|
|
|
|
|
|
No to mozemy podac sobie rece Przyznam Ci sie,ze ja juz mam pewne sukcesy w wychowaniu mojego Ale czesto to jak grochem o sciane
|
|
|
|
|
|
|
|
mysle ze kazdego faceta trzeba wychowac tak po swojemu
|
|
|
|
|
|
|
|
Niewiem czy sa juz jakies sukcesy, czasami mi sie wydaje,ze zaczynam wszsytko od nowa. Jak kazdy facet oporny jest. Ale ja mam dosc, ze tak powiem twardy charakterek.Najbardziej rozmieszy mnie zawsze tesciowa kiedy mowi, ze mam go utemperowac. Mama byla ta dobra przez tyle lat a teraz zona ma byc ta zla. _________________
edytowany: 1 raz | przez naomi26 | w dniu: 05-11-2008 23:54
|
|
|
|
|
|
|
|
tak jak umnie. jak mysle ze mam jakis sukcesik wychowawczy to okazuje sie ze jestem w błedzie i od nowa
tesciowe - temat rzeka...
edytowany: 1 raz | przez bezka | w dniu: 05-11-2008 23:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj charakterek to i ja mam I mimo,ze moj maz spod znaku barana to wysiada przy mnie(jestem skorpionem)... Ale tesciow mam takich,ze ze swieca szukac,cuuuuuuuudowni I zawsze trzymaja moja strone,a nie swojego jedynaczka;)
edytowany: 1 raz | przez jola36 | w dniu: 05-11-2008 23:58
|
|
|
|
|
|
|
|
ja to zołza jestem ale od 5 lat i tak mysle ze cos osiagnełam - M zmywa gary, umnie cos upichcić, prasuje sobie sam, okna myje, posprzatac umnie moze niezbyt dokładnie, dzieckiem sie swietnie opiekuje - wiec bilans naet nie zły
|
|
|
|
|
|
|
|
u mnie staraja sie nie trzymac stron, nie bylo jeszcze takich okazji ale faktycznie z facetami urwanie glowy a z jedynakami to juz calkiem. Ale coz wiedzialysmy kogo bierzemy sobie za mezow _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
co do tesciow to moja tesciowa jest mloda ale dziwna jak chol..a
|
|
|
|
|
|
|
|
bezko nic tylko pogratulowac. U mnie procz garow zmywania i prania to chyba nic nie osiagnelam. No zdarza mu sie takze zrobic zakupy i wynosic smiecie. Ale zawsze musze mu ta robote podsunac
Moi tesciowie sie nie wtracaja poki co, tesc to nawet takich zapedow widze, ze nie ma. A tesciowa tez dobra kobitka _________________
edytowany: 1 raz | przez naomi26 | w dniu: 06-11-2008 0:04
|
|
|
|
|
|
|
|
dzieki naomi ja swojemu tez musze przypominac bo ciezko by było
moja tesciowa tez w sumie ok ale sama z inicjatywa nie wyjdzie, zawsze trzeba do niej dzwonic, co prawda nigdy nie odmówiła jak ja poprosilismy o posiedznie z wnuczka. ale to jest od roku ze ja angażujemy a wczesniej wstydziłam sie ja poprosic o co kolwiek i przez 3 lata nie było z jej strony żadnej inicjatywy że moze cos pomoże albo z mała zostanie. jak byłam po porodzie to moj M wyjezdzał na 3 dni na studia a ona nawet razu nie zadzwonila i nie spytala sie czy mam co zjesc a byla to zima i mala miala 2 m-ce. zeby nie ciotka z wujkiem to nieraz bym nie jadła. szkoda gadac i do wnuczki tez nie ma podejscia. ostatnio jak ja poinformowalismy ze babcia przyjdzie z nia siedziec to caly dzien plakala i tatus nie pojechal na zajecia.
edytowany: 1 raz | przez bezka | w dniu: 06-11-2008 0:13
|
|
|
|
|
|
|
|
Bezka to Ci wspolczuje...Ja za to z rodzicami nie mam wogole kontaktu,nacierpialam sie przez nich w zyciu....To mysle wynagrodzono mi to w tesciach;) Nie martw sie na szczescie to nie z tesciami sie zyje cholera no i wyslalam dwa posty pod rzad. Jak to sie kasuje? Chyba sie nie kasuje ...
edytowany: 2 razy | przez jola36 | ostatnio w dniu: 06-11-2008 0:24
|
|