ja mam kochanego Klakusia- miszaniec persa,biały z łatkami rudymi na głowce i tułowiu. Dostalam go od chlopaka jak mial gdzies ok 2 miesiace. Z okolo pol roku trzymalam go w pokoju a pozniej gdy urosl nie dal sie do zniesiania.. pelno sierci.. dzis lata sobie poo podworku. Ok 2 miesiace temu mial wypadek, auto do potracilo,mial zlamana noge z przemieszczeniem ale wyszedl jakos z tego i teraz kuleje. Ale jest przekochany,ciagle by spal jak dziecko na grzbiecie,nieraz usypial malego siostrzenca,jest superr
_________________