|
|
|
|
|
|
planowanie ślubu i wesela trzeba zacząć na długo przed planowaną datą i uwzględnić różne warianty i plany awaryjne, bo w ten dzień po prostu wszystko może się wydarzyć, bo tak bardzo nam zależy żeby wszystko było super, że do różnych gaf niedaleka droga _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
Planujemy ślub w lecie 2009, mam więc trochę czasu... ale w wakacje planujemy zorientować się co do sal weselnych itp... Póżniej oboje będziemy w miastach gdzie studiujemy...i będzie mniej czasu i możliwości aby to zrobić Ehh... Trochę mnie to przeraża... Wolę nie myśleć jak przerażona będę bliżej tego dnia hehe... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Tortina zgadzam się z tobą że wszystko może się zdarzyć, ale żeby planować ślub na 2 czy 3 lata do pszodu to lekka przesada-jednego dnia jesteś a drugiego cię niema. Najlepiej jest zacząść organizacje sali weselnej, zespołó, fotografa i kamerzysty na rok przed bo i tak ze wszystkim się zdąży. Ja wychodze za mąż w lipcu a wszystkie te formalności miałam pa zamawiane na niecały rok przed a zajęło nam to może z tydzień a teraz tylko czekamy na ten wspaniały dzień.
|
|
|
|
|
|
|
|
witam.
Ja również się zgadzam ztym że planowanie w tak odległym terminie ślubu jest nie do końca przemyślane. Nie mówię że nie macie planować sobie niczego naprzód. Tylko znam kilka par które kilka lat z zachwytem planowały swój ślub co i jak miałoby to wyglądać i dziś już te pary nie są ze sobą. Ja wam tego nieżyczę po prostu jeśli narazie nie planujecie ślubu to chociaż nie uciekajcie planami aż tak do przodu. Ja wychodzę za mąż w czerwcu przyszłego roku. Mamy już z narzeczonym załatwioną salę, orkiestre, kamerzystę i fotografa. Super jest to uczucie jak konkretnie już wiesz że ten dzień nadejdzie niedługo, a to teraz ten rok przeleci jak nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
Również nie jestem za tym, żeby organizować ślub i wesele 2 czy 3 lata wcześniej... Osobiście jednak tez nie do końca możemy sobie pozwolić na planowanie wszystkiego np rok wcześniej...sale chcemy zarezerwować na początku 2008 roku (ślub lato 2009)z kilku względów... Wszystko załatwialibyśmy w wakacje 2008, ale niewiadomo czy Mój Narzeczony nie wyjedzie... Sama z tym nie chcę zostać, poza tym oboje chcemy załatwiać to razem A przed samym ślubem też będzie problem, bo będę na 6 roku studiów, poza moim miastem, gdzie będzie ślub... I z braku czasu wolimy załatwić pewnie rzeczy szybciej...
Może ktoś mi powie, żeby nigdy nie mówić NA PEWNO, ale po ponad 10 latach związku i marzeniu o ślubie od paru dobrych lat nie wierzę, że coś się rozpadnie...
Pozdrawiam... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja z moim narzeczonym planowaliśmy ślub ponad rok przed terminem. I muszę powiedzieć , że salą juz było troszkę problemów( bardzo chodliwy termin sobie wymyśliliśmy). Z reszta juz nie było probemu i załatwialiśmy pół roku przed terminem.. Znaliśmy się 5 lat , a spotykaliśmy się półtora roku jak się zdecydowaliśmy..
|
|
|
|
|
|
|
|
Szacunek dla takiego zorganizowania - my przygotowujemy wszystko w cztery miesiące a mojej kolezance udało sie w miesiąc (fakt, ze późną jesienią).
|
|
|
|
|
|
|
|
A u mnie już sie schody zaczynają bo jak zaczęliśmy robić sobie wstępną listę gości, tak mniej więcej żeby wiedziec ile osób, to okazało się, że nie mieścimy się w planowenej liczbie gości ... Oj, ciężko będzie... ale jakoś sobie poradzimy hehe... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
pewnie, że sobie poradzicie
|
|
|
|
|
|
|
|
no na pewno;) tylko nie spodziewałam się że już tak szybko pojawią się trudności Niby nic poważnego, ale na 200 osób sobie nie możemy pozwolić hehe... Poza tym pewnie czas zweryfikuje jeszcze gości...znając życie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
dokładnie CattiBrie, zawsze ktoś odpadnie bo nie będzie mógł przyjść z różnych powodów
|
|