|
|
|
|
|
|
Kasiunda rozumiem Cię doskonale jeśli chodzi o rozmowy na temat dzidzi z drugą połową. Początkowo dziecka chciałam ja, mąż też ale wydawało mi się że on chce bo ja chcę albo że to jusz czas i wszyscy w około dogadują.A teraz zmieniło się jego podejście - on naprawde pragnie tego dziecka - ostatnio rozmawialiśmy i to on zaczą ta rozmowę.Kurcze aż beczeć mi się chciało jak on mówił co by było gdyby... .
A jak wybierzesz się do lekarza to powiedz mu normalnie, że staracie się o dzidzie od jakiegoś czasu(tu pewnie powie abyś sprecyzowała od jakiego czasu)).Napewno usiadziesz na fotel i cię zbada, pewnie każe zrobić jakieś badania np. na ilość prolaktyny itp., ja jeszcze miałam robione usg.Tylko że ja poszłam do niego w na konsultację - policystyczne jajniki.
Nie martw się za wczasu pewnie pójdziesz do lekarza ale tak jak Marta na potwierdzenie ciaży, czego życze Ci z całego serca
|
|
|
|
|
|
|
|
gusia - teraz nie ma mowy zeby sie udało bo znam już swój organizm i wiem ze dostane @ albo dzisiaj albo jutro. jestescie kochane... pierwsze co robie jak budze sie to wpadam tutaj i czytam co piszecie... prosze nie opuszczajcie tego forum... bardzo mnie wspieracie duchowo i dziekuje Wam za to kochane laseczki. rozumiem Cię gusia bo ja mialam to samo w sensie ze najpierw moj męzczyzna nie chcial miec malenstwa bo tłumaczyl sie ze musimy sie dorobic. pozniej chcial bo ja chcialam i teraz na jakiś czas zapomnielismy i znowu w nas to sie obudzilo ze zdwojoną siłą i ON powiedzial ze chce bardzo!!!!! wiec jeszcze bardziej sie załamałam bo boje sie ze moze się okazac że nie mogę miec dzieci... ze JA nie moge!! jesli nie uda nam sie w sierpniu to ruszam do lekarza!!!!
marta - kurcze zazdrościmy Ci pewnie wszystkie które się staramy! cieszymy się i uwierz mi ze nawet nie wiem jak wyglądasz, jaka jestes to conajmniej 10 razy dziennie mysle o Tobie i o Twojej kochanej fasolce... caluje Was oboje... ;*
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny niezałamujmy się
Kasiunda zobaczysz że najpóżniej we wrześniu będziemy pisać że nam też się udało - wierze w to mocno.
Ja też tak jak Ty przez cały dzień myśle o Marcie i zazdroszczę. Ja też chciałabym aby maż mnie całował i głaskał tak jak ją, ale już wkrótce...
Rano gdy jadę do pracy też się zastanawiam co pisalicie na forum przez popołudnie i wieczór.Bedzie mi Was brakować jak przez 2 tygodnie gdy będe na urlopie (od 13 VIII do 26 VIII).
edytowany: 1 raz | przez gusia | w dniu: 27-07-2007 6:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki Kasiunda!!!! Mowi ci dobrze Gusia i ja to powtorze...nie lam sie bo zamiast na badania czy mozesz miec dzieci pojdziesz na potwierdzenie ciazy...tak jakl ja....Ja naprawde tez tak do tego podchodzilam jak ty i dziewcyznzy potwierdza, jak na forum sie znalazlam to istny peszmizm i juz mialam isc od wrzesnia na badania, nawet teraz podwyzszona temp.od owulacji, moja sennosc i brak okresu nie sprawily ze mialam nadzieje ze jest dzidzia, to dziewczyny namowilz mnie do zrobienia testu, bo ja nadal bzm mzslala,ze to pewnie jakas infekcja,albo choroba i tak bzm czekala,a tu taka niespodzianka!1 Ja sama do konca jeszze nie wierze ze jest we mnie dzidzia!!!Pewnie dopiero w srode jak pojdziemz z mezem do lekarza to uwierze!!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
gusia ale bedziemy z Tobą myślami... powiedz mi gusia jak WY długo sie staracie o malenstwo? czy bylas u lekarza????
ja tez mam taką nadzieje ze we wrzesniu obie bedziemy szczęsliwe! ja mam teraz ostatni weekend urlopu i od poniedzialku do pracy :/ ja bed tu codziennie ale prosze WY tez bądzcie (nie licząc gusi urlopu) hihi
marta to na 1000% dzidzia... HURA!!!!!!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Staramy się od sierpnia 2006r. tzn. raczej nie uważaliśmi podczas sexu bo 12 VIII 2006 mieliśmy ślub kościelny (dwa lata wcześniej byliśmy tylko po cywilnym)tak wiec jak wyjdzie to wyjdzie. A tak na poważnie to październik - listopad. Początkowao tłumaczyłam sobie że nietrafiamy w te dni - mąż pracuje w systemie 24 h na 48 h, a oprucz tego to jeszcze dorywczo pracuje.
Ale tak gdzieś od lutego b.r. zaczełam się obawiać że to chyba ze mną jest cos nie tak - no bo w końcu mam policystyczne jajniki.
Do lekarza zaczełam chodzić systematycznie od wrzesnia: przepisął mi luteinę (do dziś ją biorę), miałam monitorowanie owulacji (na szczęście u minie występuje).Mam się do niego zgłosić za 3-4 miesiące to wypada we wrześniu jakby nam niewyszło.Wtedy będziemy robić laparoskopie(chyba tak się nazywa ten zabieg) no i o oczywiście męża weźniemy w obroty na badania.
Muszę dodać że przez rok brałam tabletki antykoncepcyjne po których (jak odstawiłam)zanikła mi miesiaczka i chyba od tego momentu zaczeły się moje problemy...
|
|
|
|
|
|
|
|
gusia a co to znaczy policystyczne jajniki? rozumiem ze chodzisz na wizyty prywatnie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, od wrzesnia chodzę prywatnie. Wcześniej chodziłam do przychodni zdrowia. Policystyczne jajniki w skrócie to chodzi o to że mam (na usg widać)pęcherzyki powietrza w jajnikach które są przeszkodą w zajściu w ciąże - brak owulacji.Z drugiej strony brałam tabletki na wywołanie owulacji (podczas monitorowania) i było wszystko ok.Tabletki te mają "moc" jeszcze przez nastepne 3-4 miesiace dlatego dopiero wtedy kazał mi się zgłosić lekarz.
Od czego powstaja PJ - niemam pojęcia ale mogły miec wpływ na to tabletki anty.
|
|
|
|
|
|
|
|
gusia - a moze ja tez nie mam owulacji? kurcze tak wlasnie o tym ostatnio myslałam i moze to jest powód? a co to za tabletki? kurcze ja chce dzidzie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niestety najczesciej niewychodzi ttak latwo jak sie bardzo mysli ze sie chce . przestancie o tym troche myslec to moze zobaczycie poprawe. znajomi az adoptowali bo,,niemogli" bo newet kilka invitro nie pomagalo i jak juz mieli adoptowana dzidzie w domu to zaskoczylii za mies i maja teraz 2 wspanialych dzieciakow. znam nejeden taki przypadek _________________
|
|