zreszta... chyba przez dwa miesiace bedzie mial robote poza domem I powiedzcie mi jak tu zrobic dzidziusia??? Tak sobie mysle, ze jakbysmy dobrze wykorzystali zblizajacy sie weekend to moze tym razem by sie udalo... Pozyjemy-zobaczymy.
A u mnie sie tak rozpadalo, ze normalnie nic sie nie chce robic. Chyba zaraz wskocze do wyrka i zdrzemne sie troche, bo dzis wyjatkowo musialam na 6 rano isc do pracy, wiec sie nie wyspalam, bo pozno spac poszlam.
Pozdrawiam pa _________________
|
|